ARCHIWUM BLOGA
Miasto aniołów
Prawie dwa lata minęły od ostatniego tekstu z wyprawy, na której był ze mną Andrzej. Ostatnim razem byliśmy w Meksyku i nawet przez myśl wtedy nam nie przeszło, że kolejny raz będę opisywał wam nasze dzieje z Los Angeles. MILION DOLARÓW! (kilka godzin temu…) – Myślisz, że dadzą nam za to milion dolarów? – zapytał Andrzej patrząc się na laptopa z otwartym filmem nagranym w hotelu moją ukrytą kamerą. – Myślę, że równie dobrze mogą kazać nam się pieprzyć. – Ja chcę za to milion dolarów. – Cicho,…
read moreJak poszedłem na zakupy w Miami
Oglądając półki z produktami można odnieść wrażenie, że najważniejszym meblem w kuchni Amerykanina jest kuchenka mikrofalowa. To ja może zacznę od dobrej wiadomości, choć nie wiem czy aż tak dobrej, ale i tak dobrej. Z tym Andrzejem to tak nie chciałem zapeszać, bo mam doświadczenie z Tajlandii, gdzie mieliśmy się z nim spotkać, ale wyszło, że wylądowaliśmy na dwóch różnych krańcach kraju i dupa z tego wyszła. Jestem już w LA, siedzę w hotelu, Anrzejek jeszcze kima kilka pięter wyżej. A ma co odsypiać. Dwa…
read moreJak spłukałem się w Miami Beach
Zgodnie z tym, co pisałem poprzednim razem, udałem się do Miami, a konkretnie na taką wysepkę obok miasta, co się zowie Miami Beach Sponsor przyjął to ze zrozumieniem i pozostawił bez komentarza, co przyjąłem za dobrą monetę. Zostajemy tu na krótko i ruszamy na zachód. Gdzie? Może do Andrzejka do Los Angeles (kłamałem, ze nie mam jego adresu, bo to oczywiste, że mam), może od razu do Las Vegas albo na Alaskę? A teraz pełen lans, czyli jak w ciągu ostatnich 3 dni przepuszczałem kasę od sponsora. Niektóre…
read moreW chmurach
Nie ma mnie w Nowym Jorku i wy jesteście pierwszymi, którzy się o tym dowiadują. Postanowiłem nieco zmienić plan wyprawy, co w pierwszej chwili pewnie nie spodoba się sponsorowi, ale wiem co robię, bo główne założenia całej wyprawy się nie zmienią – będziemy razem ją przeżywać, ale nie tylko w jednym czy dwóch miastach, nie tylko na ulicach dla bogaczy i nie tylko w hotelach z pozłacanymi sztućcami. Zresztą sponsor się chyba tego domyśla, bo poprosiłem ich, aby zrobili mi interaktywną mapę Stanów. Na pytanie…
read morePowrót do przyszłości
Jeśli chciałbyś dowiedzieć się jak będzie wyglądało twoje życie w przyszłości, leć do Nowego Jorku. W ciągu ostatnich dni przemierzyłem dziesiątki kilometrów tego miasta. Od górnego Manhattanu po Little Italy, od Queens po Brooklyn. Zobaczyłem i poznałem ludzi, którzy żyją w przyszłości, bo to co dla nich jest codziennością, do naszego kraju dojdzie dopiero za kilka lat. BRUDAS Widziałem starszego brodatego mężczyznę w klapkach, który łapczywie zajadal kanapkę na rogu 7 alei. Ubrany w kraciastą…
read moreTylko Manhattan
„Będziesz rozczarowany Ameryką, Ameryka wcale nie jest taka piękna, ludzie są fałszywi, wszędzie brud, nic nie wygląda jak na filmach” – mówiono mi. Jestem tu drugi dzień. A chciałbym zostać całe życie. Ameryka jest piękna, jeśli wiesz, czego się po niej spodziewać i jeśli mieszkasz na Manhattanie. Nie pamiętam pierwszego wieczoru. W samolocie wraz z obiadem ktoś podał mi pigułkę gwałtu i jak przez mgłę kojarzę lot, lądowanie oraz pierwszą jazdę taksówką. Prowadzoną przez czarnego…
read moreKSIĘŻYC NAD MARZENIAMI
Jak wiele czasu dałeś sobie na realizację marzeń i dlaczego nic nie robisz, by je zrealizować? NASZE NAJWIĘKSZE MARZENIE Sierpień. Wiklinowy koszyk na nadmorskiej plaży. Siedzę w nim razem z kolegą Andrzejem. Pamiętacie go jeszcze? Jeśli nie, to koniecznie przeczytajcie ANDRZEJ: HISTORIA CHOROBY – Andrzej, co z nami teraz będzie? – A bo ja wiem – odparł przypalając sobie zapalniczką włoski na dużym palcu nogi – Ej, a próbowałeś kiedyś depilować sobie włosy w nosie wciągając ogień z…
read moreANDRZEJ: HISTORIA CHOROBY
Kim on jest? Legendarna postać tego bloga. Ma więcej fanek niż Kominek. Ale w przeciwieństwie do mnie, jego istnienie poddawane jest w wątpliwość. Niesłusznie. Oto skrócona historia przygód Andrzeja opisanych w ciągu ostatnich 6 lat na tym blogu. Niestety część tekstów jest chwilowo niedostępna, dlatego tym bardziej nowi czytelnicy powinni zapoznać się z tym tekstem. ON, ANDRZEJ Znamy się praktycznie od urodzenia, choć ma pamięć aż tak daleko nie sięga. Jego tak. Razem chodziliśmy do szkół, choć do innych…
read moreJAK NIE ZOSTAŁEM PISARZEM
Na kilka lat przed tym jak założyłem bloga, kiedy jeszcze nie miałem włosów na nogach, nie znałem smaku alkoholu, coca-colę mogłem pić tylko raz w tygodniu a moją ambicją było zdanie matury, napisałem książkę. Nawet trzy książki, ale ta trzecia była dla mnie najważniejsza. Do dziś jest. I postanowiłem ją wydać. W związku z tym wysłałem ofertę do istniejących wówczas wydawnictw. Pełen nadziei oczekiwałem na odpowiedź. Nadeszła… „…nie jesteśmy obecnie zainteresowani” …po…
read moreŁAWECZKA
Każdy ma swoją. Tak naprawdę to nie była ławeczka, tylko próchniejące, przewrócone drzewo, które wybraliśmy z dwóch powodów: było na tyle daleko ścieżek nadmorskiego parku, że mogliśmy tam być sami, a także dlatego, że było to jedyne próchniejące, przewrócone drzewo, po którym nie chodziły te pieprzone robaczki. I to drzewo nazwaliśmy ławeczką. Bo tak ładniej. – Trochę tu mniej romantycznie niż na wydmach, ale przynajmniej piasek nie wchodzi mi w majtki – stwierdziłem odkrywczo. -…
read moreLatawiec
Kiedy umarło w Tobie dziecko? Na podstawie tego tekstu został nakręcony film pod tym samym tytułem: Latawiec. Kiedyś, kiedy byliśmy jeszcze dziećmi zbudowaliśmy latawiec. Najdłuższy i najpiękniejszy latawiec jakiego widział świat. Do dziś pamiętam jak majestatycznie poruszał się po niebie, a ludzie, którzy pomagali nam go budować, mieli łzy w oczach. Wtedy nie rozumieliśmy ich łez. Byliśmy dziećmi. Teraz, kiedy piszę te słowa, rozumiem ich wzruszenie, bo dorosłem. Pamiętasz świętego Mikołaja i…
read more
Najnowsze komentarze: