
Znacie jakiegoś księdza pedofila?
Pomiędzy nic nie robieniem, żarciem i wyciąganiem glonów z zębów, poświęcam codziennie kilka chwil na przejrzenie newsów i uśmiecham się pod nosem, widząc, jak media starają się nakręcić temat pedofilii wśród księży. Każdego dnia czytam w różnych miejscach jakiś nagłówek, mniej lub bardziej, rzucający się w oczy. To efekt całkiem sprawnej akcji marketingowej promującej książkę „Lękajcie się”.
Mnie także do tej akcji zaproszono. Zaproszenie przyjąłem. Dostałem darmowy egzemplarz.
Nie polecam tej książki.
I nie będę jej recenzował, bo recenzje książek pojawiają się na Kominek ES.
Nie polecam, nie dlatego, że nie popieram dyskusji na temat pedofilii, że – jak sugeruje autor – media w kraju są służalcze wobec Kościoła, a bloger to też jakieś tam media.
Nie polecam, bo książka jest pełna statystyk dotyczących pedofilii, z których już żadnych nie pamiętam. Jest pełna opowieści osób skrzywdzonych, ale nie ma żadnego dowodu, że nie zostały zmyślone. Nie polecam, bo autor robi dokładnie to, co robią teraz znudzeni dziennikarze portali. Szukają po omacku. Cytują fragmenty książki, piszą listy otwarte do episkopatu z pytaniami o problem pedofilii. A nuż trafi się jakiś pedofilek, a może jakaś ofiara zacznie mówić?
Doskonale wiem, że napisanie książki to nie jest robota na weekend. Doceniam pracę, jaką włożył autor, ale niestety poszedł na łatwiznę. W książce nie pada ani jedno nazwisko księdza pedofila. Są tylko wzmianki „był proboszczem tam”, „mieszka w takim a takim województwie”. Dla mnie to wiedza gówno warta. W książce nie pada ani jedno nazwisko ofiary, mimo iż połowę książki wypełniają nudne wspomnienia ofiar księży. Mam wierzyć im na słowo? No mogę. I co dalej? Nic.
Autor oczywiście powiedziałby, że prawo to, prawo tamto, wstyd i zakłopotanie ofiar to, strach przed Kościołem tamto. Zawsze znajdzie jakieś usprawiedliwienie, aby obronić książkę, z której dowiadujemy się o problemie, ale nikt po mordzie za grzechy nie dostanie.
Ja bym na jego miejscu tej książki nie napisał albo szukałbym tak długo, aż znajdę ofiary, które podadzą nazwiska. Aż znajdę możliwość, by po nazwisku pojechać po księdzu, pokazać jego zdjęcia, porozmawiać z nim, choćby nawet opisać, jak zatrzaskuje przede mną drzwi.
Dzisiaj Palikot zabrał głos. A jakże. Ponoć „lektura poraża”, a „prawda wyszła na jaw, bo ofiary przestały się bać”. Taka prawda, że gówno prawda, bo ofiary wciąż się i boją i kombinują, czy aby na pewno opłaca im się mówić tę prawdę. Lektura nie poraża, bo kilkadziesiąt stron o statystykach można było streścić na kilku stronach. Podobnie jak opowieści ofiar ciągnące się w nieskończoność. W pewnym momencie łapałem się na tym, że przeskakiwałem strony, aby zobaczyć jak dana sprawa się skończyła.
Media nakręcają problem pedofilii i jeśli nie znajdzie się żadna ofiara, to temat zdechnie w ciągu paru dni. Jestem jednak przekonany, że pewnego dnia wróci i to z taką mocą, że będzie się ciągnął jak Smoleńsk. Miesiącami, a nawet latami. Bo jest coś na rzeczy, bo chyba to jest jeden z tych tematów, które faktycznie są przemilczane, ale winę za taki stan rzeczy ponosi nie tylko Kościół. Wina jest po stronie autora książki i ofiar, które nie chcą mówić. Bo że Kościół nie strzela sobie w głowę, to mnie jakoś nie dziwi.
Znam tylko księży alkoholików, pedofila żadnego. To dziwne, bo co druga okładka w Newsweeku sugeruje, że to właśnie pedofilów powinno być najwięcej.
Księdza pedofila (chyba) nie znam, ale podrywacza licealistek i alkoholika – tak. Niestety.
Bardzo, bardzo się z tym wpisem zgadzam. W większości medialnych artykułów spotyka się wiele liczb i wydłużonych opisów krzywd popełnionych, natomiast prawie żadnych nazwisk czy konkretnych w ogóle osób wskazanych nie ma.
Nie lubię kościoła jako instytucji ale nie znam żadnego księdza pedofila, ani nie słyszałem nigdy żadnej potwierdzonej historii o molestowaniu. I jakoś w to nie wierze.
Jak bylem ministrantem to obmacywal nas koscielny. teraz moi synowie sa ministrami, ale nic nie wspominali o panu antku. nasz ksiadz raz przyszedl nabombiony do roboty. Trzyli u nas w parafii spoko.
Znamy.
Roman B., Stargard Szczeciński.
Ksiądz nie staje się automatycznie ofiarą mediów wsadzając jakikolwiek temat w byle kominek, prędzej odwrotnie – to kominek akceptuje, jaki temat się u niego znajdzie. To czyni argument w jego ręku w pełni obusieczna bronią jądrowa – żeby ludzie nie dawali, to kościół sam nie weźmie.
Uwaga tak samo pokrętna w logice, jak to tłumaczenie się amerykańskich księży -pedofilów, że oni jedynie ulegali prowokującym je dzieciom; to ten sam tok myślenia, jak tego gwałciciela, co twierdził, że go kobiety prowokują.
W sumie żałosny argument.
Amerykańscy księża dobrze tłumaczyli – żeby zrozumieć punkt widzenia innych, potrzeba jest pewna liczba punktów w teście ( udowodnili ze dzieci do 8-ego roku nie maja umiejętności wcielenia się w czyjaś role, przez co nie są w stanie zrozumieć co bardziej skomplikowanej mowy ciała, żartów i niedomówień ) Przez to bardzo trudno jest rozmawiać z takimi dziećmi na złożone tematy, co przekłada się na ukrywanie faktu iż ktoś u nich dokłada do kominka.
Tak.
Stare dzieje – ze 30 lat temu, jak jeszcze byłem smarkaczem i na religię się chodziło do kościoła, ale owszem, pamiętam jak młody ksiądz podszczypywał i obmacywał dziewczynki z grupy, łącznie z wkładaniem rąk gdzieś pod ubranie.
Wtedy miałem z 7-8 lat i nie do końca jarzyłem co się dzieje, ale z perspektywy lat wygląda to inaczej.
Uprzedzając pytania – chłopców traktował „grubszem słowem” i rzucał kredą, taki w ogóle choleryk był – więc raczej był hetero.
W mojej onegdaj parafii był ksiądz Stanisław, uczył nas religii tuż przed przyjęciem do I komunii. Poza tym, że wiało od niego czasami alkoholem, to i od od czasu do czasu potrafił pomacać tu i tam. Pan organista mimo, że stary facet i cywil ,przy tym niewidomy- również. Moi rodzice nie wierzyli mi, no bo dziecko pewnie coś wymyśla, a ksiądz to autorytet. Na szczęście, schola była nieobowiązkowa, zaś księdza Stasia rychło przeniesiono na wiejską parafię wolą biskupa, ale broń borze za skargi parafian,pijanstwo czy macanki !
Urazu na psychice mi to nie zostawiło- ale niesmak- owszem. Nauczyło też pewnego zdroworozsądkowego dystansu do duchowieństwa i do tego co robią i mowią.
Macanki to nie pedofilia, ale uważam, że natury ludzkiej nie da się oszukać jakąś wiarą w coś, czego nikt nigdy nie widział.
Macanki to nie pedofilia? To co musiałby zrobić, żeby była to pedofilia?
„Jestem jednak przekonany, że pewnego dnia wróci i to z taką mocą, że będzie się ciągnął jak Smoleńsk.”
Ciągnął jak Smoleńsk?- Czy to wyrażenie jest ironiczne? Wytłumacz mi proszę.
Sorry za wyrazenie ale cisnie mi sie tylko jedno. „Tepa dzida”
Nie wiem, gdzie tu widzisz ironię. Pieprzony Smoleńsk ciągnie się od 2 lat, bo kilku oszołomów nie może zrozumieć, że nasi wjebali się w brzozę na własne życzenie.
To było tylko pytanie, a już mnie nazwano „Tepą dzidą”. Moja wątpliwość nie była bezpodstawna. Przypuszczenia sprawdziły się w odpowiedzi blogera.
Zadziwia mnie tylko to, że jedno zdanie wyjaśnia, w jak wielkim stopniu większość ludzi jest zaślepiona… Boli, że nie zdają sobie z tego sprawy. A wystarczyłoby poszukać informacji w innych źródłach. Ale nie no, po co?…
Berlin,Niemcy
Herr Kamin-sly @
-Wróbel, Lepper, Zalewski, Muś, Petelicki, Knyż, Dulinicz z malzonka, Szpineta, Adamski …Andrei Nikolayevich Tupolev …—dziadek ? -Max Otto von Stirlitz lzawie odstawil szklanke
Również znam. Ksiądz Zbigniew z naszego rodzinnego Kołobrzegu. Skazany niedawno.
O, zapodaj linka jakiegoś. Może znam, może mam wspólne wspomnienia:)
http://www.miastokolobrzeg.pl/wiadomosci/5438-ksidz-zbigniew-r-pojdzie-do-wizienia.html
Również znam, uczył w moim liceum religii przez jeden rok. Gdy chodziłem po szkole z nogą w gipsie prawie codziennie mnie zagadywał czy wszystko jest w porządku, czy nie boli, czy mi nie pomóc wchodzić po schodach.
Przystawiał się do ministrantów, przypadkiem dotykał, potrafił wysyłać smsy w nocy z pytaniem co robią, że on myśli o chłopcach z parafii. Mieszkałem koło ministranta i wiedziałem te wiadomości.
Po półtora roku w parafii został przeniesiony na drugi koniec Polski.
Ksiądz Bączyński (albo bardzo podobnie brzmiące nazwisko, niestety nie pamiętam dokładnie), sytuacja działa się Lesznie.
pewnie stężenie zboków wśród księży jest takie samo jak wśród osób świeckich. prziecież księża to ludzie. Co do księdzów-pedofilii to nigdy sie nie spotkałam, nie słyszałam zadnych historii prawdziwego zdarzenia od znajomych, nawet tych dalszych(jak już to tylko media). Więc wiadomo, świr się zdarzy raz na ileśtam który bedzie miał ciągoty do dzieci, mysle jednak, ze groźniejsi i co gorsza liczniejsi są pedofile w środowisku świeckim.
Tak sie składa że w każdym środowisku złożynym z samych facetów (kler, wojsko, wieznienie itp) bedzie wiecej przypadków gejostwa (niektórzy idą tam właśnie dlatego, no moze poza wiezieniem), a że ministrantami sa chłopcy to pada na nich, nie obronią się. Tłumiona seksualność w koncu wybucha w niekontrolowany sposób.
Alicjo – nie problem w tym, że ksiądz jest pedofilem. Przestępca, zboczeniec, złodziej czy morderca – to nie cecha jakiegoś środowiska. W tym wypadku jednak istnieje zjawisko groźne w samym swoim istnieniu. Każdy „typowy” przestępca jest ścigany, ujęty i osądzany z mocy prawa. A tu? Tu mamy całą machinę i wypracowany system do ukrywania i ochrony tych typów. I nie ważne czy ich jest kilku, czy tysiące. Ważne jest każde pojedyncze dziecko, każdy JEDEN człowiek – skrzywdzony.
Cała ta „kampania” nagłaśniania ma głownie na celu uwolnienie nas od takich „schowanych” przestępców.
Śmieszy mnie fakt, że media nagłaśniają wyłącznie informacje o pedofilach lub alkoholikach ,w osobach księży lub innych osób duchownych. Co za różnica czy gwałcicielem jest ksiądz czy np. nauczyciel skoro ich czyn jest w ten sam sposób pojmowany. Irytują mnie stwierdzenia głupich „polaczków” typu „Nie lubię kościoła bo księża to pedofile, alkoholicy, oszuści i wyłudzają kasę”. A pan autor książki, chcąc pisać o pedofilii
czy o innej ułomności, niech pisze i całej szerokości tego zjawiska, a nie skupia się wyłącznie na duchowieństwie, wpajając ludziom jaki en kościół zuy.
Otóż powiem ci, dlaczego tak jest i dlaczego jest to bardzo sensowne podejście. Ponieważ, pomimo iż wiele osób świeckich, jak np. nauczyciele, prawnicy czy lekarze i itp., posiada pewien autorytet i szacunek wśród przeciętnych ludzi i złamanie prawa, nałogi, czy niemoralne prowadzenie się jest szokiem, to księża i Kościół wywyższają się ponad i uważają, że mają największy autorytet ze wszystkich – duchowy, który pochodzi od istoty boskiej. Tworzą również zasady moralne, według których ludzie powinni żyć i twierdzą, że wiedzą o tajemnej prawdzie „czym jest istota rzeczy”, do której tylko oni mają dostęp. Skoro więc pretendują do roli duchowego przewodników, dzięki którym będziemy zbawieni, a każdy ksiądz jest ziemskim wysłannikiem, posłannikiem boga, to znaczy, że spada na nich większa odpowiedzialność, a ich moralność i etyka powinny być bez zarzutu, aby móc być przykładem dla innych, a także że będzie ona sprawdzana częściej i dokładniej niż u osób i instytucji, które do takiej roli nie pretendują. Tymczasem okazuje się, że u wielu z nich nie tylko ich moralność i etyka jest często na niższym poziomie niż przeciętnego człowieka, ale zachowują się, jakby nie musieli stosować się do własnych nauk. Co więcej, kiedy okazuje się, że są odpowiedzialni poważnych uchybień, a i przestępstw nawet, są ponad prawem świeckim i nie zostają oni przykładnie ukarani, odpowiadają zaś tylko przed instytucjami kościelnymi, które bardzo często zamiast coś zdziałać w tej czy innej sprawie, zamiatają wszystko po ciuchu pod dywan. Dlatego.
@gilraen_tinuviel – brawo za wypowiedź.
temat ten calkiem ciekawie i przekonująco przedstawia film z 2006 :”Deliver us from Evil”. Jest na pewno na iplex. Polecam, mi się pootwierało troche okienek w rozumie po tym filmie.
Zapominasz o postępowaniu kościoła w sprawie pedofilii. Próbują sprzątnąć wszystko pod dywan, nie dziwie się więc że media to tak bardzo interesuje. Kościół nic nie chce zrobić przeciwko pedofilii, to jest problem.
A co kościół może zrobić z księdzem o odbiegających od normy odruchach? Przecież nie zamkną ich w klasztorach z dala od dzieci i alkoholu. Nie zapominaj, że ksiądz to też człowiek i czy to on jest pedofilem czy ktoś inny, jest to taki sam czyn, który powinien byś nagłaśniany w tym samym stopniu.
Nie wiem, jak w twoim kraju coach, ale w moim osoba świecka, której udowodniono zarzut pedofilii, idzie do więzienia, gdzie, nomen-omen, role często odmieniają się i jest , że tak brzydko powiem, ruchana w dupę. Tymczasem osobę duchowną nie można skazać na karę pozbawienia wolności, bo jest ponad prawem świeckim i jest bezkarna. Jeśli więc kuria nie chce wydawać swoich duchownych pod sąd świecki, to powinna sama bezpardonowo rozprawić się ze sprawcą i osobiście uważam, że izolacja w jakimś zakonie o ścisłej regule, byłaby całkiem odpowiednim sposobem. Przynajmniej nie byłoby więcej ofiar.
@gilraen_tinuviel
Nie napisałeś w jakim kraju żyjesz, ale w Polsce nikt nie stoi ponad prawem świeckim i nikt nie jest bezkarny. No, może posłowie, bo mają immunitet. Księdza też można skazać na więzienie, jak każdego obywatela. Przykład podany w komentarzach wyżej:
http://www.miastokolobrzeg.pl/wiadomosci/5438-ksidz-zbigniew-r-pojdzie-do-wizienia.html
Tak musiało być.
Przyjdzie taki czas, że to co obecnie uważa się za pedofilię, kiedyś będzie uznawane za całkowicie zdrowe i normalne. I wiele osób już teraz ma ku temu wiele argumentów. Ale to jeszcze nie czas na te argumenty. Ludzie nie dojrzeli ani do latających aut, ani do danej przez ewolucję natury pełnego człowieka.
Nie pisz więcej w stanie nietrzeźwym, bo jeszcze ktoś gotów uwierzyć w te brednie.
Dzięki za potwierdzenie moich słów.
Co ty idioto piszesz wiesz że to jest krzywdzenie głowy młodym dziecią gdy ksiądz dotyka małe badź młodocianą albo młodocianego . Powinno to być karane jak najbardziej wysokim wyrokiem dodatkowo dawać obroże na ręke i kontrolowac co chwile po wyjściu z więzienia aby nie skrzywdził taki degenerat już zadnego dziecka .
Mówisz o ogólnie przyjętych zasadach społecznych. Nie mówisz o naturze człowieka. Twoje założenia są błędne. To, że społeczeństwo uważa coś za złe w rzeczy samej złe być nie musi.
Ale co za bajki ksiądz tutaj opowiada?
Ja w ogóle nie znam żadnego pedofila, ale to pewnie dlatego, że byłam wyjątkowo brzydkim dzieckiem.
hehe, właśnie miałam napisać, że miałam mocno katolickie dzieciństwo, łącznie z jeżdżeniem na różne oazy i nikt mnie nie molestował -a może to był powód 😀
Co za różnica, ksiądz czy nie ksiądz? Skupiając się na kościele, inni nadal mają „pole do popisu” i ułatwione wymówki. Tracąc czas na szukanie w jednej grupie społecznej i tam szukając nazwisk, może warto by rozejrzeć się dookoła. Kwestia tego kim się jest, jest w tym przypadku zaburzenia najmniejsza. Tak czy siak trudno będzie znaleźć, bo sprawcy to świetni manipulatorzy, którzy wręcz idealnie potrafią kontrolować zachowanie i wyrażanie takich czy innych informacji, emocji przez swoje ofiary.
No witam, a ja księdza pedofila znam . Jest to potwierdzone i ładne zamieszanie było z tym związane. A mimo to po paru dniach odpowiednio „uciszono” sprawę. 🙂
Moim zdaniem problem pedofili wśród księży owszem może i istnieje, ale przecież ksiądz to też człowiek. Dlaczego nikt nie piętnuje budowlańców, lekarzy, prawników, kogokolwiek. Bez wątpienia wśród nich pedofile są, ale nie, najlepiej wszystko na księży, Gdyby mi się chciało to poszukał bym jakiś statystyk, ale mi się nie chce, więc uznajmy że wśród pedofili 10% to księża (z pewnością bardzo przesadziłem), a 90% to świeccy. Piętnujmy więc świeckich, bo przecież tak duża część z nich jest pedofilami. Nie mówie, że problemu nie ma, ale jest bardzo, ale to bardzo wyolbrzymiony przez media.
pozdro.
Nie rozumiem pytania: „Dlaczego nikt nie piętnuje budowlańców […]?”
Nie spotkałam się jeszcze z sytuacją, w której pedofil jakiejkolwiek profesji nie zostałby potępiony. Prawdę mówiąc wydaje mi się, że to właśnie w pedofili uderza największa społeczna nagonka. Tak jak już wiele osób tutaj napisało – nie chodzi o to, żeby akurat księży karać najbardziej dotkliwie, tylko żeby pozbawić ich tych dziwnych „sakralnych baniek” jakimi otaczani są przez kurie i karać ich w takim samym stopniu, jak osoby świeckie
Nie znam też żadnego, co by miał kochankę, kochanka dorosłego, co nie znaczy, że takich nie ma. Problem jest bezdyskusyjnie, tyle, że u nas ciężko ruszyć ten beton, ze strachu przede wszystkim.
Ja znam dwóch. Oboje chyba już nie są księżmi. Jeden miał nawet zdjęcie na facebooku z kobietą i dziećmi. Księża nie dotrzymuja swoich ślubów tak samo jak i mężowie, zdradzając swoje żony, a tych jest nieporównywalnie więcej.
Nie znam osobiście żadnego księdza, nie byłe molestowany ani nie byłem świadkiem molestowania.Miejskich legend nie powtarzam bo to tyle warte co „czarna wołga” porywająca dzieci.
Czarna wołga rzeczywiście porywała, ale… Nie dzieci, tylko kobiety. Nie w Warszawie, tylko w Moskwie. I nie szatan siedział w środku, a Beria. Co w sumie wychodziło na gorsze.
Znam. I wolałabym nigdy więcej nie spotkać na swej drodze.
Ja nie znam osobiście żadnego księdza, który w jakiś sposób molestował młodych, nadużywał alkoholu lub w ogóle jakiegokolwiek dopuszczał się czynów, których normalny człowiek powinien się wstydzić. Tak samo nikt z mojego otoczenia. Ale mieszkam w Warszawie, może to problem mniejszych miejscowości lub gorszego wykształcenia, pójścia na księdza z musu, nie z powołania( naciski rodziny, zero perspektyw życiowych)
Taaak, bo Warszawa jest ostoją moralności w tym zdziczałym kraju, każdy tu znajdzie swoje życiowe powołanie i dane mu będzie je realizować. Jeśli już, to wynika to z tego, że w mniejszych miejscowościach ludzie bardziej patrzą księżom na ręce, lepiej się znają i więcej widzą, interesują się nie tylko sobą, ale też ludźmi dookoła. Poza tym księża, którzy są problemem dla Kościoła, są odsyłani właśnie do jakichś dziur, a nie wiem, czy ktoś ich potem kontroluje…
Co do głównego tematu – ksiądz człowiek jak każdy inny, ale faktycznie realnym problemem jest to, że podczas gdy świecki pedofil idzie do więzienia, to oni są z reguły po prostu przerzucani do innej parafii…
Moim zdaniem, zanim ktoś zostanie księdzem, to poza trudem włożonym w skończenie seminarium, otrzymanie święceń, kandydaci powinni przechodzić baaardzo dogłębne testy psychologiczne, które byłyby powtarzane cyklicznie, mogliby też wprowadzić jakieś anonimowe ankiety na temat danego duchownego wśród parafian, itp. Ale chyba chętnych na księży jest na tyle mało, że Kościół bałby się takiego rozwiązania, zamiast zapobiegać i starać się ograniczać takie przypadki, łatwiej jest je ukryć.
Szczerze? Czy pedofila to nie wiem, ale znam jednego, który lubi młodych chłopców, często jest na czacie.. sam się z nim spotkałem..
Znam też ojca pedofila z autopsji..
niektórzy mają po prostu pomielone w główce i tyle..
Co zrobić. Krysia Pawłowicz to zignoruje, i zajmie się problemem związków partnerskich zamiast pedofilią.
Drogi Kominku, mogę polecić Ci inna wartą uwagi ksiazke 🙂 „Chcialem byc ksiedzem” Ignacego Nowakowskiego. W tej autobiografii poruszane sa watki pedofilii i ciemnej strony mocy Kosciola. Opisane jest nawet to, ze przyszli ksieza codziennie na sniadanie nieswiadomie pija lherbate z wkladka zmniejszajaca poped seksualny. A cala ta historia to true story, napisana przez mojego tescia, ktory kiedys chcial byc ksiedzem…
Po Twojej „nierecenzji”, Książkę sobie odpuszczam.
Z tego co napisałeś autor powielił to co przewija się w większości artykułów na ten temat – intrygujący nagłówek, a jak zaczynasz czytać to krótka notka, mnożąca jakieś przypuszczenie, mówiąca o jakiś ofiarach, jakiś pedofilach, z jakiejś parafii.
Trafnie to ująłeś w jednym z wcześniejszych wpisów. Media wałkują takie tematy do bólu i zarzucają nas tekstami w których prócz domniemań nic ciekawego nie ma.
Jeśli chodzi o ujawnianie się ofiar, to w naszym społeczeństwie dochodzi w takich sytuacjach do paradoksu – ofiary zostaną bardziej napiętnowane niż księża pedofile.
Media tych ludzi przeżują i wyplują.
Obserwowałem to co działo się w Irlandii, ale tam ofiary potrafiły o swojej krzywdzie mówić przed kamerami.
Tematem zainteresowały się rząd i wypowiedziały wojnę pedofilii w irlandzkim kościele.
http://wyborcza.pl/1,76842,9950495,Irlandia_rozlicza_pedofilie.html
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114881,6628154,Irlandczycy_oglosza_dzis_raport_o_tysiacach_ofiar.html
Tam społeczeństwo ma wsparcie władz, u nas na to liczyć niestety nie można.
Kilka lat temu poznałam księdza na chrzcie u znajomych,który jakiś czas później został oskarżony o pedofilie i posiadanie materiałów pornograficznych.Sprawy nie śledziłam.To dziwne uczucie poznać przemilego człowieka,który okazuje się być kimś innym.
Ksiądz z Dywit,k. Olsztyna.
Co do księdza, to mi się przypomniała pewna historia.
Otóż, jestem ja sobie w kościele i trzymam mojego chrześniaka. Jako, że ksiądz gada i gada zamiast przejść od razu do rzeczy. Ja się oczywiście zamyśliłem i nagle zorientowałem, się że utopiłem mojego chrześniaka w wodzie święconej.
Wiadomo, trochę tam harmider się zrobił, że co teraz z tortem, kto odda za łóżeczko.
Wujek Janek jednak miał łeb na karku i tam wziął księdza na bok i spytał się czy zamiast tych chrzcin pogrzebu by nie zrobić, bo wiadomo tort w domu, kto go zje itp. Ksiądz się zgodził i było ok.
Morał z tej historii jest taki, że nie każdy ksiądz to pedofil.
Ja to chyba zacznę pisać bajki.
Nie czuję Twojej bajeczki,może dlatego,że mam dzieci.
Morał jest inny: nie ważne co i jak byle by było. Podobny jest też morał z informacji medialnych. To iż Kowalski kogoś gdzieś molestował mało kogo obchodzi, natomiast iż osoba zaufania publicznego to robiła to już inna para kaloszy
u mnie w kościele ksiądz Artur podobno włąśnie pedofil został przenieśony przez naszego proboszcza ks. Andrzeja do innego kościoła dosyć łagodnie
P.S ks. Artur – prdofil
ks. Andrzej ma podobno romans z gosposią
Kto wie czy to prawda tak właśnie mówi część parafi o naszych księżach do nich osobiście nic nie mam i mam nadzieję że, jednak to tulko plotki
Pingback: Lękajcie się | Jakub Śpiewak
Nie znam pedofila, znam ojca dzieciom. Matką dzieci jest katechetka.
Piotr Jasionowski, były już (bo go przenieśli) wikariusz parafii Laskowice Pomorskie.
Tak, znam.
Pracuję w sporej firmie, mój zespół liczy około 20 osób i tak jakoś ostatnio, na fali medialnych doniesień, ucięliśmy sobie pogawędkę o tym. Konkluzja wszystkich była taka.
A niech takich księży-pedofilów (chociaż dla Kościoła pewnie księżmi nie są) będzie w kraju… no niech będzie 50. W Polsce księży w ogóle jest około 40.000. Czyli 0,00125% księży to potencjalni pedofile. Jakieś romanse, rodzinę na boku pewnie ma więcej, ale pedofile? Patrzmy realnie.
„Ofiary księży” pieprzą trzy po trzy, Palikot jak Palikot, tam gdzie kontrowersja to i on.
Wiecie gdzie jest problem? Nie w „księżach pedofilach” tylko W PEDOFILACH W OGÓLE. I wiadomo, że Kościół wyznaczył sobie inną misję niż „opieka nad dziećmi”, ale powiedzcie mi do cholery, dlaczego Palikot taki zaangażowany w to żeby misja Kościoła szła dobrą drogą? Przecież on z Kościoła się „wypisał”… Wiecie o czym mówię?
Że tylko człowiek prosty, szukający sensacji będzie powielał to pieprzenie o „książach pedofilach” kiedy zdecydowanie więcej pedofilów może być wśród murarzy albo nauczycieli. O nauczycielach-pedofilach media nawet wzmiankują, ale np. Newsweek nie czuje się w obowiązku przeprowadzić śledztwa, choć jak ktoś wspomniał, co druga okładka traktuje o księżach.
Dla mnie zwykła nagonka. Gdyby zainteresowane media naprawdę chciały problem pedofilii rozwiązać na pewno nie zaczęliby od księży.
Zgadzam się. Dobrze podsumowane, każdy powinien to przeczytać.
Jestem terapeutą, pracowałem z kilkoma ofiarami molestowania seksualnego. Nie było żadnej ofiary skrzywdzonej przez księdza, przeciwnie wiele osób twierdziło, że właśnie wśród duchownych otrzymali wiele wsparcia i zrozumienia.
Według wielu badań pedofilia najczęściej wydarza się w rodzinie (molestuje jeden z rodziców lub osoba, która w rodzinie jest obdarzona zaufaniem).
Pingback: Księciu! | Volume of Smoke
Tomku,dlaczego na Twoim blogu kasuje sie wulgaryzmy a zostawia pedofilska wypowiedz?
NA PEWNO są księża, którzy traktowali seminarium jak studia, kapłaństwo jak zawód, pewnie są też tacy, którzy mając jakieś homoseksualne i pedofilskie skłonności chcieli od tego uciec do seminarium zamiast się leczyć. A przyjąć święcenia, oszukać rektora i udawać powołanie to rzecz do zrobienia. Wszędzie tylko kurna słyszę; księża pedofile, pijacy babiarze. Chcecie ograniczyć zależnośc państwa od kościoła to zacznijcie traktować księży jak obywateli, którzy ponoszą taką samą odpowiedzialność jak zywkli obywatele, a nie lincz grupowy za kochankę. Ale to nie to samo? Sami uzalezniacie Kościół od państwa. Podejrzewam, że kuria nie ukrywała nic gdyby dookoła nie roiło się od przedstawicieli mediów i pieprzonych obywateli internetowych, którzy gówno wiedzą o funkcjonowaniu kościoła, którzy tylko chcą mu wepchnąć nóż w plecy.
Od lat czytam i wysłuchuje, zeznania Ofiar Księzy pedofilów i nic mnie juz nie jest w stanie zaskoczyć czy zadziwić. Te jednak, dotyczące wymuszania na dziecku, przysięgi, na życie rodziców… jego rodziców, powalają mnie zawsze z nóg. Jakim trzeba być draniem, aby po zgwałceniu dziecka, czy jego seksualnym molestowaniu, wykorzystywać w tak perfidny sposób, przewagę intelektualna, pozycje, religie do tak nikczemnego czynu? On ksiądz, nauczyciel, ba… więcej, według niektórych, tzw. „duchowny” molestował, zgwałcił a na koniec, jak by tego było za mało – pod groźbą, wypełnienia się słów zawartej w przysiędze, zobowiązał naiwne, niewinne dziecko, do milczenia. Jakim trzeba być sukinsynem… aby w tak perfidny sposób, wykorzystać posiadaną wiedzę, pozycję, rangę wykonywanego zawodu?. Jakim trzeba być draniem, aby ze słowami boga na ustach, w taki sposób „zarazić” nierozwinięty umysł dziecka aby umarł… zanim rozpoczął żyć? Kim jest ten ich nauczyciel, od którego ci „mordercy umysłów”, pobierają swoje nauki i na którego, tak nieustannie się powołują?. ” LĘKAJCIE SIĘ ” pełna znanych mi faktów, książka autorstwa pana Ekke Overbeeka, zasługuje w całej rozciągłości na etykietę „Musisz Przeczytać”. Polecam szczególnie rodzicom, wychowującym dzieci, wszakże to od sposobu ich postępowania, ich pracy umysłu, w ogromnej mierze, zależy przyszłosć ich dzieci. Pisząc te słowa, ponownie zastanawiam się, jakież moje życie mogłoby inne, lepsze, spokojniejsze, gdyby umysł mój był wolny od tego czym „zaraził” mnie człowiek w sutannie. A przecież mogło być inaczej, gdyby rodzice moi w księdzu, widzieli zwykłego człowieka, nie supermena. Czy to za wiele?, wymagać od rodziców kierowania się rozumem, zdrowym rozsądkiem a od systemu nauczania, przydatnych w życiu zasad potwierdzonych przez naukę, nie instytucje czy organizacje, których często zboczeni liderzy, dbając o swoje interesy, kładą na ołtarze poswiecenia, nie swoje a nasze dzieci. Wincenty Szymanski, RuchOfiarKsiezy.Org
A spawacze czy elektrycy pedofile to już nie temat na książkę? Przeciez to dyskryminacja.
No ale kazdy wie, że księża to zboczeńcy, złodzieje i materialiści.
nie znam żadnego księdza pedofila, ale można by im wytknąć niejedno, u mnie w parafii np. gdy ksiądz proboszcz organizuje jakieś wycieczki – dlaczego jego kucharka zawsze jeździ z nim i mają wspólny pokój?
Reporter nie jest od podawania nazwisk, a jego książka to nie akta sprawy. Reporter nie ma prawa ujawniać nazwisk ludzi, którzy dopuścili się przestępstw (jakimi są niewątpliwie akty pedofilii). Ma za to obowiązek: jeśli do takich osób dotarł i uważa, że są podstawy by twierdzić, że te osoby dopuściły się przestępstw – powinien zgłosić to prokuratorowi. A dopiero, kiedy wszczęte zostanie postępowanie, może ujawnić nazwiska lub inicjał – zależnie od decyzji sądu.
Jak zwykle się mądrzysz, a pojęcia nie masz. Sorry.
Pamiętacie tego bogatego dupka o którym pisał Kominek, to oszutst
http://www.wykop.pl/artykul/1400737/20-letni-milioner-anatomia-klamstwa/
Ja natomiast się z tym tekstem zupełnie nie zgadzam. Sam miałem do czynienia z takim klechą pierdolonym. ks. Sylwester z Bzowa, co roku w okolicy września ma pokoik u O.O. Paulinów na Jasnej Górze. Danych dokładnych jego nie pamiętam, a jego skype brzmiał jakoś tak: shd.bzowo
A Ty drogi Kominku chciałbyś aby ujawnili Twoje dane gdybyś to Ty był molestowany i nie daj Boże gwałcony przez kogokolwiek? nie sądzę. Jeżeli Ci ta książka jest nie potrzebna, możesz mi ją przesłać 😉
tak podejrzewałem, że wysyp doniesień to nie przypadek.
Tak pół-żartem zauważam, że w wpisie o Kościele Kominek napisał „Boże” przez „z” z kropką.
Hahaha! Księża Cię polecają 🙂
Nie znam żadnego pedofila… ale nie znam też osobiście żadnego mordercy czy gwałciciela. Nie emocjonuję się problemem, bo kościół to po prostu korporacja. Po co się denerwować?
Hm- problem z pedofilią wśród księży NIE POLEGA na tym że ona jest, bo w jakimś procencie jest wszędzie. Problem polega na tym że kościół te przypadki ukrywa, postępuje wg instrukcji takich jak „De delictis gravionibus”, które służą konkretnie do ukrywania sprawców przed wymiarem sprawiedliwości. Benedykt (nie mówiąc już o JP) nigdy nie przeprosił ofiar „zinstytucjonalizowanej” pedofilii czy przemocy, np. młodzieży z kościelnych placówek wychowawczych irlandii (polecam przeczytać jego wypowiedź na ten temat).
Murarz, nauczyciel, lekarz – pójdzie siedzieć, i wszyscy będą wiedzieć o kogo chodzi. Ksiądz- przeniesie się go na inną parafię i ukręci łeb sprawie, bo na tym cierpi wizerunek kościoła. Na tym polega problem i z tym trzeba z całą stanowczością walczyć.
na szczęście nasz ksiądz był normalny ,rżnął tylko kobiety 😉
Może nie podaje nazwisk, bo nawet za złapanie z ręką w majtkach dziecka można być uniewinnionym, ale za zniesławienie to wyrok jest raz-dwa i trzeba płacić!
Ja miałam w liceum kolegę, który podobno był molestowany przez księdza. Ten kolega kilka dni po tym jak skończył 18 lat zadźgał go nożem. A tak na temat Kościoła jako instytucji to uważam, że to banda niereformowalnych półgłówków, którzy nic nie wiedzą o życiu. Benedykt XVI zabronił np. śpiewać mojemu idolowi podczas watykańskiego koncertu bożonarodzeniowego tylko dlatego, że jest rozwiedziony. To chore!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ksiądz pedofil mnie chrzcił o czym dowiedziałem się niedawno ale na szczęście nigdy później go nie widziałem 😉
„O księżulkach lubiących małe dzieci można mówić wiele złych rzeczy, ale przynajmniej zwalniają, gdy przejeżdżają koło szkoły! „
Nie, nie znam- ksiądz był na tyle ogarnięty, żeby poczekać z seksem do 15 urodzin swojej „kochanki”.
Najazd na księży i kościół jest teraz trendy. Sama byłam wychowywana w katolickiej rodzinie, choć teraz uważam się za agnoste i nadal nie pojmuje tej medialnej szopki.
Ks.Pedofil.Eligiusz D. – wyjebali go teraz chyba jest w Sandomierzu
Wiecie co nie wiem czy to mogło by być możliwe że jest tak w przypadkach wielu księży ? eem owszem u mnie był Kiedyś w Kościele Bardzo fajny Ksiądz 🙂 co mnie przygotowywał i mojego brata do I komuni św 🙂 Potem okazało się że rzucił sutannę dla jakiejś Kobiety *-* Mam jeszcze 2 Fajnego Księdza Sądzę że chyba jest normalny 🙂 zawszę radosny Poważny sądząc po nim stwierdzam ze nie u wszystkich Księży Jest taki Przypadek związany z Pedofilią choć zdarza się często że Ksiądz molestował dziewczynę 12 letnią i coś tam ale Ksiądz jest też człowiekiem co prawda ma jakieś tam swoje nie typowe potrzeby no ale nie jest tak u nich wszystkich 🙂 Media nie potrzebnie robią szum o to co powtarzało się tyle razy 🙂
Bardzo dobrze,że takie sprawy są nagłaśniane.Powinien być jeszcze publikowany wizerunek i pełne dane osobowe takiego skurwysyna.Szkoda tylko,że dewoty i mohery są w nich tak ślepo zapatrzone i dla nich to oczywiście kłamstwo.Bo jak to możliwe,żeby ksiądz,przecież on jest taki święty
I tak i nie. Z jednej strony chodzi o dobro ofiar i ich interes dlatego nie pada, żadne nazwisko. Z drugiej suche fakt faktycznie mało kogo interesują.
pi-razy-drzwi.blogspot.com
I tak i nie. Z jednej strony chodzi o dobro ofiar i ich interes dlatego nie pada, żadne nazwisko. Z drugiej suche fakt faktycznie mało kogo interesują. Jednak zawsze całej prawdy nigdy się nie dowiemy, a w środowisku zawsze jeden drugiego będzie chronił, żeby tylko nie było afery.
pi-razy-drzwi.blogspot.com
Moja babcia jesli nie widziała na własne oczy to też nie uwierzy, że coś miało miejsce. Ludzie! może nie kierujmy się takim sposobem myślenia. Pytanie czy zna ktoś księdza pedofila jest trochę ironizujące? Mam nadzieję, że się mylę. Przecież to normalne, że sprawa pedofilii w wydaniu kościoła jest bardzo tajemniczą sprawą, bo po pierwsze sam kościoł ukrywa takie incydenty a po drugie żyjemy w społeczeństwie bardzo nietolerancyjnym. Sprawy pedofilskie są chowane pod dywan nawet przez rodziców pokrzywdzonych dzieci z obawy o ostracyzm społeczny. Często do wykroczeń dochodzi w malych miastach i na wsiach, bo księża zdają sobie sprawę, że ludzie tutaj są bardziej wrażliwi na punkcie tzw opinii publicznej. Wiem, bo mieszkam w takim miasteczku, gdzie księża robią co chcą a ludzie pomimo, ż e na boku gadają nie odważą się poprzec nikogo kto wystąpił przeciwko kościołowi. Takich miast i wsi jest przecież masa w Polsce. Bagatelizozowanie problemu pedofilii uważam za duży błąd i brak poczucia empatii. Oczywiście, nie mozna generalizować, że każdy ksiądz to pedofil, ale spora część kleru ma z tym problem. A wracając do pytania, tak znam ofiarę księdza pedofila, która została nawet zgwałcona, ale jak powiedziała o tym rodzicom nie zrobili nic poza przeniesieniem jej do innej szkoły 🙁 Teraz ta osoba ma 30 lat i jest wrakiem faceta, który stracił godnośc i poczucie wiary w ludzi. Jego rodzice żyjąc z tym brzemieniem też nie są w najlepszej formie psychicznej. Znam jeszcze duzo innych przypadków tzw macanek itp,ale już z opowieści znajomych. Mam 12 letniego syna i sama myśl o czymś takim powoduje, że cała się trzęsę ze strachu o niego, bo do kościoła uczęszcza.
Księża pedofile i homoseksualiści są, byli i jeszcze długo będą.
Pedofil i homoseksualista. Pinczyn (diecezja pelplińska) – proboszcz Mieczysław B.
pedofile czychają wszędzie mogą być nimi nauczyciele policjanci prawnicy dosłownie wszyscy nawet ten co tą portal wymyślił a przypinanie łatki duchowieństwu jest bynajmniej nie smaczne jestem wierzący i znam i znałem różnych księży byłem 9 lat ministrantem i żaden znich mi i moim kolegom nic złego nie zrobił choć mieli różne charaktery ale za to słyszałem od swojego dziadka ze kiedyś był u nas taki lekarz zakacz się nazywał i lubił towarzystwo młodych chłopców i jeszcze jeden lekarz którego teraz mamy niestety stary dziad pamietam na obozie harcerskim biegał za kolegą i mówił mateusz pokaż kuraka ale on go wyśmiał i dał se luz
mam 4 letnią córeczkę i też się boje o nią ale nie księży ale jak kto by ją skrzywdził to giry z dupy powyrywam i nie będe patrzył czy lekarz policjant sklepikarz a ta strona to mi się zdaje że ma zaszkodzić kosciołowi anie pedofilom tak że jestem przeciwny takiemy szufladkowaniu sprawy tak poważnej pozdro — oczy szeroko otwarte