„Dopóki nie skorzystałem z internetu, nie wiedziałem, że jest na świecie tylu idiotów” – rzekł swego czasu Stanisław Lem i do dziś jest to jedno z najczęściej przywoływanych powiedzeń, kiedy ktoś chce błyskotliwie skomentować czyjąś głupotę. Przeciętny człowiek jest przekonany o swej inteligencji i ze świecą w łapach trzeba szukać kogoś, kto o sobie samym powie „jestem głupi”. Zazwyczaj to reszta świat nie grzeszy mądrością. My zaś jesteśmy jej krynicą. Do czasu aż skorzystamy z Facebooka.
Rozbawiły mnie dzisiaj teksty, które pojawiły się w polskiej i zagranicznej prasie. Otóż pewna matka cholera wie skąd postanowiła ukarać swoją córkę przejmując jej konto na Facebooku i pisząc na nim jakieś tam głupie teksty. Skandal nie z tej ziemi. Media krzyczą, że to przegięcie pały. Jeszcze trochę, a wsadzą matkę do więzienia, bo córce Facebunia zabrała. W którą stronę ten świat zmierza?
to kobieta kończy się na 60 kg.
A także na trzydziestym roku życia, włosach ściętych na chłopaka, żółtych zębach i glanach.