NIE DLA KOBIET WOODSTOCK
Czy choć raz pomyśleliście, jak wy byście się czuli, gdyby wasz partner, szczęście waszego życia, ta najważniejsza istota, wasza druga połówka, słodka kruszynka, żabcia, sznureczek, gucio, misio… pojechał na Przystanek Woodstock?
Wiem, że to trudny temat, mnie też nie jest łatwo o tym pisać, ale ten festiwal już się rozpoczął. Jest faktem i nie chowajcie głowy w piasek. Tysiące rodzin, mężczyzn, kobiet, młodych i starszych właśnie przeżywa swoją największą życiową tragedię. Wielu z nich dopiero w ostatniej chwili dowiedziało się, że ich kobiety, mężczyźni, dzieci, ojcowie i żony wsiądą w pociąg, który odwiezie ich do brudasowa.
A gdyby to była wasza kobieta?
A gdyby to był ten, przy którym chciałyście się budzić póki was rak nie wykończy?
Takie czasy. Być może teraz pierwszym pytanie, jakie powinniśmy zadawać naszym przyszłym partnerom jest: czy byłaś TAM?
Czy miałaś na sobie glany, czarne spodnie, czarne koszule, czarne paznokcie, rzygałaś na czarno przez czarne podniebienie?
Czy słuchasz czarnej muzy, czeszesz się na czarno, jesteś czarnuchem i robisz czarną kupę?
A może…wybacz, jeśli cię to obrazi…ale może ty… słuchasz piosenek o wolności duszy, wyzwoleniu, anarchii, straconych szansach, brudnym i złym świecie?
Na piwo i kawkę mógłbym z taką kobietą pójść, bo za młodu tylko wśród takich przebywałem i dobrze wspominam te czasy, ale zaprawdę powiadam wam: nigdy już nie pójdę do łóżka z kobietą, która była na Przystanku Woodstock.
To nie tak, że wrzucam wszystkie do jednego worka. Choć… właściwie to wrzucam.
Nie mój typ. Ja lubię damy, lubię dobrze ubrane i cholernie zadbane kobiety, w markowych ciuchach, drogich perfumach, sportowych samochodach (ew. tramwajach szybkiej linii).
Lubię kobiety, które słuchają normalnej muzy, a nie jakiegoś hipisowskiego wrzasku.
Moje kobiety zawsze były szczęśliwe i nie czuły potrzeby definiowania się przez jakąkolwiek muzykę lub przynależność do subkultur.
Drodzy mężczyźni, drogie kobiety. Siedząc przed monitorem na naszych tłustych dupskach, nie dostrzegamy cudzych tragedii, a jeśli nawet – przechodzimy wobec nich obojętnie. Niewiele możemy zrobić, ale jest w naszej mocy połączyć się modlitwą razem z tymi, których przyszłość runęła wpizdu z chwilą odjazdu ich bliskich na Przystanek Woodstock.
O nic innego was prosić nie będę.
Jej Komin! Pomarudzę ci trochę! Może i odgrzewam ten tekst sprzed bukwieilu lat, ale byłem w tym roku pierwszy raz na tej brudnej imprezie! I nie, nie miałem na sobie glanów (tylko japonki), nie nosiłem czarnych spodni, koszul czarnych też nie, ani nie rzygałem na czarno (nie rzygałem wcale, hu hu). Nie byłem na ani jednym czarnym koncercie. Pojechałem tam zobaczyć Mikromusic, warsztaty jazzowe z Kubiszynem, Kondradem i Herdzinem i Łąki Łan. I mimo, że rzeczywiśćie pełno tam dziewczyn w glanach (których też kijem nie tykam – trzy dni celibatu nie są jakimś wyzwaniem:D) to widziałem tam też jedną dobrze ubraną dziewczynę! Śliczna była. Albo może tak mi się wydawało, wśród tego całego syfu;). Więc 1/100000 może być jednak wyjątkiem. Co do reszty masz rację.
Przykro mi. Jesteś idiotą tak samo jak autor.
No dobra, troche przesadzilem. Bo mialem tu pomarudzic, a tylko sie zgodzilem. Oczywiscie, przystanek pamietam jako zajebisty czas, z zajebistymi ludzmi. I w tym roku unieszczesliwie swoich bliskich;). tez jade mimo, ze muzycznie nic niekawego dla siebie nie znalazlem. Jade dla atmosfery, ktora jest niepowtarzalna. No fakt, woodstokowiczki mi sie nie podobaja, bo nie lubie „dziewczyn w glanach”, ale przeciez nie o to chodzi.
Nie wiem dlaczego napisalem, ze Komin ma racje. Momentami sie myli, ale w sumie malo go to chyba teraz obchodzi;).
Pingback: 10 TYPÓW KOBIET, Z KTÓRYMI LEPIEJ NIE SYPIAĆ | Kominek IN
Bardziej pojebanego człowieka jak autor nie widziałem(nie czytałem podobnych tekstów). Idź lepiej umrzyj na discopolowej imprezie i niech pedały cię zerżną w dupę.
Czy Twoje kobiety były tak samo ograniczone jak ty?
Na woodstocku widziałam więcej dredowców niż czarnych koszul ale no tak..oni też są inni ..bo mają dredy.. to już nie są ludzie… . Idź się modlić do telewizora a nie tu głupoty wypisujesz księdzu Natanku.
Faszysta,debil albo zakompleksiony gnojek mógł tak tylko napisać.Programują takich wszędzie mój windows jest bardziej świadomy niż on.
o LOsie odezwali się wielcy wielbiciele,ktorzy zakladajac caly rok czekaja na ten jakze wazny dla nich event,na te 3 dni chlania do zgonu,do nie mycia się,braku normalnego snu(bo czyz mozna nazwac snem lezenie w zarzyganym,rozpadającym się namiocie?),obijania się w pogo i darcia ryja! litości to jest jedno wielkie zuo! Popieram Kominka,bowiem dziewczyny-brudaski w tych dniach,w glanach i ubrane gorzej niz ie jeden menel ( nie obrazajac zadnego z nich),ktore rzygaja dalej niz widza,a mimo tego ciagle trzymaja kolejne piwo w dloni, nie sa zbyt atrakcyjne. Szczerze mówiąc są straszne,jeszcze z tymi ich błotnymi strąkami zamiast włosów! Wiadomo część z nich po zakończeniu juz tej 3dniowej burdy powraca do normalnosci,to zwykle studentki ,uczennice czy pracownice jakiejs firmy. Wiadomo tez,ze sa wyjatki od reguly i niektore potrafia uchowac swoj styl i pokazac choc troche szyku na tym polu. Jednakze dziewczyny jak juz jedziecie na ten spend to chociaz sie potrafcie ubrac normalnie ,a nie w jakies lachmany w kratke!
Kominku plus za ten tekst. A Wy wielcy woodstokowicze jezeli juz trafilisicei na tego bloga tzn,ze pojmujecie jak specyficznie pisze Kominek i ma w dupie czy sie komus narazie,wiec jesli wam sie cos nie podoba to po prostu wylaczcei zakladke z ta strona,a zamiast tego wlaczcie sobie youtube i pomasturbujcie swoja wyobraznie kolejna porcja filmikow z pijackich poczynana’brudasow’ z woodstooku 2011;] Badz porozmawiajcie ze swoim windowsem,jesli Wam to sprawi wieksza przyjemnosc. enjoy!
Co do uzytkownika rzyganabiało to pamietaj,ze nie zawsze byli tam ludzie z dreadami..
szkoda ludzi którzy maja aż tak ograniczone spojrzenie na świat jak Ty…
jej, myślałam że jesteś spoko gościem, a tu taki szok ;o czegoś takiego się nie spodziewałam. Szufladkowania, dyskryminacji i ograniczenia. Gadasz jak typowy beret. Przykro czyta się takie artykuły, teraz będę wiedzieć żeby ten blog omijać szerokim łukiem.
E tam, pierdolenie. Wyrwać kobietę z klasą na Woodstocku nie jest znów tak ciężko. Co prawda są w małej proporcji, ale jak już znajdziesz jakąś, masz pewność, że to nie jest pustak myślący tylko i wyłącznie o tym jak wygląda jej dupa w markowych spodniach.
dokladnie.. 🙂
w zupełności się z Tobą zgadzam. też lubię eleganckie ubrania, dobre perfumy, samochód z pewnością również miałabym niezły, gdybym miała prawko. uwielbiam kobiece głosy i czerwone wino. i jezu chryste, jaka szkoda, że byłam na woodstocku.
Byłem na Woodstocku już dwa razy,w tym roku jadę po raz trzeci i wbrew pozorom nie jestem żadnym metalem, pancurem ani anarchistą.
Zacznijmy od tego że Woodstock to w praktyce małe miasteczko,z ludnością około miliona mieszkańców, więc jak w każdym mieście mieszkają tam różni ludzie-wiadomo,znajdą się wśród nich także i żule, menele i puszczalskie dziewczyny, ale to jest nadal mniejszość.W mojej grupie znalazły się nawet osoby całkowicie nie pijące. Woodstock to nie tylko koncerty, Woodstock to przede wszystkim ludzie, ciekawi, interesujący, otwarci. To także warsztaty teatralne, wokalne, dyskoteka, kino… Jeśli chodzi o szufladkowanie-na tym festiwalu często można uświadczyć widok grupy złożonej z kilku rasta, pancurów i metali-szufladkowanie jest tam nie na miejscu.
Co zabawne o Woodsdtocku często wypowiadają się ludzie którzy nigdy tam nie byli, negatywne komentarze pisane przez ludzi którzy nawet nie znają tego miejsca… To tak jakby stwierdzić że Paryż jest obrzydliwy i śmierdzi tam, a nigdy się tam nie było.
Mimo wszystko, zapraszam autora żeby choć raz tam pojechał i przynajmniej spróbował zweryfikować swoje poglądy.
Ja dopiero pierwszy raz pojadę na Woodstock, czego nie mogę się doczekać.
Owszem będę miała na sobie glany i jakieś podarte spodnie, bo szkoda mi „nowych” wolę zniszczyć to co już w sumie jest zniszczone.
Czy słucham metalu ? – owszem!
Czy lubię obijać się w pogo ? – owszem!
Czy jestem brudasem ? – nie wydaje mi się!
Uważam się za porządną kobietę..
nie uprawiam seksu z pierwszą lepszą, napotkaną przeze mnie osobą..
I nie uważam, że kobieta nosząca glany, czarne ciuchy, ostry makijaż, dredy czy jakieś kolczyki – jest złą, brzydką, zaniedbaną KOBIETĄ!
Jest sobą i to jest ok!
HAHAHAHAHAHA, wspolczuje Ci pogladow. Albo w sumie – nie wspolczuje Ci, bo takimi ludzmi jak Ty sie nie otaczam i mozecie sobie gnic w swoim grajdołku uprzedzen 😀
Komentarz wyzej rzecz jasna do autora, a nie do Kamili.
Po pierwsze, Iwonki pokasują praktycznie wszystkie komentarze, po drugie, mój również 🙂
Woodstock? Mega impreza, nie wiem czym różni sie od Openerów i innych…Super klimat. Nie wiem jakie tam u Was panują zasady, ale kąpiele jak najbardziej sa możliwe, tak,tak…pod prysznicem, nie w w rzeczce z browarów, błota, moczu i krwi brudasów. Jedziemy ze znajomymi tam drugi raz, a absolutnie nawet jedna osoba nie kwalifikuje się do powyższej „subkultury”.
Ok, to nie jest vipowski występ przy elitarnym klubie seniora ze spa, to jest jasne.
Kobiety chodzące na co dzień w markowych ciuchach, pachnące perfumami za minimum x złotych, równiez w domu zrzucają te ciuszki ,na rzecz koszulki i lekko poprzecieranych jeansów. Dlaczego nie zrobić wyjątku na kolejne 3 dni?
Moim zdaniem autor wrzucił wszystkich woodstockowiczów do jednego worka, a zapewne nigdy nogą nie stanął na Przystanku Woodstock, więc może i stąd wzięło się takie spojrzenie na ten festival.
Och! cóż to się dzieje na tym świecie…Człowiek wyczyta coś w gazecie czy w innym środku masowego przekazu albo oprze się na zdaniu cioci koleżanki sąsiadki i z tego biorą się właśnie takie bzdury…
Może po prostu zapraszamy na Przystanek Woodstock.
A i zapomniałam dodać, że więcej kobiet z owego zdjęcia znajdziesz na Jarocin Festival, albo koło jego bram (bo rzadko stać je na bilet). Nie obrażając oczywiście ludzi jeżdżących tam bo to również spoko impreza 😉
JAKA SZKODA NIE MAM SZANS U KOMINKA 🙁 🙁 🙁
Pingback: Fajny ten Woodstock, ale jej stopa tam nie postanie! | Kominek IN
Pingback: Komin napisał, że dziewczyna z Woodstocka jest fe » DexterxxBlog
I to się nazywa właśnie ocenianie kogoś po okładce. Ponadto jak możesz mówić o tym festiwalu cokolwiek, skoro zapewne nigdy na nim nie byłeś? Zawsze najgorsze rzeczy słyszy się z mediów.
ludzie.. ograrnijcie się woodstock to nie tylko chlanie, ćpuny, metale.. można spotkać tam bardzo ciekawych ludzi 😉 ja też miałam takowe poglądy.. dopóki tam nie pojechałam i wszystkim którzy wypowiadają się negatywnie na temat woodstocka zapraszam serdecznie w sierpniu do Kostrzyna 😉
ktoś jedzie sie tam uchlać- uchla się
ktoś posłuchać muzyki, pośmiać się przy kabarecie- będzie się śmiał
ktoś dać dupy- da ją
ktoś modlić się- może modlić się na przystanku Jezus.
Każdy znajdzie co chce, i wyłącznie od nas zależy czego oczekujemy i szukamy na tym festiwalu ;]
ja spotkałam tam wspaniałego mężczyznę, gdyby nie fakt że znaleźliśmy sie tam obydwoje , nie poznalibyśmy się, nie jest brudasem, jest wspaniałym chłopakiem, dobrze uczącym się… z perspektywami na przyszłość . idziemy przez życie razem..
radzę zakopać takie uprzedzenia.. pojechać, zobaczyć, przeżyć- a dopiero wtedy się wypowiadać.
PS. Glany ;ludzie nie noszą tylko dlatego że chcą należeć do jakieś subkultury
glany to po prostu mocne, świetne buty które ( jeśli chcemy przetrwać cało w tłumie) musimy posiadać 😉 świetnie chronią stopy i są przede wszystkim wytrzymałe..
wybierzcie się na festiwal w trampkach a w glanach? które przetrwają? jesli wybieracie trampki to radzę wziąć 10 par 😉 bo w innym razie będziecie popylać na boso. a glany? glany wystarczą jedne 😀
Czytam Cię Kominku – nieregularnie, więc i teraz odpowiedź na starszy tekst. Czytam Cię wybiórczo, więc na pewno nie napiszę jak poprzednicy nie napiszę, że się tego spodziewałam, albo i nie.
W każdym razie, w innym tekście o Woodstocku piszesz, że chciałbyś tam pojechać, więc może warto byś to zrobił?
Nie chcę Cię przekonywać o cudowności kobiet na Wood – każdy ma swój gust, ale warto nie być tak stronniczym.
Byłam na Wood raz, czekam, aż będę miała możliwość wziąć urlop i być kolejny, ale zobaczymy, kiedy mi się to uda. W każdym razie – potwierdzam regułę – naprawdę ludzie chcą wracać na festiwal.
Mój Wood nie był zgodny z powszechną opinią. W błocie nie byłam, nie miałam żadnej tabliczki w stylu „free hugs” czy „zbieram na..”, nie ganiałam z cyckami na wierzchu. Prysznice na polu kosztują kilka złotych, więc jak czujesz potrzebę chodzisz nawet kilka razy dziennie, bo jak można łazić brudnym.
Chodziłam tylko na interesujące mnie koncerty, uczestniczyłam w wielu zajęciach Akademii Sztuk Przepięknych, odwiedziłam Vege wioskę i wioskę motocyklistów.
To nie jest tak, że ludzie jadą tam tylko by się najebać, przespać z przypadkową osoba i pośmierdzieć.
A w szpilach? Chodziły tam takie, owszem, ale nie wiem, co zostało z ich kostek.
Tym w glanach pewnie też stopy umierały. Z ciepła.
Mój brat jeździ tam co roku i jakoś nigdy na nic nie narzeka. Na Woodstocku możesz być sobą i ludzie nie mają do tego NIC i to jest w tym cudowne. Ludzie są mili i serdeczni, a nie zżerają Cię wzrokiem tylko dlatego, że jesteś inny. Trochę tolerancji. Nie lubisz takich ludzi? Ok, ale po co to rozgłaszczać w taki sposób? Każdy jest inny, więc trzymaj się swoich, a nie czepiasz się tych „innych”. Ja teraz jadę na Woodstock i jakoś jestem normalna i też lubię być zadbana i ładnie ubrana. Jadę tam z przyjaciółmi, żeby się dobrze bawić i posłuchać muzyki na żywo.