W Wielkiej Brytanii już od kilku dni mogą.

 

Czytam sobie och jakie piękne zdanie premiera Camerona: jeśli prawo stoi na drodze miłości, trzeba to prawo zmienić. Ciekawe, czy to samo powiedziałby, gdybym ja chciał się ożenić z moim pieskiem. Kto mi udowodni, że jej nie kocham?

Rok temu pisałem:

Jestem przeciwny małżeństwom gejów, pedałów, homoseksualistów, jak ich zwał, tak zwał, bo wychowano mnie w świecie, w którym coś takiego było nie do pomyślenia, a w szkole mianem „pedała” określało się idiotów.

A właściwie to czemu miałbym być przeciwny? Jaką krzywdę robi mi ślub dwóch gejów? No żadną. Jaki odsetek gejów będzie brało ślub? Chyba niewielki. Przynajmniej początkowo. No to w czym problem? W tym, że przyzwyczajono nas do postrzegania instytucji małżeństwa jako aktu miłości mężczyzny i kobiety?
Chyba właśnie w tym jest problem. Przypisujemy ślubom wielkie znaczenie, a przecież dobrze wiemy, że bardzo często śluby to głupota, głos rozsądku, potrzeba finansowa i zapowiedź szybkiego rozwodu. W naszym pokoleniu śluby nie mają tej wartości, jaką cieszyły się jeszcze w poprzednim wieku, więc nie udawajmy, że atak gejów na ten sakrament byłby wielką tragedią. Byłby niczym. Chcą się żenić? A niech się żenią. Co mi do tego?
Zgody na adopcje nie dam, bo w naszych czasach na pewno większość dzieci nie chciałaby być dziećmi dwóch pedałów.

  • ewela

    nareszcie zrozumiales 😉

  • Swiat Asi

    Ja też bym nie chciała mieć dwóch tatusiów 🙂

    • http://odwazsiezyc.pl/ Marcin

      Małżeństwa, a adopcja (no bo sami sobie nie zrobią) to dwie różne sprawy.

      • Swiat Asi

        Nawiązałam do ostatniego zdania posta.

  • Piotr Szwajnoch

    Co jak co ale nasze państwo jest kościelne tak samo jak i ten sakrament. Ja jestem przeciw jak chcą mieć podział majątku itp to mogą sobie to załatwić u notariusza.

    • terefere

      Nasze państwo jest świeckie.

      • macs

        Nope. Jest neutralne światopoglądowo :>

        • Diakon DKN

          Nie ważne jakie jest nasze państwo. Nawet jeśli Piotrek palną gapę, to uważam, że ma rację. Sprawy typu podział majątku, są w ich zasięgu. Nie potrzeba do tego ślubu. Tu chodzi o coś więcej. Homoseksualni próbują nas przekonać, że to co robią jest normalne.To tylko pierwszy krok. Później następne: prawo do adopcji itp. Potem być może będą próbowali wmówić nam, że to my jesteśmy skrzywieni. Związki dwóch kobiet, czy dwoje mężczyzn są nienaturalne. Nie przedłużają gatunku. Dążą do samounicestwienia – wymarcia gatunku 😉

          • the Amazing Mister Moriarty

            Na czym bazujesz swoje ostatnie zdanie? Homoseksualnizm nie jest zaraźliwy ani nie rozprzestrzenia się, według ustaleń nauki. Tylko wyłącza jednostkę z puli genów dla nowego pokolenia, co szczerze mówiąc dla całego gatunku ma nikłe znaczenie, a już zwłaszcza ludzkiego.

          • Krzysiek

            Tak? A Twoja „nauka” zawarła coś takiego jak… (według ciebie to chyba będzie ewenement) Powtarzanie danej frazy, danej puli słów – co w końcu prowadzi do zaakceptowania (jako ja) tej myśli? Jestem gejem, jestem gejem… Słuchaj tak 1000x razy – staniesz się nim. Zaraźliwe jest propagowanie. Milczenie w tym przypadku jest złotem.

          • gola_pionierka

            Jestem zebrą, jestem zebrą, jestem zebrą… Cholera, nie działa.

          • Damian

            I co z tego? Pozwolenie gejom na ślub spowoduje, że będzie więcej homoseksualistów? A może spowoduje, że w cudowny sposób zmienią swoją orientację?
            Tak właściwie masz absolutną rację – zabrońmy się pobierać gejom i lesbijkom, bo inaczej nasz gatunek zostanie unicestwiony.
            Ręce opadają.

          • iwonaw

            cycki takoż 🙂

          • theo

            @Diakon DKN: litości, o czym ty piszesz? Homoseksualizm to własnie jakiś objaw natury która ma wiecej „oblicz” niż to główne!

          • Piotr Szwajnoch

            Co jak co. Ale jako My „Normalni’ Nie odnosimy się do świata z naszą orientacją seksualną. Tylko oni zaczeli krzyczeć że są krzywdzeni przez swoją orientacje. Ale chyba jako osobo dorosła, wychowana i odpowiedzialna nie wychodzimy na ulice nie krzyczymy o naszej orientacji bo to jest sprawa osobista. Co jak co gdyby nie odnosili się o swojej orientacji w każdy możliwy sposób na skale większą niż forum znajomych takowa „dyskryminacja” nie miałaby miejsca. 🙂 Jest to logika małego dzieciaka który myśli że wszystko osiągnie przez krzyk albo płacz.

          • Aleksandra Grusiecka

            Raz próbowałam być normalna, były to najgorsze chwile mojego życia 😉

            Piotrze, właśnie obnosisz się ze swoją orientacją seksualną i „krzyczysz jak to małe dziecko”, że Twoje jest naj i że jesteś krzywdzony przez tych innych. Mniejsza o to.
            Bronisz ślubu więc powinieneś wiedzieć, że z teorii bierze się go nie dla podziału majątku, czy innych praktycznych powodów, ale z miłości.

          • sid1972

            Piotrze my „normalni” to juz jest Twoim krzykiem, my „normalni” obnosimy sie chodzac za raczke po miescie, biorac sakrament (lub cywilny) slub, to co ty nazywasz „normalne” jest wlasnie krzykiem o naszej orientacji, i im bardziej bedziesz negowal „innych” tym wiecej sie o tym bedzie mowilo… i nakrecalo srodowisko… Dla mnie gej lesbijka to ktos kto kocha innego czlowieka… I tyle…

            A teraz takie pytanie chcialbys kiedys uprawiac seks z dwoma kobietami?? No to juz one musza byc przynajmniej bi zeby nievbrzydzily sie fizycznym kontaktem do drugiej kobiety, i taka „innosc” w tym momencie bys zaakceptowal… Ale nie zgodzil siena ich slub? Granice naszej miloscinie znam poki jej nie poznamy…

            A homoseksualizm jest tak stary jak swiat i sa na to dowody, wiec nie jeste tak dokonca cos nienormalnego lub nienaturalnego… Wiec gdzie problem?? Moze za glupi jestem

            I ty kominku masz moje zezwolenia na slub ze swoja jakze sliczna i slodka sunia…

            I podoba mi sie ze potrafisz pokazac ze nawet buk zmienia zdanie

          • Dagna Parynow

            CO za bullshit. Znasz wlasciwie jakas pare homoseksualna? Bo odnosze wrazenie, ze nie. Ja znam ich sporo i jestem w stanie obiektywnie stwierdzic, ze nigdy zadna z nich sie nie „obnosila” z tym jakiej jest orientacji. Co wiecej… uwazam wrecz, ze czesto jest miedzy nimi wiecej czulosci i laczy ich prawdziwa milosc, ktora nie jest na pokaz.
            Dlaczego przyjelo sie, ze ludzie hetero sa „normalni”? Moze to wlasnie my normalni nie jestesmy. Bog jest czarnoskory (jak Freeman), a papiez jest kobieta (jak papiezyca Joanna) …

          • XhX

            Mu chodzi pewnie o tych na paradach. Jest różnica pomiędzy homoseksualistami którzy są zwykłymi ludźmi, waszymi sąsiadami, znajomymi, a takimi którzy muszą pokazać wszystkim na świecie że są homo. Ale wy, „normalni” chcecie widzieć tych krzyczących i wrzucacie wszystkich do jednego wora „oszołomy”.

          • Piotr Szwajnoch

            XhX właśnie mi o to chodzi. Jest gej tak jak Elton John ,który normalnie wygląda i się zachowuje celebryta jak celebryta. I potocznie dla mnie „Pdeał” które przebiera się w różowe trykoty i paraduje po mieście.Ty jako matka chciałabyś aby Twoje dziecko widziało x tam osób w takich strojach które paraduję po mieście bo ja osobiście jako ojciec nie. Dagna co jak co znam pare homo i jakoś oni nie widzą sensu w ślubie tylko załatwili wszystkie sprawy u notariusza. Ślub jest sakramentem i jeżeli oni chcą go to jest sprzeczne z tym więc odpada. Normalne jest to co pozwala zachować nasze geny w obiegu i przetrwać dla gatunku. Mamy czas demokracji itp.jak tak bardzo chcą to niech postarają się o referendum ogólnokrajowe i wtedy zobaczymy wyniki. Jak będzie pozytywny to nic nie będę miał do tego.

          • XhX

            Jestem facetem, więc jak już tutaj zostało napisane, matką nie zostanę.

            Jestem za paradą równości, ale niech to będzie dla homoseksualistów, a nie żeby wkurzyć heteroseksualistów. I jako gej, jestem świadomy, że 2 obozy (homo i hetero) w większości sobie tylko dogryzają.
            I nie mieszaj ślubu kościelnego z cywilnym,

          • http://nocri.blox.pl/html nocri

            Nie ma dwóch obozów, o których piszesz. Jest jeden genetycznie prawidłowy obóz i on z żadnym innym nie rywalizuje bo nie musi.

          • dubchick

            tak na to patrząc to i antykoncepcja nie jest normalna, jak i masturbacja, czy o zgrozo seks oralny albo analny, bo żadna z tych opcji nie prowadzi do zachowania puli genów, wręcz powiedziałbym, że jest jej marnowaniem.

          • Dagna Parynow

            A mi to naprawde wisi. Przeciez najwazniejsze jest szczescie i milosc. I wlasnie z tego powodu (teoretycznie) powinno sie brac slub. A nie ze wzgledu na kwestie dziedziczenia czy tez pewnych praw, ktore niesie ze soba slub. Jesli ktos chce brac slub, to dlaczego mialby tego nie robic? Przeciez to indywidualna sprawa i decyzja pary. Jasne, slub koscielny pary homoseksualnej to prawdopodobnie wbrew zasadom (jestem ateistka, nie znam sie), ale dlaczego mieliby nie brac slubu cywilnego? Dlaczego postrzegamy takie zwiazki przypinajac im latke „lesbijek”/”gejow” a nie… partnerow? Czy to naprawde az tak boli Polakow, zeby od tylu lat tak gorliwie roztrzasac ten temat…?

    • magda

      Sakrament? To geje mogą już brać śluby kościelne? wow

    • Wheeee

      Wasze panstwo jest burakowe w sandalach i bialych skarpetach (o.O)

      • Focus

        Po tym poznasz Polaka nad morzeń , stereotyp nad którym ludzie pracują ale z ojca na syna przechodzą geny jak i charaktery wiec prosta piłka jak ojciec czy matka to taki syn czy córka.

    • Macieju

      Człowieku ratuj siebie i nas i powiedz, że to było marne prowo… Konstytucji nie zna?! Obywatel?!

  • jakjajaknieja

    Ślub- to w sumie takie kościelne. A jeśli dostaną możliwość zawarcia związku to ułatwia wiele spraw formalnych- kredyty, pełnomocnictwa, spadki itp.

    • Dagmara

      Kredyty? Ja mam kredyt hipoteczny z moim facetem i niepotrzebny mi do tego był ślub.

      • the Amazing Mister Moriarty

        jakjajaknie chodziło o wspólnotę majątkową, spadki i inne prawne pierdółki. Na przykład w nagłych wypadkach do szpitala nie wpuszczali partnerów ani ich nie informowali nawet o trafieniu partnera do szpitala, bo nie było prawnej podstawy by uznać ich za część rodziny pacjenta.

  • http://www.lukaszmikuc.pl/ Lucas Mikuc

    Nie robi mi różnicy czy bym fotografował dwóch panów młodych czy dwie panny młode, byle hajs się zgadzał 😉

  • michał

    chyba bedzie unlike a szkoda

  • Magdalena

    Myślę tak samo, niech robią co chcą dopóki nikogo tym nie krzywdzą, a adopcja byłaby według mnie krzywdą dla tego dziecka, zatem stanowcze nie w tym temacie .

    • Gadzinisko

      Na pewno większą krzywdą niż dorastanie w sierocińcu, prawda?

      • Tomasz Dudzik

        Chyba wolałbym być wychowany w sierocińcu niz mieć dwóch tatusiów 🙂 Przynajmniej w dzisiejszych czasach.

        • Karolina Hirth

          no a może lepiej ojca hetero, co czuję się męski, bijąc 10 letnie dziecko, a do swojej żony mówi, do kuchni k……, bo tam miejsce bab….. a znam takie rodziny, miód?

          • macs

            No tak, bo wszyscy hetero czując się męscy biją swoje żony i dzieci 😎

          • Tomasz Dudzik

            Dla mnie dwóch ojców to też patologia. Skoro jesteś taka tolerancyjna to toleruj moje zdanie 🙂

        • Izabella Plutowska

          „w dzisiejszych czasach”
          kiedyś równie źle postrzegane były małżeństwa (i dzieci, które z tych małżeństw się rodziły) między osobami różnych ras, a teraz jest to zupełnie normalne. nie ma nic złego w wychowywaniu dziecka przez dwóch ojców albo dwie matki – w końcu jest wielu samotnie wychowujących dzieci rodziców i o to nikt jakoś szczególnie się nie czepia. da się, tylko społeczeństwo musi zmienić nastawienie. a to jakie będą mieć je dzieci zależy tylko i wyłącznie od ich rodziców.

        • Andrew

          Jeżeli nie pozwolimy na adopcję dzieci przez pary homoseksualne, to te „czasy” nigdy się nie zmienią.

          • Kacper

            I bardzo dobrze że się nie zmienią 😛 Powiedz, chciałbyś być wychowywany przez parę pedałów?
            Ja wolałbym być wychowany w rodzinie gdzie ojciec prałby mnie i moją matkę, albo w sierocińcu, niż gdyby mnie miały lesbijki, albo geje wychowywać.

          • theo

            @Kacper:szczerze współczuję takiego poglądu

          • koko

            No to fajnie. Ja właśnie w takiej rodzinie się wychowywałam. Teraz mam 26 lat, przechodzę ciężką psychoterapię, nadal nie mogę spać po nocach, mam myśli samobójcze i jedną nieudaną próbę, ciągły strach, oczywiście moje związki to pasmo nieszczęść i porażek. I wiesz co? Wolałabym mieć rodziców homo bo normalna rodzina to taka która się kocha niezależnie od płci, ale ja już nigdy się o tym nie przekonam.

          • Karotka

            Banowałabym

          • iwonaw

            Boże widzisz i nie grzmisz a jak grzmisz to nie trafiasz..

      • Magdalena

        oczywiście, że sierociniec to zapewne nie jest przyjemne doświadczenie, ale tak samo jak i wytykanie palcami przez rówieśników, bo jak sądzę tak to by się skoczyło, poza tym dziecko potrzebuje zarówno matki jak i ojca (na początku swojego życia zdecydowanie bardziej matki) na pewno nie dwóch ojców.

        • Krzysiek

          A jak ma dwie matki ??

          • Magdalena

            napisałam, że potrzebuje zarówno matki jak i ojca, więc odpowiedź chyba logiczna.

          • Krzysiek

            Kobiety mają o tyle łatwo że jak idzie do kliniki nikt się jej nie pyta czy jest hetero czy homo i może zapłacić za in vitro i dziecko wychowuje z partnerką – czy komuś się to podoba czy nie. Faceci mają gorzej ale znając życie też coś wykombinują.
            Model postrzegania małżeństwa przez Nasze pokolenie a tym bardziej pokolenie naszych rodziców jest staromodne i wcześniej czy później i w Polsce związki „gejowskie” będą mogły być zawierane.
            Ja w ogóle jestem anty-małżeński – na szczęście moja kobieta też ale to nie znaczy, żę kiedyś ślubu nie weźmiemy(może coś mi na głowę spadnie i mi się odmieni!).
            Walka o to aby innym było trudniej dla mnie jest chora!
            Adopcja i posiadanie dzieci to kolejny etap – odległy ale możliwy.

          • Magdalena

            Oczywiście, że kobiety mają łatwiej, ale to nie znaczy, że skoro mogą tak zrobić to to jest dobre. Taki etap może kiedyś nadejdzie, ale również nie znaczy to, że to będzie dobre. Zgadzam się, że kiedyś tam mnóstwo rzeczy było również nie do pomyślenia, a dziś są zupełną normalnością (jak wspomniane gdzieś tu wyżej związki między ludźmi różnych ras), jednak trudno zaprzeczyć, że dzisiejszy świat już z tą akceptacją i tolerancją czasem przesadza (nie mówię o samej Polsce) i nie idzie to w dobrym kierunku, abstrahując nawet od homoseksualizmu, moja babcia mawia, że świat schodzi na psy, ale tu akurat się z nią zgadzam

          • Ja

            Jest taki brzydki stereotyp na temat dziewczyn,które wychowywały się bez ojca,ale jak będziesz chciał,to sam go znajdziesz Krzyśku : D

        • Dubchick

          czyli jak matka niefortunnie umrze przy porodzie, to dziecko należy oddać babci/teściowej/innej kobiecie, bo sam ojciec to za mało?

          • Magdalena

            Tak, oczywiście.

  • Matt Trojanowski

    Tomku sprawa wygląda tak ,że jeżeli prawo zapisane w Biblii mówi o tym że homosie są obrzydliwi i należy ich potępiać to w jaki sposób mamy im udzielać ślubów kościelnych? To czasem nie było by wystąpieniem przeciwko własnej religii ? Jeżeli homosie chcą mieć ‚ ślub ‚ to ewentualnie jakiś cywilny bez prawa do adopcji. Skoro chcą mieć dzieci to niech ‚ wytworzą ‚ swoje własne w naturalny sposób, proste.

    Zaznaczam ,że katolikiem nie jestem.

    • Karotka

      Małżeństwo, w którym jedna z osób jest bezpłodna, też nie powinno mieć prawa do adopcji, skoro nie mogą sobie dziecka „wytworzyć” w naturalny sposób? 😉

      • Matt Trojanowski

        A czy w temacie jest mowa o osobie bezpłodnej…? Tak bardzo związane z dyskusją ♥

        • Karotka

          Jeżeli masz problem z adopcją dzieci przez osoby homoseksualne i chcesz to argumentować to po prostu użyj sensownych argumentów. To że nie mogą sobie ich naturalnie „wytworzyć” oznacza, że każdy kto nie może naturalnie „wytworzyć” dzieci nie powinien mieć prawa do ich adopcji.

          • MałaMi

            To może ja coś dorzucę…
            Nie chodzi o „wytworzenie”, ale o sam fakt „ukierunkowania” kobieta i mężczyzna gdyby byli płodni (w kwestii płodni/ bezpłodni) byliby w stanie stworzyć nowe życie. Niestety matka natura im nie pozwala z powodu czegoś tam, co nie jest winą żadnego (np. niesprzyjające środowisko, zbyt mała ruchliwość plemników etc.). Jednak podkreślę, gdyby nie ten szczegół byliby w stanie mieć dziecko. W przypadku związku homoseksualnego nieważne jak by się starali w ciążę nie zajdą… nie ma mowy. Bo u podstaw „przeznaczenia” kobieta kobiety nie zapłodni, a mężczyzna w ciążę nie zajdzie. Mam nadzieję, że dobrze zrozumiałam @matttrojanowski:disqus ? I nie mówię tu o tym, żem katolik etc. tylko tak nas wychowano… przynajmniej mi tak w domu do łba wbijano…

          • Matt Trojanowski

            Nie było mowy o tradycyjnym związku i ich bezpłodności więc nie wiem na czym polega ta dyskusja.

          • Saga Sachnik

            Tradycyjną drogą pary homoseksualne nie doczekają się potomstwa. Stąd idea adopcji. A nie, moment – prawo. Stąd też porównanie do bezpłodnych par – one też sobie nie mogą mieć dzieci, więc korzystają z adopcji.

            Dyskusja toczy się pomiędzy poglądem, wedle którego nie dyktujemy innym zasad ich wspólnego życia a takim, w którym większość ma prawo decydować o prywatności mniejszości.

            Przy okazji, określenie „homosie” jest równie obraźliwe, co „pedały”. Tak jak „czarnuch”, „żydek” etc.

      • http://nocri.blox.pl/html nocri

        Moja droga jest różnica między bezpłodnością i jej konsekwencjami z powodu na przykład nierozwiniętej macicy, a niemożliwością posiadania potomstwa tylko z tego powodu, że w odbycie nie ma macicy.

    • Karolina Hirth

      W Biblii też piszę, że chodzenie do świątyń jest złe i trzeba to potępiać 😀 albo też piszę, że trzeba potępiać tych, co niedziele pracują. W sumie według biblii, to każdego trzeba potępiać, bo każdy z nas ma jakieś odchyły od norm 🙂 no może klechy to wyjątek, bo to przecież podobno , wina dzieci, że je molestują, a zdzierstwo i sknerstwo na kasę, to przecież w imię miłości do Boga 😀

      • disqus_52fOQmH71J

        Może najpierw trochę poczytaj Biblię i dopiero się wypowiadaj?

        • http://Oleandrra.pl/ Oleandrra

          przecież ona napisała Biblię :>
          (wybaczcie, nie mogłam się powstrzymać)

      • Matt Trojanowski

        Jest napisane* ale i tak nie jest w ten sposób zapisane…
        Gdyby prawo było egzekwowane tak jak niegdyś to każdy taki występek był by karany śmiercią.
        Jeżeli idziemy w tym kierunku to także w zwykłym prawie karnym jest zapis o złodziejstwie a i tak na świecie są złodzieje i co to zmienia ?

        • XhX

          Nic nie zmienia, więc jak tolerujesz złodziejstwo to czemu nie tolerujesz homoseksualizmu?:D

          • disqus_52fOQmH71J

            On nie napisał, że toleruje złodziejstwo 😉

          • Matt Trojanowski

            Typowy troll 🙂

    • Matt Trojanowski

      Argument jest prosty – skoro natura stworzyła człowieka rozdzielnopłciowym, to raczej nie przewidywała,że mężczyzna z mężczyzną będzie wychowywać potomstwo.

      Koleżanko, normalna rodzina chłopak i dziewczyna 🙂

      • Karotka

        Natura przewidziała, że będziemy się troszczyć o swoje potomstwo. Skąd zatem dzieci w domach dziecka? Czyżby te „normalne rodziny” chłopaki i dziewczyny, nie były aż tak doskonałe? Nie ma sensu z Tobą dyskutować, bo za wąsko patrzysz na świat. Idź dyskutować w komentarzach na Onecie 🙂

        • Matt Trojanowski

          Onecie – nadchodzę !

      • M

        Natura stworzyła też internet i komputer, z którego skorzystałeś, pisząc ten komentarz.

        • Magdalena

          Tak, natura stworzyła internet i komputer.

          • Guest

            I alternator dla Andrzejka.

        • Matt Trojanowski

          I alternator dla Andrzejka .!

      • Gadzinisko

        Natura stworzyła też homoseksualistów…

        • Kaa

          Natura stworzyła też choroby nowotworowe, czy są one dobre z tego względu?

      • theo

        Natura stworzyła płcie, ale też stworzyła jakiś odsetek ludzi homoseksualnymi i trudno powiedzieć co przez to rozumiała i co przewidywała.Na pewno nie jest to trafiony argument, bo na takiej podstawie kwestionowano wieki temu ludzką naturę innych ras. Natura zakłada też śmierć większości wcześniaków albo dominację silniejszych fizycznie nad słabszymi i co z tego?

      • Saga Sachnik

        Takiej rodziny Ci życzymy 🙂

    • Marek

      Co ma slub kościelny do slubu cywilnego? Lesbijki akurat mogą swobodnie zrobić dziecko z facetem na boku, geje też pewnie mogli by zalatwic surogatkę tylko tutaj większa szansa na zatrzymanie dziecka przez kobietę pełniącą rolę inkubatora.

      • Matt Trojanowski

        No cóż na pewno ma wydźwięk moralny. Być może tak i by zrobili tylko, że w akcie urodzenia dziecko zapewne nie będzie miało zapisanych dwóch tatusiów / matek.

    • XhX

      „że jeżeli prawo zapisane w Biblii mówi o tym że homosie są obrzydliw”

      Jak nie wiesz o czym mówisz, to proszę przestań pisać.
      Sam człowiek nie jest obrzydliwy, jak już to jedynie akt seksualny i on jest grzechem a nie to, że ktoś jest gejem. Katolikiem nie jesteś, ale głupkiem.

      • Matt Trojanowski

        Kpł 18, 22:
        „Nie będziesz obcował z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą. To jest obrzydliwość!”
        Tak się zastanawiam – skoro ktoś jest homoseksulistą to chyba także obcuje z innym takim osobnikiem , samo bycie gejem traci chyba sens nieprawdaż? Więc nie musiałem pisać że chodziło tutaj o seks. Przykro mi ,że jestem głupi nic z tym już nie poradzisz.

        • XhX

          A żebyś wiedział, że poznałem kiedyś geja który nie chce „obcować” z mężczyzną.

          • Matt Trojanowski

            Ciekawe. Cieszę się ,że masz takich znajomych.

    • disqus_52fOQmH71J

      Zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości i zaznaczam, że też do katolików nie należę

      • Matt Trojanowski

        Niektórzy po prostu zabłądzili w lewackim świecie 🙂

        • Piotr

          O borze…

    • Matt Trojanowski

      A tak całkiem serio – to ,że ktoś nie jest katolikiem nie znaczy,że nie studiował Pisma Świętego , pozdrawiam .

      • disqus_52fOQmH71J

        Ja nie znam ani jednego katolika, który czyta Słowo 😉

        • Matt Trojanowski

          No cóż ja uczęszczałem w szkole średniej do szkoły Salezjańskiej więc trzeba było znać kanon naszej cywilizacji.

    • Ewa

      No tu to się jednak trochę mylisz. Katechizm Kościoła Katolickiego mówi wyraźnie – nikt nie ma wpływu na orientację, z którą się rodzi, a homoseksualistom należy okazywać wsparcie z racji tego, że jest im w społeczeństwie trudniej, niż osobom hetero. Nie mogą brać ślubu – ale o potępianiu i obrzydliwości nic nie ma. Zaznacz w swojej wypowiedzi, że ani nie jesteś katolikiem, ani nigdy się w temat nie wgłębiałeś – będzie rzetelniej.

      • Matt Trojanowski

        Nie chce mi się powtarzać ale widocznie muszę 🙂
        1 Kor 6, 9:
        „Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą”
        Kpł 18, 22:
        „Nie będziesz obcował z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą. To jest obrzydliwość!”

        Kiedyś za homoseksualizm karali ukamienowaniem – serio .

        • Ewa

          No, jak widać powtarzać się z Tobą ewidentnie trzeba. KKK, rozdział o przykazaniach, a konkretnie 6. – polecam. Biblia, jak wiesz, została spisana „kiedyś”. Wtedy, gdy kamienowano. Dziś już tego nie robimy. I nie czytamy jej dosłownie.
          Ale jeśli już odnosić się do Starożytności – kiedyś w Grecji homoseksualizm uważano za nadrzędną formę współżycia. Serio. 🙂

          • Matt Trojanowski

            No i popatrz jak Grecja skończyła.. 🙂

        • AZJ

          „Kiedy będziecie potrzebowali niewolników i niewolnic, to będziecie
          ich kupowali od narodów, które są naokoło was.Także będziecie kupowali
          dzieci przychodniów osiadłych wśród was, przychodniów i potomków ich,
          urodzonych w waszym kraju. Ci będą waszą własnością. Zostawicie ich w
          dziedzictwie waszym synom, aby ich posiadali na własność, na zawsze” Księga Kapłańska, 25, 44-45 To też jest dobre i właściwe? Posiadanie niewolników nie jest grzechem?

          A skoro mówimy o zdrowych rodzinach i wychowywaniu dzieci:

          „Jeśli ktoś będzie miał syna nieposłusznego i krnąbrnego, nie
          słuchającego upomnień ojca ani matki, tak że nawet po upomnieniach jest im
          nieposłuszny,ojciec i matka pochwycą go, zaprowadzą do bramy, do
          starszych miasta,i powiedzą starszym miasta: „Oto nasz syn jest
          nieposłuszny i krnąbrny, nie słucha naszego upomnienia, oddaje się rozpuście
          i pijaństwu”. Wtedy mężowie tego miasta będą kamienowali go, aż umrze.” Księga Powtórzonego Prawa, 21, 18-21.

          Podsumowując: nie możesz ślepo wklepywać jednego cytatu biblijnego i być zadowolonym z siebie, bo akurat jest wygodny.

    • KASKA

      może i katolikiem nie jesteś, ale homofoem na pewno

      • Matt Trojanowski

        homophonem .?
        Nie nie odczuwam strachu przed gejami. Raczej obrzydzenie od wkładania sobie wacka w odbyt.

    • AZJ

      Ten sam fragment biblii zabrania jedzenia krewetek i robienia sobie tatuaży. Jakoś nie widzę, żeby Kościół miał wielki problem z jednymi albo drugimi. A ślub kościelny jest jak najbardziej możliwy, wystarczy znaleźć odpowiedniego protestanckiego pastora. I wtedy dopiero będziesz miał w Polsce paradoks: związek ze ślubem kościelnym ale bez cywilnego

  • kevin171

    Jestem homofobem i jestem z tego dumny

  • http://www.blogojciec.pl/ Blog Ojciec

    Wszystko zależy od kultury. Jeśli w danym kraju dziecko z dwoma tatusiami/mamusiami nie przeszkadzałoby nikomu, to nie widzę w tym nic złego. Jednak jeśli miałoby się to wiązać chociaż z niewielkim wykluczeniem społecznym dziecka, to będę przeciwny do samego końca.

    • disqus_52fOQmH71J

      A chciałbyś być wychowywany przez gejów? Tak szczerze!

      • http://www.blogojciec.pl/ Blog Ojciec

        Gdybym miał do wyboru rodzinę patologiczną? Ojca sadystę? Matkę alkoholiczkę? Dom dziecka? Myślę, że są gorsze rzeczy od dwóch tatusiów. Nawet w tak mało tolerancyjnym społeczeństwie jak nasze.

        • Jaceek

          A gdybys mial do wyboru normalna rodzine, jakich jednak jest wiekszosc?

          Dla mnie dopoki geje nie staraja sie o dziecko – moga sobie zyc spokojnie, byleby sie z tym nie afiszowali i nie probowali mnie przekonywac do swoich racji.

          Ale adopcja w zwiazkach homo, straszne.

          • Marta

            Te dzieci nie mają wyboru.
            Moim zdaniem lepiej, żeby dziecko miało dwóch ojców, którzy obdarzą je miłością, pokażą świat, wychowają na dobrego człowieka, niż żeby wyszło z domu dziecka gdzie było poniewierane przez dobrych ludzi i z poczuciem własnej wartości gdzieś na poziomie zero, od razu trafiło na ulicę, albo do więzienia.
            Podejrzewam, że większość komentarzy przeciw pochodzi od osób, które pojęcia nie mają, jak wygląda rzeczywistość w domach dziecka lub w rodzinach patologicznych, których wcale nie jest tak mało jak się wydaje. O tym się po prostu nie mówi, a jak się o czymś nie mówi, to tego nie ma, prawda?
            Dlaczego więc heteroseksualne pary nie decydują się na adopcję do momentu, aż usłyszą diagnozę bezpłodności?
            Nie rozprzestrzeniaj za przeproszeniem pierdół, jeżeli nie masz pojęcia o czym mówisz.
            Większość ludzi chce zabronić robienia dobrych rzeczy tylko ze względu na ich orientację seksualną, ale sami palcem nie kiwną.
            Jasne, też uważam, że dziecko powinno mieć ojca i matkę, bo od każdego uczy się innych rzeczy, ale jeśli nie ma takich możliwości, albo tatuś i mamusia prędzej je sprzedadzą za flaszkę wódki, niż czegokolwiek nauczą, nie powinno mu się odbierać szansy na coś lepszego.
            A co do dzieci wyśmiewających dzieci – ktoś je tego nauczył.

          • Aya

            Zgadzam się w 100% 🙂

  • łukasz

    serio ??? porównujesz homo związki, do slubu z pieskiem. argument jak z gimnazjum, mega słabe!

    • Magdalena

      oczywiście, że to nie jest to samo, ale biorąc pod uwagę fakt, że dawniej takie sytuacje były nie do pomyślenia (ja też zostałam tak wychowana, że małżenstwo to mężczyzna i kobieta) można powiedzieć, że trochę do tego to wszystko dąży ..

    • http://www.blogojciec.pl/ Blog Ojciec

      Tu chodzi wyłącznie o tłumaczenie legalizacji związków homoseksualnych miłością. Miłość, można również czuć do swojej postaci w Wowie, ale wątpię, żeby to był argument za legalizacją takich związków. Uzasadnienie powinno być trochę bardziej sensowne.

  • kmrdhmr

    Małżeństwa, związki partnerskie (btw. niektórzy tkwią w przekonaniu, że związek partnerski może być tylko i wyłącznie homoseksualny…) – jak najbardziej TAK. Nie widzę w tym nic złego, nienormalnego, niemoralnego, nieetycznego, każdego innego. Homoseksualiści i tak tworzą związki, takie same jak i partnerzy obu płci, więc dlaczego tylko ci drudzy mieliby prawo do małżeństw? Istnieje jakieś logiczne uzasadnienie, dlaczego mężczyzna+kobieta TAK, a homo NIE? Jaka jest różnica?
    Druga sprawa to adopcja. Tutaj również nie mam nic przeciwko, ale to nie ma racji bytu w większości współczesnych społeczeństw. W Polsce chociażby dziecko dwójki gejów czy lesbijek po prostu nie miałoby życia. Byłoby na każdym kroku wyszydzane, szkalowane, uważane za gorsze. Zupełnie bezpodstawnie. Imho wolałbym mieć 2 kochających mnie ojców/matki, niż przykładowo matkę k**wę i ojca alkoholika. Tak więc jeśli chodzi o adopcje, jedyne przeciwwskazanie to społeczeństwo.

    • disqus_52fOQmH71J

      A chciałbyś, żeby ci tatusiowie wykorzystywali cię seksualnie?

      • XhX

        Ja wiem, że niektórzy są idiotami, ale czemu każdy myśli, że gej=pedofil? Podobnie jak ksiądz=pedofil, arab=terrorysta, etc etc.

      • Gadzinisko

        Bo heteroseksualni rodzice nie wykorzystują seksualnie dzieci?

        Powiedziałbym, że jest mniejsza szansa, że adoptujący gejowscy rodzice to zrobią – pamiętaj, że oni muszą przejść selekcję, badania środowiskowe, potem wizyty kuratora czy kogoś tam. To jest cały proces.

        • disqus_52fOQmH71J

          A wiesz, że cały ten, jak to nazywasz, proces to jedna wielka ściema?

      • kmrdhmr

        A czy w „normalnych” rodzinach nie dochodzi do takich sytuacji, jak wykorzystywanie seksualne?

  • Aneta Ko

    A mnie ciekawi co na to Babcia Kominkowa. Jedna z jej mądrości życiowych mega zapadła mi w pamięci i staram się mieć zawsze czystą łazienkę według zasady że „człowieka dobrego poznasz po łazience jego”.

    • https://www.facebook.com/tomczyk Tomek Tomczyk

      Babcia Kominkowa za ten tekst zdzieliłaby mnie ścierą.

      • malgosia

        dołączę do babci Kominkowej 🙂

  • wat

    pedał = idiota?
    Turing się w grobie przewraca 🙂
    czas na unsub

  • Kacper Palinowski

    czemu ślub się ciągle ludziom kojarzy jedynie z kościółkiem ? Ja jakoś za każdym jak słyszę to słowo to mam w głowie automatycznie „cywilny”

  • Bohusz

    I tak oto pierwszy raz w życiu, Kominku, się z Tobą nie zgodzę. Ślub to od zawsze był akt połączenia się kobiety i mężczyzny. Tak zostaliśmy stworzeni i po coś jednak jest podział ludzi na płeć. Wk***ia mnie to całe stawianie znaku równości między kobietą i mężczyzną. Nie jesteśmy tacy sami, ale też żadne nie jest lepsze od drugiego. Na tym polega równowaga.

  • Adrian Ugowski

    Drobny błąd w cytacie się wkradł. Dwa razy jest to samo. Na sam temat nie mam nic do dodania, just tryin’ to help. 🙂

  • http://przybysz.blogujacy.pl Marek

    Nie mylmy pojęć. Ślub cywilny to nie sakrament – chodzi tylko o prawne uregulowanie całej sprawy. Co innego ślub kościelny, gdzie już nawet religia zabrania czegoś takiego. Jakkolwiek by to źle zabrzmiało pod względem politycznym, to jestem całkowicie przeciw homosiom, chociaż w życiu raczej bezpieczniej być za nimi 😉

  • Kacper Palinowski

    a i tak btw mam nadzieję, że nie mylicie faktu tego, że są sobie dwaj panowie albo dwie panie które są dorosłe i w pełni świadome tego, że chcą być ze sobą razem a tego, że jakiś facet lubi po prostu jebać kozy albo pieski albo inne drzewka czy małe dzieci. Taka mała różnica jak coś 😉 a jak nie ogarnia i tak to chodzi tutaj o posiadanie świadomości wykonywania swoich czynów względem drugiej osoby 🙂

  • Denver

    A kogo osoby homoseksualne miałby krzywdzić? W rzeczywistości to wy, swoimi obelgami, zachowaniem, komentarzami, online bullingiem krzywdzicie ich . Polska i typowe polaczki to zacofany kraj i nacja, każdy ma prawo znaleźć sobie miejsce na ziemi, ciesze się ze walczą o swoje prawa, bo chcą być szanowani tak jak każdy z nas

  • Przemek Ras Asa Palenga

    A za rok Kominek napisze, że zgodę na adopcje da. I bardzo dobrze bo badania socjologów i psychologów mówią churem, że dzieci z par homo wychowują się w lepszych warunkach niż te w rodzinach hetero (statystycznie) Czemu? Bo w rodzinach hetero zdażają się wpadki, a w homo jakby niema jak…

  • http://slonecznikowysad.wordpress.com/ sloneczniczek

    Ja jestem zdania, że jeśli ktoś na widoku publicznym nie afiszuje się zbytnio ze swoim związkiem i nie próbuje mi na siłę wcisnąć swojego zdania (dosłownie i w przenośni), to ja daje zielone światło. Jeśli chłopaki kochają się w domu i nie całują obleśnie na środku ulicy – why not, Wasza sprawa. Często upraszcza to wiele rzeczy cywilno-prawnych. Na tej samej zasadzie jestem za związkami partnerskimi – nie każdy chce brać ślub, ale inaczej np. nie ubezpieczysz partnera pod sobą, jeśli ta druga połówka nie pracuje.

    • Gadzinisko

      Ale tak samo ja nie lubię patrzeć na faceta z kobietą, którzy się całują obleśnie w tramwaju afiszując się ze swoim związkiem 😉

      • http://slonecznikowysad.wordpress.com/ sloneczniczek

        I ja jestem za tym, żeby heteroseksualne pary też tego nie robiły. Chodzenie za rączkę czy pod rękę jest ok, od razu widać, że tych dwoje są razem. Buziak w policzek jeszcze obleci. Ale namiętne pocałunki i inne przyjemności niech odbywają się w zaciszu domowym. Nie ważne, czy jesteś hetero, czy homo.

        • Gadzinisko

          Cieszę się, że się zgadzamy. Ja mam zawsze wrażenie jakbym komuś do sypialni zaglądał.

  • Wiola

    „żenią”? Jak geje mogą się „żenić”?!

    • Haps

      Chyba z kobietą dla ‚lżejszego’ życia w Polsce :]

  • Anna Rutkowska

    lepsi dwa tatusiowie niż bidul i po 18stce kop w tyłek. a wczesniej pobyt w 8 osobowej sali zwanej pokojem i plecak na spółe.

    • disqus_52fOQmH71J

      Bzdura

      • http://Oleandrra.pl/ Oleandrra

        Aha.

  • magda

    Wcale nie tak dawno temu kobiety nie miały prawa wyborczego, a czarni zbierali bawełnę na plantacjach. Pierwsze zmiany też pewnie wielu szokowały…

  • fandf

    Pewnie dlatego, ze zaraz bedą chcieli adopcji. A no kurna bez przesady.
    Związki partnerskie czy jak by tego nie nazwać są ok, no bo tak jak piszesz, nikomu to nie powinno przeszkadzać.

  • varamir

    ot związek małżeński jest chyba nawet w konstytucji wpisany jako prokreacyjny. nie mam nic przeciwko związkom homoseksualnym, ale puki dzieci z tego nie ma, nie powinno być papierka.

  • watermella

    Niech się żenią cywilnie. Od ślubu kościelnego wara!

  • Focus

    Jeśli dziewczyna się puściła z jakimś typem i on wypiął się na cała sytuacje a ojcem został 2 który zaakceptował cała sytuację a ze pozniej się przypomniało o dziecko to wtedy ma 2 ojców i co każdy z nich jest hetero także do niektórych niedowiarków można mieć twoje ojców , rzadziej trafia sie ze ma sie dwie matki .

  • AZJ

    A ja myślę, że jakby któreś z Was wychowało się w sierocińcu, to by w pięć minut zmieniło zdanie i wolało dwóch ojców albo dwie matki niż żadnego

  • http://Oleandrra.pl/ Oleandrra

    Nie rozumiem gejów. Ale to, że ja czegoś nie rozumiem, nie musi oznaczać dla całego świata, że nie można tego praktykować. Zawsze byłam takiego zdania – zarówno w przypadku homoseksualizmu, religii i innych kontrowersyjnych tematów. Żyjmy po swojemu i dajmy żyć innym tak, jak chcą.

  • norka

    Dajcie palec, będą chcieli całą rękę. Od małżeństwa do adopcji jest znacznie krótsza droga, niż nam się wydaje.
    Jestem za normalnością, a dla mnie norma to mężczyzna i kobieta. Od jakiegoś czasu stara nam się wmówić, że jest inaczej.

  • poiu6156

    Przypadkowo wkleiłeś swój cytat 2 razy.

  • nevermind144

    ” W naszym pokoleniu śluby nie mają tej wartości, jaką cieszyły się jeszcze w poprzednim wieku, więc nie udawajmy, że atak gejów na ten sakrament byłby wielką tragedią.” – a jednak temat budzi emocje, prawda? Więc chyba z instytucją/sakramentem małżeństwa nie jest jeszcze tak źle i nie ma powodu żeby degradować ją/go jeszcze bardziej.

  • malgosia

    zdanie premiera Camerona rozbawiło mnie na tyle, że pomyślałam że powinniśmy w ogóle znieść małżeństwo – bo jak mój mąż uzna, że już mnie nie kocha a zapałał miłością do kogoś innego, to czemu stać na drodze tej nowej miłośc? albo jak ja się znudzę grubym mężem i prawdziwie pokocham kogoś szczupłego, to dlaczego mamy stawać na drodze mojej miłości? Postuluję ogólne zniesienie małżeństwa na całym świecie, po prostu kochajmy się.

    • Marta

      A czy nie jest właśnie tak?
      Dzisiejsze małżeństwa kpią sobie z tej instytucji.
      Śluby biorą ludzie kompletnie się nie kochający i nie szanujący, później się rozwodzą i biorą kolejny ślub. Zdarza się, że nawet małżeństwo zawarte z miłości nie przetrwa próby czasu i co w tym złego? Oczywiście, że jeśli nie kochasz swojego grubego męża, powinnaś go zostawić dla szczupłego mężczyzny którego poznałaś i zakochałaś się w nim po uszy! Żyje się raz i na pewno nie po to, żeby to życie zmarnować z kimś, kto przestał Cię kręcić i Ci je uprzykrza.

  • http://www.szachuje.eu/ SUVENNES

    A mnie najbardziej boli ten fakt, że nie mam zdania w tej kwestii. Po prostu. No, pomijając to, że dwóch całujących się panów to wyjątkowo nieprzyjemny widok, więc nie chce myśleć o tym, co oni tam wyprawiają po ślubie…

    • XhX

      A co powiesz o dwóch paniach?
      Poza tym „więc nie chce myśleć o tym, co oni tam wyprawiają po ślubie”. To samo co przed ślubem.

      • http://www.szachuje.eu/ SUVENNES

        O całujących się paniach powiem to samo co o całujących się panach. I to i to jest godne pożałowania, zwłaszcza praktykowane publicznie 🙂

        • XhX

          Godne pożałowania, że ktoś się całuje?
          Rozumiem, że coś więcej, ale zwykły całus? A oczywiście hetero, mogą wszystko?;)

          • http://www.szachuje.eu/ SUVENNES

            Pisząc „całują się” mam na myśli namiętne wylizywanie sobie jamy ustnej, a nie buziaki w policzek czy w usta. Także tak, namiętne całowanie się w miejscach publicznych (praktykowane przez homo, hetero i inne takie) jest godne pożałowania 🙂
            Rozumiem, że znalazł się wielki obrońca homoseksualistów? 🙂

          • XhX

            Rozumiem, że jak ktoś na Ciebie pluje, udajesz, że to deszcz?

          • http://www.szachuje.eu/ SUVENNES

            Serio chcesz prowadzić rozmowę na tak szczeniackim poziomie?
            Miłego dnia 🙂

          • XhX

            Ty rozpoczęłaś. Ja odpisując na Twoje słowa, jestem „wielkim obrońcą homoseksualistów” i już nagle pojawia się szczeniacki poziom, oczywiście z mojej strony… Wyzwij mnie jeszcze od pedałów, będzie dobrze 😉

          • http://www.szachuje.eu/ SUVENNES

            „Wielki obrońca homoseksualistów” dlatego, że najeżdżasz na każdego, kto ma podobne zdanie do mojego. Pomijając już to w jaki sposób to robisz. Tak trudno napisać coś bez ironii?
            Kreowanie się na kontrowersyjnego i ironicznego skończyło się na Kominku. Wtedy to było fajne, bo było nowe. Nie próbuj go naśladować 🙂
            A to czy sobie tam pedałujesz czy nie, to nie mój interes, więc nie wpadnę na pomysł, żeby tak do Ciebie mówić 🙂

  • http://instagram.com/sunseyes Sun

    geje się żenią <3

  • M M

    Ja bym zmienił prawo spadkowe i prawo do informacji o zdrowiu, tak by ułatwiało parom homoseksualnym życie, ale nie pozwoliłbym im na małżeństwa, które to wywodzą się z tradycji i religii i które to z definicji są związkiem kobiety i mężczyzny ;]

    Niech sobie żyją razem bez ślubu. Instytucja małżeństwa/rodziny prawnie chroni nie tyle związek i miłość, co dzieci, które są jej owocem… W przypadku związków homoseksualnych nie ma dzieci, więc i małżeństwa nie są potrzebne:)

    • theo

      I tak i nie- zmiany o kórych piszesz powinny zostać wprowadzone, ale z drugiej strony są rodziny homo które wychowują dzieci i brak ustawy/malżeństw nie spowoduje że znikną. To jest trochę realizowanie własnych wyobrażeń o świecie czyimś kosztem. „Instytucja małżenstwa prawnie chroni miłość”-to żeś pojechal:D

      • M M

        >> to żeś pojechal

        A ty żeś nie zrozumiał.

        Instytucja małżeństwa nie chroni miłości, tylko dzieci które są jej owocem.

        Ludzie w wolnych związkach rozstają się po byle kłótni, małżeństwa trzyma razem wspólnota majątkowa. Świadomość że czeka ich cały cyrk z rozprawami rozwodowymi i podziałem majątku sprawia że dwa razy się zastanowią zanim zdecydują się rozstać i wolą zwalczyć kryzys. Dzięki temu rodzina jest stabilniejsza, a to jest lepsze dla dzieci.

        PS
        Większość tych homo-par wychowujących dzieci to lesbijki-samotne matki, które najpierw zaciążą z jakimś facetem, a potem znajdą sobie „koleżankę” i żyją z nią na kocią łapę:)

  • Nana

    Ślub cywilny ok, jeśli chodzi o branie wspólnych kredytów, o spadki majątkowe itp. Niech się babrają w tych papierach i formalnościach jak chcą. Ale te formalności nie są dobrym zabezpieczeniem małżeństwa. Co najwyżej można jakieś korzyści majątkowe uzyskać wspólnymi siłami. Przynajmniej dopóki faktycznie będą razem. Jeśli tak bardzo się kochają to i bez formalności mogliby żyć razem, może właśnie tym bardziej.

    Jak już wezmą ślub to i dzieci będą chcieli adoptować. I tak się powoli rozkręca nowa era ludzkości.

  • Saga Sachnik

    Dziecko dwóch pedałów to chyba koło.

    • Piotr

      O pardon! To jednak Rysiek a nie Robert

  • Żabka

    Tak tu wszyscy mówicie, że adopcja nie, bo wychowywanie dziecka to dawanie przykładu i potrzeba kobiety i mężczyzny jako wzorów.
    A halo, ile jest samotnych matek wychowujących dzieci?
    Zabierzmy im dzieciaki, bo nie mają w domu wzorca ojca, mężczyzny? Tak samo dwie kobiety mogą wychowywać takiego dzieciaka. I dwóch mężczyzn jeśli są na tyle silni i chcą (bo tu ciężej o instynkt, wiadomo) – bo czemu nie?

    W przedszkolu zawsze będą wytykać palcami. Czy dlatego, że ktoś ma mniej pieniędzy, czy ma brzydką czapkę, ubrudzone spodnie, krzywy nos albo dwóch tatusiów. Co za różnica. Jeśli dziecko jest kochane – będzie umiało sobie z tym radzić, bo będzie miało oparcie w domu. Jeśli nie – nie. A to, czy w domu mamusia ma między nogami to samo co tatuś to mało istotna kwestia jeśli daje dzieciakowi miłość.

    • Nana

      Z drugą częścią Twojej wypowiedzi mogę się jeszcze zgodzić. Dzieci zawsze umiały znaleźć powód do dokuczania jakiemuś innemu dziecku. Gorzej, że to inne dziecko nie zawsze sobie radzi z tym dokuczaniem bo jednak nie zawsze ma wsparcie w rodzicach (są zajęci, umniejszają problem dziecka). Czy rodzice homoseksualni są o niebo lepsi od heteroseksualnych? To ma być lek na całe zło tego świata, któremu pewnie winni są heteroseksualni?

      Poza tym nie bardzo rozumiem czemu jeśli chodzi o politykę prorodzinną to obecnie priorytetem są pary homoseksualne i ich sprawy dotyczące ślubów i adopcji, a nie rodziny tradycyjne i różne podstawowe sprawy, które dotyczą tych rodzin i w zasadzie każdego człowieka. Mam na myśli służbę zdrowia, bezpieczeństwo, szkolnictwo, pracę i zarobki czy ogólnie finanse…

      Po drugie: miłość rodzica do dziecka to jedno, ale chodzi o wzorzec rodziców matka-matka lub ojciec-ojciec kontra ten tradycyjny matka-ojciec. Czy dziecko wychowane przez rodziców tej samej płci, będzie umiało stworzyć udane małżeństwo i stać się dobrymi rodzicem w tradycyjnym modelu czyli matka-ojciec? Owszem można się czepiać, że to tylko takie „gdybanie” i twierdzić, że z całą pewnością tak. A jednak to zbyt poważny temat i znacząca zmiana żeby lekko go traktować, mając zwyczajnie nadzieję, że wszystko będzie ok, ułoży się jakoś samo.

      Po trzecie: chodzi też o różnego rodzaju zboki, dla których dzieci staną się łatwiejszym celem niż są obecnie, a którzy będą wykorzystywać przepisy dotyczące par homoseksualnych dla swoich paskudnych celów.

  • Krzysiek

    Kominek, kiedy anty, teraz okey… Jesteś przykładem zmieniającej się rzeczywistości. Za 5-10 lat, będziesz zakładał, że w dupę to czysta przyjemność, no skoro Kobiety to lubią to dlaczego nie Faceci ?

    • gola_pionierka

      A uważasz, że to nie jest przyjemność? 🙂

  • Krzysiek

    I tak będziesz musiał zrezygnować z cenzury.

  • Piotr Bączyk

    Zastanawiam sie …jak na takim dobrym blogu lifestylepwym może być w jednym artykule tyle słowa PEDAŁ. Dotychczas wszystkie artykuły były na odpowiednim poziomie, ten natomiast mnie zniesmaczyl. Prowokacja? Być może, byłoby nawet lepiej, choć nie wydaje mi sie. Sam przekaz tekstu, w którym popierasz małżeństwa homoseksualne jest !wspaniały!, aż dziwo ze dopiero teraz sie pojawił. Lepiej pózniej jak wcale. Mimo to do przedstawienia zagadaniednia, uczyłeś prymitywnych narzędzi. Trudno oceniać autora po jednym tekście, ale użycie mowy nienawiści jest to prosty żenujące. A porównanie miłości miedzy ludzkiej to zezwierzęcenia jest oznaka nie tylko ignorancji, ale tez niekompetencji. Zdegradowaleś tej blog w moich oczach do kompletnej szmiry. Po tym co przeczytałem, będę musiał znaleść sobie innego autora do porannej kawy. Oczywiście pisze z perspektywy geja, którzy zapewne tez Ciebie czytają/czytali. Pozdrawiam .

  • http://www.nolifestyle.com/ Marcin Michno

    Dowiedziałem się z komentarzy
    – adopcja przez gejów jest alternatywą dla domu dziecka i patologicznej rodziny alkoholików
    – homoseksualizm jest takim samym pomysłem matki natury jak nowotwory
    – obrońcy są równie agresywni co przeciwnicy
    – nikt nie ma dwóch tatusiów ale każdy wie jak to jest

    <3

    • http://www.piotrkosek.pl/ Piotr Kosek

      celne 😉

    • XhX

      A można sobie wybrać, jakim się chce być nowotworem?;)

  • Krystian Stępień

    Kominku bądźmy konsekwentni do końca. Jeżeli jest zgoda na śluby to i na adopcje i na surogatki i na inkubatory. Pedzie też chcą mieć dzieci i Palikot Ci udowodni, że facet urodzi.

  • gola_pionierka

    Zgadzam się z Tobą. Uważam to za niesprawiedliwe, że homoseksualistów chroni się przed popełnieniem takiego głupstwa, a hetero nie i potem musimy za rozwody płacić!

  • Dagna Parynow

    Gdyby nie fakt, ze wrzuciles to 31go – pomyslalabym, ze to na potrzeby dnia dzisiejszego ;D

    W kazdym razie… nigdy, zaprawde nigdy, nie zrozumiem dlaczego ludzie maja tak wielki bol dupy o to kto z kim sypia. Co z tego, ze ktos woli osoby tej samej plci? Jesli dwoje ludzi sie kocha to przeciez ich sprawa z kim sypiaja do momentu, kiedy nie robia tym nikomu krzywdy. Moznaby ksiazki pisac na temat tego jak bardzo ludzie hetero okazuja sobie czulosc (delikatnie mowiac) publicznie. To jakos nikogo nie razi, prawda? Mnie razi i sadze, ze jest wiele osob, ktore podzielaja moje zdanie w tym temacie.

  • Kinga Raszka

    Zastanawiam się jakie wartości „wyniesie” z domu dziecko wychowane w związku gejowskim? Na pewno tolerancję. Ale co z modelem rodziny? Wychowane przez homoseksualistów też będzie miało ku temu skłonności czy może w przyszłości będzie się ich wstydzić?

    • XhX

      „Wychowane przez homoseksualistów też będzie miało ku temu skłonności”.
      Pominę słowo skłonności. Ale powiedz mi, to skąd się teraz biorą geje? Z związków heteroseksualnych? Czy rodzice im „przekazali skłonności”? Nie, bo to dzieje się w głowie i organizmie i nie jest przekazywane przez geny czy cokolwiek innego od rodziców

      • Kinga Raszka

        Dlatego w swojej wypowiedzi postawiłam znaki zapytanie. Bo zastanawiam się jak to działa. Że przez geny nie jest przekazywane to wiem, natomiast czy mentalnie można dziecko „naznaczyć”? Wiesz, wychowywało się z dwoma tatusiami więc myśli, że jest to tak samo normalne jak związek mama – tata. Nie chcę tu generalizować ale ciekawi mnie jaki procent i czy w ogóle takie przypadki istnieją, że homoseksualiści wychowali homoseksualistę.

        • XhX

          Moi heteroseksualni rodzice wychowali 2 heteroseksualne córki i mnie, homoseksualnego mężczyznę :D. A na serio, wychowanie nie „uczy” Ciebie orientacji. Orientację masz zakodowaną od urodzenia, a wychodzi to wcześniej lub później.
          Oczywiście, jak jest kilkoro rodzeństwa tej samej płci (np. kobiety) i jeden osobnik płci przeciwnej (mężczyzna) to przez wychowanie, może mieć jakieś podobieństwa do kobiet, nie wiem, będzie delikatniejszy, wrażliwszy etc, ale to nie determinuje bycia gejem i mam nadzieję, że TO wiesz.

          • Kinga Raszka

            Tak, dzięki, za wyjaśnienie 😉

          • Nana

            Oczywiście w większości z Tobą się zgadzam. Owszem to, że dziecko wychowane przez gejów niekoniecznie nim się stanie to ok. Dość prawdopodobna opcja, chodzi jednak o to czy stworzy udane małżeństwo z osobą płci przeciwnej skoro miał dwóch tatusiów lub dwie matki?
            Myślisz, że Ty jako gej z innym gejem byłbyś w stanie wychować jakiekolwiek dziecko aby nie miało problemu w przyszłości ze stworzeniem rodziny w tradycyjnym modelu czyli mężczyzna-kobieta?

          • XhX

            Nie. Dlatego nawet jeśli będzie rewolucja i na całym świecie będzie można adoptować dzieci przez homoseksualistów. Ale to wynika z moich osobistych powodów.
            Ale widzisz, jeżeli moi rodzice wychowali i heteroseksualistki homoseksualistę (wychowali, mam na myśli, wpoili mi normalne zasady, a nie „wcisnęli mi do głowy orientacje seksualną”). Więc w małżeństwach heteroseksualnych są wyjątki, bo to zależy od osoby wychowywanej jaka będzie.
            Ok, załóżmy para homoseksualistek (skończmy gadać o gejach w końcu :D), że dostaną homoseksualne dziecko. Wychowają je jak najlepiej będą umiały. Dorośnie i będzie się chciało związać z osoba tej samej płci. Nagonka na tą parę, bo „wychowały” homoseksualistę, chociaż dziecko było od urodzenia homoseksualne. Dlatego adopcja jest wrażliwym tematem.

  • Marta

    Kiedys miałam podobne zdanie, dopóki mi się syn nie urodził i dopóki nie było nagłaśnianych tyle spraw rodziców pijaków, którzy zakatowali swoje dziecko. I teraz uważam, że dziecku będzie lepiej z rodzicami gejami niż jakby miało być w rodzinie patologicznej, gdzie biją, piją i zagładzają lub mordują. iluż gejów byłoby lepszymi rodzicami niż heteroseksualni. na pewno wielu. a poza tym lesbijki mają dzieci, bo mogą rodzić i małżeństwo nie ma tu nic do tego. ślub jest również nie tylko kościelny, ale i cywilny, więc żadnego sakramentu katoli nie depczą.

  • Ewelina

    lepszych dwóch tatusiów niż jeden dom dziecka chyba..

  • Katarzyna Małgorzata Magdziak

    W tej sprawie to się muszę wypowiedzieć. Kiedyś też miałam wątpliwości, które rozwiał obszerny artykuł opowiadający kilka historii związków homoseksualnych. Małżeństwo -> jeden z małżonków trafia do szpitala – jest nieprzytomny i nie może świadomie decydować o sobie -> drugi małżonek może przede wszystkim być obecny w danej sytuacji i decydować i być w pełni poinformowanym w świetle prawa -> pytanie: czy jeżeli związek homoseksualny trwa dajmy na to 20 lat to cokolwiek kogoś obchodzi? NIE, ważniejsze są papierki i więzy krwi. Inna sytuacja… Związek homoseksualny trwa te 20 lat, ludzie mieszkają ze sobą, dzielą nie tylko życie ale i finanse (wspólnie kupili dom, itd.) -> jedno umiera -> drugie musi opłacić często kolosalny podatek (nawet w przypadku „darowizny na wypadek śmierci”) aby otrzymać własność do drugiej połowy nieruchomości -> w przypadku małżeństwa opłata wynosi 0zł. Może sprowadzam małżeństwo do formalności ale to też jest spora część naszego życia, o której nie myślimy dopóki nie musimy tego załatwić. Dlatego jestem za legalizacją. Co do adopcji to odrębny temat.

  • Tianzi

    A to nie rozchodziło się o to, że nikt nie widzi powodów, żeby dawać duetom gejów przywileje podatkowe? (żeby dawać małżeństwom, są niby jakieś umowne)

  • Jagodzianka

    Skoro na świecie są osoby tej samej płci, które chcą wspólnie „prowadzić gospodarstwo domowe” to nie można udawać że tego „zjawiska” nie ma i nic z tym nie robić. Kościelne śluby niech pozostaną dla par heteroseksualnych, bo nie ma sensu na razie porywać się na rewolucję kościelną. No, ale legalizacja prawna związków homoseksualnych musi w końcu stać się rzeczywistością, bo nie można tych ludzi traktować gorzej niż pary hetero, nie można tych związków omijać szerokim łukiem i ignorować. Oni muszą mieć prawo do dziedziczenia, do informacji o zdrowiu itp. Niech to się nie nazywa „małżeństwo” skoro większość to tak w oczy kole, ale może właśnie „legalizacja”, albo coś milszego dla ucha (może rozpisać konkurs na nazwę tej czynności prawnej?). Związki homoseksualne są i będą. Nie jest to nic dziwnego, odrażającego ani złego, więc państwo powinno nareszcie zmierzyć się z problemem i potraktować poważnie tych, którzy chcą poważnie być traktowani i przed urzędnikiem państwowym zarejestrować swój związek jako rzeczywiście istniejący. Bo teraz to jest tak jakby komuś nie chciano wydać dowodu osobistego, bo jawnie deklaruje, że jest homoseksualistą, a w katolickim państwie nie ma miejsca dla takich.

    • Edyta Lech

      Na razie mamy problem w Polsce z legalizacją prostych związków partnerskich między kobietą, a mężczyzną. Masz rację, ale do tej rzeczywistości w naszym kraju jeszcze długa droga.

  • Aya

    Właściwie małżeństwo jako akt woli między kobietą a mężczyzną ostatni raz występował na początku średniowiecza. Nim jeszcze rozwinęła się instytucja Kościelna niedoszli małżonkowie nie potrzebowali nawet świadka, by małżeństwo mogło zostać zawarte. Wystarczyło dane słowo i ślubowanie ukochanemu miłości. Potem już nikt nie mógł nic zrobić. W chwili kiedy Kościół zaczął się szybciej rozwijać wpadł na pomysł, by małżeństwo było sakramentem. Często miało to więcej wspólnego z interesem i pewnym społecznym prestiżem niż z miłością. Małżeństwo zawierane z miłości jest stosunkowo nowe. Jeszcze w XX wieku zdarzały się związki, zaaranżowane przez rodziców. Pytanie czym kierują się osoby o odmiennej orientacji? Czy zawarcie małżeństwa wynika z interesu czy jest rzeczywiście aktem woli wynikającym z uczucia. Więc jeśli to drugie to czy nie jest normalne, że chcieliby mieć możliwości pociągnąć ten matrix, w którym żyjemy, na takich samych zasadach jak wszyscy inni. Przecież oni są tacy jak wszyscy inni, z tą tylko różnicą że kochają osobę tej samej płci. Przez ten medialny kisiel zapominamy o tym, że nie jesteśmy przedmiotami.

    • Nana

      Śluby kościelne to odrębna sprawa od ślubów cywilnych, chociaż obecnie jak Katolicy zamierzają wziąć i jeden i drugi to można połączyć obydwa. Ślub kościelny jest wyznaniem miłości i przysięgą przed Bogiem. Drugi zaś też ma taką przysięgę, ale wiąże się z formalnościami, przez które para staje się małżeństwem prawnie.
      Mówisz, że w średniowieczy wystarczyło krótkie wyznanie miłości i było ok, a potem wszedł sakrament małżeństwa w Kościele i wszystko się posypało? Nie tak dawno były także małżeństwa swatane przez rodziców? Swoją drogą, sądzę, że w niektórych kręgach wciąż takie się zdarzają. Zawieranie małżeństwa czy to przed Bogiem (a może zwłaszcza) czy cywilnie to interes? To chyba nie do końca tak. Myślę też, że wszystko zależy od ludzi, głównie tych co się pobierają. Zresztą to szerszy temat i nie chce mi się teraz tu o tym pisać (nie czas i miejsce). „Przez ten medialny kisiel zapominamy o tym, że nie jesteśmy przedmiotami.” Dobre stwierdzenie, a dodam, że same śluby, małżeństwo też są często traktowane zbyt powierzchownie. „Złożyłem/-łam przysięgę? Co z tego? Wciąż jestem wolnym człowiekiem.”

    • dunja

      Na początku średniowiecza małżeństwo było faktycznie aktem woli ale raczej rodziców niż młodych małżonków. Ewentualnie to jeśli chcemy mówić o woli małżonków to możemy jedynie mówić o woli Pana „Młodego” (w cudzysłowie bo raczej często to Pan już starszawy) oraz zasobności jego sakiewki.
      Wolną wolę jeśli chodzi o śluby kobiety zyskały niedawno. Także ten…

  • Edyta Lech

    Ślub mi nie przeszkadza. Adoptowanie dzieci już tak. Jesteśmy przeciwnikami eksperymentów na zwierzętach, a mielibyśmy tolerować wychowywanie dzieci w związkach homoseksualnych? Never ever. Przecież tak daleko posunięta tolerancja to nic innego jak eksperymentowanie na dzieciakach. Nie ma pewność jak takie wychowanie wpłynie na psychikę dziecka. Skoro widać negatywne skutki wychowywania dzieci przez samotnych rodziców albo dziadków, bo rodzice są gdzieś za granicą albo uciekli do Meksyku, to dorastanie w rodzinie homoseksualne też będzie miało na nie jakiś wpływ. A gadanie, że lepiej wychowywać się w jakiejkolwiek rodzinie niż w domu dziecka to już w ogóle argument z dupy. No tak, bo wśród lesbijek i gejów nie ma szans na wystąpienie jakiejkolwiek patologii.

    • XhX

      Osobiście jako gej, sam jestem przeciwny adopcji, ale dziękuję za porównanie do eksperymentów na zwierzętach. Naprawdę, widać jak Ci homoseksualiście nie przeszkadzają.

      • Edyta Lech

        Napisałam wyraźnie, że nie przeszkadza mi ślub osób homoseksualnych, ale nie godzę się na adoptowanie przez nich dzieci.

        • XhX

          Przed ślubem-ok.

          Po ślubie-ok.

          Gdy chcą adoptować dziecko, nagle para tych miłych mężczyzn/kobiet (dziwne, że w całej tej dyskusji pisze się o gejach, a o lesbijkach zapomina 😀 ) zamieniają się w potwory i chcą „robić eksperymenty na zwierzętach”.
          Napisałem wyżej, też jestem przeciwny, ale po prostu Twoje piękne porównanie mnie urzekło.

          • Edyta Lech

            Tak, porównałam to do eksperymentu. Nie wiemy jak wpłynie to na psychikę dzieci. Będziemy to wiedzieć jeśli zgodzimy się na adopcję i za klika, kilkadziesiąt lat zrobimy badania. Ludzie wychowani w związkach homoseksualnych będą stanowić grupę badawczą, a ludzie wychowani w rodzinach heteroseksualnych grupę kontrolną. Porówna się odsetek zachorowań np na depresję, załamania nerwowe, odsetek samobójstw, itp. Mogłam to porównać równie dobrze do różnych eksperymentów na ludziach. Eksperyment to eksperyment.

          • XhX

            Właśnie dlatego uważam, przez Twoje porównanie, że jednak Ci przeszkadzamy. Nie potępiam, nie musisz mnie i „nas” lubić.

            Zgadzam się też całkowicie, z tym, że niekoniecznie to musi być takie różowe.

          • Edyta Lech

            Nie przeszkadzacie mi. Mam kilku dobrych kolegów i koleżanek homoseksualistów. Po prostu nie wyobrażam sobie podjąć aż tak wielkiego ryzyka. Psychika dziecka jest zbyt skomplikowana. A dzieci bywają okrutne. Jeśli twoim zdaniem zgoda na adopcję to nie jest pewnego rodzaju eksperymentowanie, to jak to inaczej nazwać? Przecież obydwoje przyznaliśmy, że ani ty ani ja nie mamy pewności, jak to wpłynie na dzieciaki, a potem na dorosłych już ludzi.

          • XhX

            Nie wiem. No, ale użyłaś takiego zwrotu, jakbyśmy, gdy dostalibyśmy prawo do adopcji, zmieniali się w potwory.

          • Edyta Lech

            Użyłam zwrotu, który wywołuje emocje. To wszystko. A porównanie do zwierząt wydawało mi się najbardziej sensowne. Dzieci to żywe, myślące istoty. Przecież nie porównam ich do pantofelka czy ameby. P.S. I nie chodziło mi o was, ale raczej o otoczenie. Już to słyszę w szkole: „Ciebie, pedale, nie chcemy w drużynie”. Albo w liceum: „Hej, Gośka, ty jesteś lesbą, jak twoje mamy, nie? Dasz nam popatrzeć, jak liżesz się ze swoją dziewczyną?”. Raczej takich reakcji się obawiam i tego, jak to się może skończyć.

          • XhX

            Emocje? To nawet nie chce pytać, jak rozmawiasz ze swoimi znajomymi. Pewnie też używasz zwrotów określających homoseksualistów, które wywołują emocje… 😉

          • http://www.piotrkosek.pl/ Piotr Kosek

            Ale gościu dzielisz włos na czworo. Aż nie chce mówić, że jak gej, ale zauważam tę tendencję u wszystkich moich homoseksualnych znajomych. Uczepiłeś się słówka i wmawiasz autorce, której nie znasz jakieś intencje i właściwie mówisz co miała na myśli. Porównała socjoeksperyment w postaci adopcji dzieci przez pary homoseksualne do eksperymentów na zwierzętach w kontekście EKSPERYMENTU. Tak trudno ogarnąć? Nie powiedziała geje = zwierzęta. Stwierdziła wręcz coś odwrotnego. eksperymenty na zwierzętach < eksperymenty na ludziach czy dzieciach. Więc skoro walczymy z eksperymentowaniem na zwierzakach to dlaczego mielibyśmy pozwalać na eksperymenty na ludziach. Chociażby socjologiczne. Widzisz subtelną jak słoń za krzakami różnicę?

          • XhX

            To nie można było napisać „to zły pomysł, bo nie wiadomo jakie może przynieść skutki. pozytywne lub negatywne, a jak negatywne to jest ryzyko”?
            Nie napisałem, że porównała nas do zwierząt, a do „tych” którzy robią na nich eksperymenty, a obaj wiemy, że nie są to dobre rzeczy. Więc stawia nas w roli oprawców, chociaż nie wiadomo czy wychowywanie przez homoseksualistów będzie dobrze/złe.
            Chodzi mi też o te wasze „geje mi nie przeszkadzają”, gdzie pomiędzy wierszami jednak widać niechęć. Nie, nie zmuszę was do tolerancji/akceptacji, bo nie ma nic gorszego do sztuczności.

            Ps: nazwanie geja gejem to nic strasznego ;).

          • http://www.piotrkosek.pl/ Piotr Kosek

            Jesteś przewrażliwiony. Nie Was (co to w ogóle ma znaczyć nas, was? Może zacznijmy się jeszcze dzielić ze względu na wzrost?) tylko organy, które legislacyjnie zezwoliłyby na adopcję przez pary homoseksualne.

            Nie chodziło o to, że boje się/wstydzę/jest mi niefajnie mówić gej, tylko że nie chcę generalizować. Odnoszę wrażenie, że jak widzisz słowo gej/lesbijka/homoseksualizm to przestajesz dalej czytać i skupiasz się na słowie kluczu. Trochę dystansu. 🙂

            Widzisz napisałeś tolerancja/akceptacja ale to są dwie różne sprawy. To, że ktoś toleruje nie znaczy że akceptuje i pewnie raczej to pomiędzy tymi wierszami wyczuwasz. Tolerancja jest ważna i powinno się jej uczyć ale zmuszanie do akceptacji to nazizm. Więc chyba to jestw tym gorsze niż nawet ta potencjalna sztuczność 🙂

          • Edyta Lech

            Kiedy idziemy na kawę? Myślę, że się dogadamy. 🙂

          • http://www.piotrkosek.pl/ Piotr Kosek

            Wpadam za 10 minut, szykuj się 😉 Tylko ja piję co innego, kawy nie lubię 😉

    • Katarzyna Małgorzata Magdziak

      A tu akurat powiem Tobie, że swego czasu trafiłam na obszerny artykuł (nie podlinkuję bo to było naprawdę dawno), w którym eksperci wypowiadali się (po wieloletnich badaniach społecznych), że wychowanie przez homoseksualistów nie wpływa na rozwój preferencji seksualnych u dziecka. Ciągle gdzieś w ludziach pokutuje mit o przenoszeniu drogą kropelkową. Natomiast dalej opisujesz przykłady sytuacji, w które może być wplątane takie dziecko i tu masz rację – nie w tym społeczeństwie!

      • Edyta Lech

        Nie chodziło mi o wpływ na preferencje seksualne, ale na psychikę dzieci.

  • JuMe

    Mam pytanie, trochę inny temat. Jak to jest ze zdjęciami na blogu? Bo jeśli chce się wziąć jakieś z google grafiki, którego autora powszechnie się nie zna, gdyż fotę wrzucono na tryliardach stron bez podpisu? I jak to jest z Kominkiem? Wiem, że dużo zdjęć jest Jego, ale część na pewno nie i szukam jakichś źródeł, najeżdżam na zdjęcia, wypatruję gdzieś spisów autorów, ale nie mogę niczego znaleźć. Uświadomcie mnie. A tak przy okazji – wielu blogerów ma gdzieś takie zadumy i wkleja sobie wszystko co popadnie. Czy tak można? Czy tylko ja się tym przejmuję?

  • Nela

    Jeśli gej by się ożenił, raczej nikt nie robłby z tego zbyt wielkiego szumu. Gorzej jeśli chce wyjść za mąż, za mężczyznę. Żenienie się z kobietami nikogo nie gorszy. Pozdrawiam!

  • Aśś

    Nawiązanie do ostatniego zdania.. Dobrze,że to nie ty dajesz zgodę na adopcję. Większość facetów zawsze mówi o gejach i adopcjach jak o czymś nadzwyczaj okropnym,strasznym.. Dobrze,że homosexualiści są nauczeni tolerancji do siebie i do hetero,bo co by było gdyby on zaczeli oceniać nas i nasze zwiazki.

  • blablabla 🙂

    a co skłoniło do zmiany decyzji? 🙂 sam, jako gej, jestem przeciwny adopcji, bo moim zdaniem to gruba przesada, sam nie chciałbym miec dwóch ojców czy dwie matki

  • http://kucfilolog.blogspot.com/ Kuceł Filolog

    Ja jestem zwolennikiem takiego układu: Możecie się żenić, mężyć, czy jak to nazwać, ale koniec z paradami i innymi cyrkami na ulicach. Zaczyna mi się robić niedobrze od wszelkiego machania pedalstwem z każdej strony, od bajzlu w mediach, tęczy, LGBT cokolwiek to jest. A nade wszystko, nie interesuje mnie to jaki kształt dziury preferuje facet jadący obok mnie w tramwaju, nie zamierzam wchodzić im do łóżka, ale chce by ich łóżko trzymało się daleko ode mnie. A już wszelkie parady z poprzebieranymi dziwolągami uważam za kwalifikujące się do obejmowania kwarantanną i leczeniem.
    Jakoś nie przypominam sobie parady hetero, parady BDSM ani żadnej podobnej.

    • XhX

      Sama parada nie jest zła. Gorzej, że tam pojawiają się Ci (w większości) którzy chcą tylko skupić uwagę na sobie. Ok, to mogę zrozumieć. Tylko, że przy okazji przez „formę” szkodzą i sobie, i tym którzy na tą paradę nie poszli bo siedzą w domu. Bo nie każda parada homoseksualistów, musi być… nawet nie mam słowa na to.

  • Murena

    A ja jako dziecko chcialabym miec normalna rodzine, czy tej samej plci rodzicow, a co to za roznica?
    Jesli ludzie sa normalni to co stoi na przeszkodzie, to chyba jakis zart? Dzieci sa o wiele madrzejsze od doroslych i dobrze wiedza o co biega. A to czego dzieci potrzebuja to jest milosc, bezpieczenstwo i zaufanie. Musza wiec wracac do domu i wiedziec ze zastane to samo, musza chciec tam wracac, bo tam jest cieplo od milosci i zainteresowania i bez strachu przytulac sie do swoich rodzicow czy to jest tata i mama czy dwoch tatow czy dwie mamy. Jesli wzrastasz w zimnym warunkach i masz tate i mame, ktorzy niosa krzyz dzieci, ktorych sie dorobili, to jest to gorsze niz dom dziecka.

  • pierdolsie

    kominek widze ze juz mozna mianowac cie na czystorwistego lewaka

  • koglow

    „Zgody na adopcje nie dam, bo w naszych czasach na pewno większość dzieci nie chciałaby być dziećmi dwóch pedałów.”

    Tutaj się z szanownym Panem nie zgadzam. Jak to powiedział kiedyś Bohdan Tomaszewski:
    Szurkowski to cudowne dziecko dwóch pedałów.