Nigdy im nie odpuściłem. Od pierwszej recenzji napisanej gdzieś w okolicach 2008 r. zawsze dosrywałem konsolowcom. W końcu nadszedł dzień, by poznać wroga. Chciałem przekonać się, czy ci gracze drugiej kategorii, o intelekcie taboretu, kompletnie nieczujący ironii, a w skrajnych przypadkach otępiali i bezdennie głupi faktycznie zasługują na powszechny ostracyzm.

 

Niełatwo było mi pozbyć się stereotypowego myślenia. Jestem klasycznym przykładem zadeklarowanego pecetowca. Moja wiedza o konsolach zatrzymała się na etapie Nintendo. Tego pierwszego. Rodzice nie pozwalali mi grać, bo miałem złe stopnie. Zmuszali do czytania książek i sami widzicie, co ze mnie wyrosło. Trauma pozostała do dziś i nawet zbliżając się do mieszkania mojego kolegi konsolowca, nie mogłem pozbyć się wrażenia, że oto wchodzę na drogę, z której nie ma powrotu.

2014-01-30 12.55.02

Mieszkanie przeciętnego konsolowca to typowe polskie osiedle z jedną huśtawką i zjeżdżalnią. Nie mając możliwości zabawy poza domem, większość czasu spędzają przed ekranami telwizorów.

Tradycyjnym napojem konsolowca jest mleko. Mama nie pozwala pić niczego innego, poza tym – powiedzmy sobie szczerze – konsolowca raczej nie stać na coca-colę. Mojego kolegę zastałem, gdy szesnasty raz przechodził Mario Bros.

Ja miałem dziś przyjemność grać na najnowszej konsoli xBox One. Poza xboksem, gracze mają do wyboru Playstation 3 i Gameboy. .Według różnych szacunków na wszystkie konsole napisano ponad 30 gier, ale przeciętny konsolowiec nie posiada więcej niż pięć, głównie dzięki temu, że od czasu do czasu gry są dołączane do magazynów dla gejów oraz sprzedawane po złotówkę w koszach Tesco.

Miałem szczęście. Mój kolega jest przy kasie (zresztą przy kasie też pracuje) i stać go było na telewizor LSD. Niestety na podobne szczęście konsolowcy nie moga liczyć i wielu z nich do dziś grywa na kineskopowych. Joystickiem.

Sesja gry zaczyna się od przeczytania ok. 15 różnych ostrzeżeń, w tym tak absurdalnych jak „podłącz telewizor”, „oddychaj”, „nie wkładaj pada do buzi”. Trzeba to czytać wszystko ZA KAŻDYM razem, najlepiej na głos. Po 10 minutach można przystąpić do grania.

Mój kolega przyznał mi nieoficjalnie, że tylko raz przeczytał instrukcję obsługi i gdy pojawia się ten ekran, przymyka oko.

2014-01-30 13.48.52

Zobaczyłem trzy gry. Pierwsza to stary dobry tetris. Trzeba układać klocki jeden na drugim. Wielki hit. Sprzedało się 50 milionów egzemplarzy. Sukces tej gry leży w prostocie. Nie trzeba myśleć. Dla konsolowca to ogromny atut.

Wspólne granie z konsolowcem zawsze polega na tym, że on gra, a ty patrzysz. Konsolowce nie używają klawiatury. Ich zdolności manualne nie ogarniają kilkudziesięciu przycisków. Poza tym „klawiatura jest niewygodna i ciężka. Nie da się jej trzymać w dłoni”.

Kolejny wielki hit na konsolę. Przygody myszki miki. 89 milionów sprzedanych egzemplarzy. W jeden weekend. Z czego 20 milionów zwróciło grę jako wadliwy produkt. Nie mogli zebrać w jednej lokacji wszystkich gwiazdek, a nie wiedzieli, że za funkcję skoku odpowiadają aż dwa przyciski na padzie.

GTA V, czyli przygody farmera i jego krowy. Warto zwrócić uwagę na świetny antyaliasing. Przyjemna gierka, nie powiem, nawet wciąga, graficznie nie odstaje od czołowych produkcji na PC. Z 2005 roku.

Ostatnia gra, którą pokazał mi kolega przed pójściem na leżakowanie. Heavy Rain. Jest to jedna z ciekawszych produkcji, bo nic w niej nie musisz robić. Włączasz, gra się gra sama i tylko czasami musisz nacisnąć przycisk, aby bohater powiedział jedno zdanie. Konsolowcy bardzo doceniają takie ułatwienia. Przypuszczalnie w ciągu najbliższych dwóch lat modne staną się gry, które same się włączają, przechodzą i kasują.

Najważniejszym miejscem każdego konsolwca jest zakładka z trofeami. Dla konsolowca to substytut filmów porno. Każdy dzień zaczynają od przejrzenia swoich wyników.

2014-01-30 14.43.41

Jedno z najwyższych odznaczeń to śmieciarz. Odpowiednik orderu virtuti militari. Co interesujące, bardzo wielu konsolowców może pochwalić się posiadaniem tego orderu, albowiem zwyczajowo pierwsze przejście danej gry odbywa się zawsze na kodach na nieśmiertelność i z poradnikiem w ręku. Dzięki temu potrafią znaleźć każdego gówno ukryte w każdym gównie.

Przyznaję, że nie miałem odwagi zapytać kolegi, dlaczego obok tego czegoś do grania trzyma coś do smarowania, ale podobno u konsolowców to normalne.

Miałem tylko godzinę, zatem dzisiejszy tekst należy traktować jako mój pierwszy raz i nic więcej. Tyle czasu wystarczyło, aby spowodowało to we mnie nieodwracalne zmiany. Zaraz po powrocie do domu założyłem konto na ask.fm ( http://ask.fm/intomek ), bo podobno to jest serwis, na którym musi być każdy szanujący się konsolowiec.

Na poważniejsze testy przyjdzie czas, albowiem przekonałem się, że powinienem mieć takie urządzenie w domu. Nawet jeśli miałoby służyć mi tylko jako ogrzewacz do stóp. Prędko to jednak nie nastąpi, bo zaraz zaczynam prace nad kolejną książką, ale jak się uda, to może wiosną zgłębię tajemniczy świat konsolowców. Wcześniej kupię sobie telewizor, bo tak planuję od roku, a ciągle jadę na karcie telewizyjnej.
Wiem, że wśród moich czytelników mam osoby grające na konsoli. Cieszę się, że nie macie odwagi tego przyznać. Mam nadzieję, że gdy dołączę do waszego grona, przyjmiecie mnie z rozwartymi nogami. Wprost nie mogę się doczekać. Tym pozytywnym tekstem wkupuję się w wasze łaski.

  • Wiktor

    wnioskując po zdjęciach chyba jednak nie był to X-ONE?

    • http://www.nolifestyle.com/ Marcin Michno

      Od razu mówiłem że Pegasus

      • https://www.facebook.com/tomczyk Tomek Tomczyk

        Ta, wy się znacie.

    • Krab

      Hehe… Cie Tomek strollował 😛

  • Piotr Gutfrański

    A co zrobiłeś z telewizorem od Panasonica? Taki fajny był. Na pół pokoju, ale fajny 🙂

    • https://www.facebook.com/tomczyk Tomek Tomczyk

      Był jakiś mecz… nasi przegrywali… butelkę pod ręką miałem.

      • Piotr Gutfrański

        Gdybym miał się denerwować za każdym razem jak nasi przegrywają… 🙂

      • djakdekiel

        Ja bym się denerwował gdy nasi by wygrywali, to by było coś.

  • http://www.nolifestyle.com/ Marcin Michno

    U nas „na osiedlu” nie było nawet zjeżdżalni – to wszystko tłumaczy.

  • http://Gajos.IT/ Przemek Gajos

    karta telewizyjna była przecież wyznacznikiem zajebistości każdego komputera otrzymanego na Komunię. Co z tego, że to gówno w ogóle nie działało.

  • gola_pionierka

    Bardzo bolało? Wiesz, ja założyłam konto na fejsie i kupiłam
    smartfona, to dopiero upadek. Ale utrata dziewictwa nie była aż tak straszna,
    jak koleżanki mówiły.

  • Zosia

    telewizor LSD? chciałbyś!

  • orzech-wloski

    Konsola konsolą, ale jakie kolega ma kuszące dłonie!

  • Marek

    Dlaczego masz wibrator analny w dloni?

  • Dorota

    nie ma to jak zajebista gra na psp.Kurde wciąga!I ta myszka miki mnie rozwaliła 😉

  • djakdekiel

    Ja zawsze wiedziałem, że z tymi od konsol jest coś nie ten teges!

  • Gadzinisko

    Moje doświadczenia z konsolą zatrzymały się na etapie „szaraka”, na którego się chodziło do kolegi…

    Ale tak ogólnie to o kupieniu samemu sprzętu to nigdy nie myślałem. Zawsze jednak za mało grałem, żeby usprawiedliwić posiadanie.

  • Tsa

    Płytko jak w podstawówce.

  • Gosia

    mleko, mleko .. a coffee heaven? drozsze niz cola!:)

  • http://www.slawomirszewczyk.com/ Slawomir Szewczyk

    Ja i tak wolę kompa. Konsolę mam, ale to tylko dodatek do innych gier, Gothic II, TES III Morrowind, Commandosi, Age of Empires – nie wyobrażam sobie tego na konsoli 🙂

    BTW. Co Ci się stało w palec – wygląda mi to na jakiś bandaż czy cuś takiego.

    • http://spece.it/ Piotr Berent

      Nie użył oliwki z ostatniego zdjęcia.

  • pethi

    „Mieszkanie przeciętnego konsolowca to typowe polskie osiedle”
    Raz przechodzę, prze takie osiedle, wiadomo bloki do chmur z płyty. Tam nazywają to polskim empire state building. No więc idę i z 89 piętra otwiera się okno a w nim stara kobieta na oko 30 letnia zaczyna się drzeć:
    -Pa-weł! Pa-weł!
    -Co?
    -Chodź szybko do domu, bo ojciec nie może przeskoczyć przez rurę, bo go kwiatek zabija w Mario!
    -Co?
    -Chodź szybciutko!

    „gry są dołączane do magazynów dla gejów”
    Ostatnio idę ja sobie obok kiosku ruchu i patrze a z boku jest pismo „Gejzer” z grą minecraft z dopiskiem:
    W końcu bezkarnie możemy szperać w każdej napotkanej dziurze oraz wejść tak głęboko jak tylko się da.

    „klawiatura jest niewygodna i ciężka. Nie da się jej trzymać w dłoni”
    Jak grałem w frets on fire na PC to jakoś nie narzekałem.

    „GTA V, czyli przygody farmera i jego krowy”
    Ponoć jak się kupowała GTA V to dawali kontroler w postaci krowich wymion, żeby dojenie krowy, nabrało barw. To także tłumaczy oliwkę na ostatnim zdjęciu.

    „Heavy Rain”
    Wiem, że już to słyszeliście, ale i tak powiem. Jak powinno zakończyć się Heavy Rain?
    -Tato, kupisz mi balona?
    -Nie.

    • http://www.nolifestyle.com/ Marcin Michno

      Znowu będzie „czytanie notki zaczynam od komentarza Pethiego”

  • http://buster.pw/ buster

    Ciężko przywyknąć do grania bez myszki i klawiatury, ale na plus dla konsol: możliwość gry na wielkim ekranie i mnóstwo świetnych tytułów wydanych tylko na nie.

    • TMK

      Bo komputerów podłączać nie można. Ani laptopów.

      • http://buster.pw/ buster

        Wszystko można, tylko po co? Nie zamierzam przeglądać netu na 42″ TV a ciągłe przełączanie się pomiędzy monitorem i tv, przenoszenie kompa i żonglerka kablami, to o kant tyłka potłuc. Po to jest konsola, żeby grać na niej na telewizorze. Mam leciwe PS2 i jak mam ochotę pograć w Crasha, czy w Tekkena, to po prostu to robię.

  • danny

    typowe zagranie Kominka – oscentacyjny popis ignoranctwa. Wiem, ze umyślny, nie wiem tylko czy to bardziej śmieszy czy żenuje.

    • Ginterhauser

      Komentarz zostanie skasowany za 3… 2… 1…

  • Maciej Winiarski

    Choroba konsolowa postępuje i zbiera żniwo…

  • http://nocri.blox.pl/html nocri

    „Chciałem przekonać się, czy ci gracze drugiej kategorii, o intelekcie
    taboretu, kompletnie nieczujący ironii, a w skrajnych przypadkach
    otępiali i bezdennie głupi faktycznie zasługują na powszechny ostracyzm.”

    Katowice. Lata 90. Giełda komputerowa w Domu Związkowca (później w DOKP a jeszcze później w hali Huty Baildon – albo to było odwrotnie) … całe pomieszczenie wypełnione po brzegi szczęśliwymi posiadaczami Atari, Commodore 64 i hitu tamtych lat – technologicznej perły w koronie informatyki światowej – Amigi 500, 600 lub 1200.

    Gdzieś w kąciku między smutnymi sprzedawcami dyskietek, a szemranymi wymieniaczami kaset video siedziały sobie w ponurych sweterkach głąby zwane przez nas „klonowcy” od klonów czyli PCetów. Nędznych składaków opartych na DOSie PCetowcy byli poniżaną przez wszystkim mniejszością … chyba tylko kujony w rogowych oprawkach dostawały więcej bluzgów od posiadaczy IBMowego złomu:)

    Kominku jak czytam Twoją opinię o graczach konsolowych (całkiem słuszną z resztą) od razu mam w głowie obraz z tamtych lat. Kominku sorry ale wtedy posiadacz PCeta był nikim. Miał marną imitację DOSowego komputera z żenująca grafiką i mizerną kolekcją gier oraz programów. Amigowcy byli ELITĄ – mało kto pamięta ale pierwszy system typu Windows z klikalnymi folderami nie powstał na IBMy tylko na komputery Macintosha, a OS amigowy Workbench swoim poziomem przewyższał Gatesowy szajs o lata świetlne jeszcze długie lata.

    Niestety wolny rynek a w zasadzie krwiożerczy monopol Bill Gatesa zatriumfował i PCetowe pokraki rządzą teraz światem 😉 … jednak duma z posiadania commodore lub amigi pozostała w nas do dzisiaj. Jak tylko mam chwilę naginam sobie na emulatorze w Sensible Soccer, Cannon Fodder lub Settlersów.

    • https://www.facebook.com/tomczyk Tomek Tomczyk

      Dobra, dobra. Tak wyglądał polski rynek, który w porównaniu z zachodnim był opóźniony o co najmniej dwa lata. Kiedy u nas w 1994 królowały świetne gry polskich twórców na Atari, na zachodzie rządziły pecety. Kiedy tam na rynku mieszały Pentiumy i pierwsze karty z akceleratorami, u nas dominowaly 486. Chyba tak to się nazywało.

      • http://nocri.blox.pl/html nocri

        To prawda. Innego rynku wtedy nie znałem z dość oczywistych powodów. 1995 rok to była jeszcze ostra dominacja amigi z piękną kolorową grafiką i atrakcyjnym dźwiękiem. Po drugiej stronie stały szaraki na herculesach i beepem z wewnętrznego głośnika … pamiętam jak po przeskoczeniu z C64 na Amigę 600 usłyszałem „War Has Never Been So Much Fun”

        …ech…były czasy…will never come back…trzeba by się coś napić z tej okazji.

    • srk76

      Sensible Soccer ma do dzisiaj nawet swoją scenę i sieciowe rozgrywki. Wersji 96/97 do dziś nie są w stanie przebić żadna fifa czy pes. Też pogrywam. Sam miód. Uwielbiałem też Goblins – genialną francuską gierkę dla myślących. BTW pecetowcy jechali gry z Secret Service w ręku Kominku więc im do konsolowych retardów wcale nie tak daleko 😀

  • M&B

    nie zgodzę się z tobą. chyba chciałeś wywołać dyskusję na temat Pecet kontra konsola)Mamy konsole i jesteśmy graczami i mamy więcej niż 5 gier. Nie pijemy mleka. I może Twój kolega gra w głupie gry, ale zagraj w bardziej ,,ambitne” to będziesz musiał używać więcej niż jednego przycisku naraz. 🙂

    • http://www.nolifestyle.com/ Marcin Michno

      Chciałbym poznać te ambitne gry na konsole ;>

      • https://www.facebook.com/tomczyk Tomek Tomczyk

        Prawdopodobnie chodzi o Resident Evil.

        • http://www.nolifestyle.com/ Marcin Michno

          Final Fantasy XIII lepsze – można przejść wduszając 2 przyciski na padzie na zmianę -.-

          • http://nocri.blox.pl/html nocri

            Final Fantasy VII – genialna. Można było ją przejść liniowo w 15 godzin, a można było i w 500 próbując wycisnąć z niej ile się dało.
            Tomb Raider – to była moja pierwsza gra na konsolę. Może dlatego mam sentyment ale miodu jej nie można odmówić.
            Metal Gear Solid – …trochę nie dopracowana ale filmiki wewnętrzne potrafiły wycisnąć łzy z oczu (patrz śmierć snajperki)
            Colin McRae – godziny zabawy w pub’ie. Mieliśmy stworzoną całą ligę i pobijaliśy rekordy czasowe na poszczególnych mapach. Dobre pół roku nic innego w pub’ie się nie działo, a poszczególni zawodnicy mieli swoje fankluby złożone ze zwykłych użytkowników złotego płynu 🙂

            Myślę, że konsolowe gry miały swój urok chociaż mimo atrakcyjnego wyglądu i dźwięków daleko im było do hitów nawet z 8 bitowych komputerków.

          • http://www.nolifestyle.com/ Marcin Michno

            Za każdym razem jak słyszę zachwyty nad FFVII i zastanawiam się czemu kompletnie nie zrobiła na mnie wrażenia. Potem przypominam sobie że w tym samym roku wyszedł Fallout i wszystko staje się jasne;)

          • http://nocri.blox.pl/html nocri

            …a mnie znów Fallout nie zauroczył 🙂

  • Marzena L.

    mój ulubiony mueller pistacjowy.
    ps. sam jesteś x-one 🙂

  • M&B

    a na peceta na bank wychodzą ,, ambitiejsze ” gry 🙂 i możesz myszką klikać to takie fajne

  • http://twitter.com/#!/jakubkralka Kuba

    Nawet zabawne

  • Monika Jot Samjesteśmisiek

    KOMINKU! dlaczego nie zagrałeś w RED DEAD Redemption?!!! Zagraj, zagraj, Gamoń też nie chciał, a go wciągnęło. I The last of us !!! Nigdy nie krzyczałam , ale teraz mię poniosło. No i Uncharted…

  • Monika Jot Samjesteśmisiek

    a Heavy Rain i Dwie dusze….. no cóż, z trudem się przekonałam, ale to raczej filmy, a nie gry.

  • barani_łeb

    Co za baran to pisał…

  • Bartek

    Ja z racji wygody używam notebooka, ostatni PC miałem jakieś dziesięć lat temu. Notebooki, przynajmniej te ze średniej półki nie są za mocne, więc w wiele gier nie pograsz. Zainwestowałem najpierw w PS2, a potem Xboxa 360, ale większość gier leży ugorem, na 30 przeszedłem może ze 2-3, czasem nie uruchamiam sprzętu kilka miesięcy. To jednak zabawa dla wytrwałych ludzi, którzy mają dużo czasu lub lubią chodzić spać późno w nocy.

  • Damantris

    Heavy Rain to jedna z moich ulubionych gier. Pad tak fajnie się zachowuje, że chwilami nawet miałam chęć zdradzić z nim chłopaka.

  • Gosia

    Ja mam Xboxa. Wybrałam zamiast PS bo jestem dość pechowa i już widziałam oczami wyobraźni jak wylatuje mi z ręki ten plastikowy lodzik i uderza w TV . A na YT można sporo tego typu filmów obejrzeć. A tak poza tym chyba nie różnią się niczym te gry tak sądzę.
    PS: Polecam Assassin’s- świetna gra !

  • gronostaj

    lol, rączki jak u dziewczynki, i pewnie jeszcze do tego piszczy niczym ciota