Drugoligowi politycy, drugoligowi blogerzy, drugoligowi dziennikarze i inni pseudo opiniotwórcy prześcigają się w wymyślaniu powodów, dla których nie warto organizować igrzysk w Krakowie. Żyją w drugoligowym kraju i mają mentalność ubogiego krewnego.

 

Różne mendy rzucają linki do tego tekstu, twierdząc, że ktoś mnie kupił. Tu wyjaśnienie: http://www.kominek.in/2014/04/w-dupie-mam-te-igrzyska/
Buzi dla mend. Jeszcze musicie poczekać aż mnie złapiecie na nieuczciwości.

Świat nie jest zbyt dobrze zorientowany w naszym istnieniu. Będąc poza granicami RP, często słyszę standardowe pytanko „skąd jestem”. Czasami gdy odpowiadam, dopytuję „czy wiesz, gdzie leży Polska?”. Zazwyczaj słyszę, że „gdzieś w Europie” lub „gdzieś obok Rosji”. Chciałbym kiedyś usłyszeć „oczywiście, to jeden z największych europejskich krajów, leży w centrum Europy. Słyniecie z…”.
Z niczego.
Przechodząc się po Manhattanie trafiasz na dzielnicę włoską, chińską, możesz zjeść coś kuchni francuskiej, tajskiej, japońskiej. Wiele krajów słynie z różnych specjalności. Mówimy o niemieckiej solidności, szwajcarskiej dokładności. Inne kraje słyną z turystyki lub z wybitnych sportowców, nawet jeśli ich terytorium nie jest większe od przeciętnego polskiego województwa.

Możemy sobie wmawiać, że coś znaczymy i wymieniać różne zasługi, ale trzeba spojrzeć prawdzie w oczy: leżymy w centrum Europy, ale wizerunkowo jesteśmy w jej dupie. Nic nie znaczymy. Nie mamy żadnych osiągnięć. Niczym nie przyciągamy, mamy mało do zaoferowania i kiedy pojawia się pomysł zrobienia zimowych igrzysk, powinniśmy przyklaskiwać takim ideom, zamiast je gnoić. Wskazywać co poprawić, ulepszyć i jak wygrać, zamiast wyśmiewać. Mało kto już pamięta, że pomysłodawcą Euro 2012 był nieżyjący Jacek Dębski i pamiętam, jak śmiano się z niego, gdy w jednym z wywiadów rzucił ten temat. Polska? Euro? Przecież to drogie. Nie mamy stadionów, dróg, bazy. Niczego nie mamy. Przez całe lata media straszyły, że nie jesteśmy przygotowani do Euro 2012.
A jednak byliśmy. Świat mógł na nas popatrzeć, mógł dowiedzieć się o istnieniu całkiem fajnego państwa nad Wisłą.

Tu nie chodzi tylko o igrzyska w Krakowie. Jest mi przykro, gdy widzę, że sami siebie kompromitujemy, kompromitując starania o ich zorganizowanie. To żenujące. Tu chodzi o naszą mentalność. O to, że przeciętny Polak nie rozumie, jak wiele musimy zrobić, aby zaistnieć w świecie. Euro 2012, olimpiada, to tylko skromne początki. Tego powinno być więcej. Powinniśmy sami poganiać polityków, aby dokładali wszelkich starań, by promować Polskę poza granicami. Jestem święcie przekonany, że gdyby polscy dziennikarze byli 10 lat temu tak durni, jak są teraz, to nie byłoby Euro w naszym kraju, bo zdusiliby ideę w zarodku. W ich pustych łbach nie mieściłoby się, że biedna Polska może zrobić wielką imprezę. A nawet jeśli mieściłoby się, to kazaliby te pieniądze przeznaczyć na ubogie dzieci. Podobnie by było z wejściem do NATO, do UE. Co, nie pamiętacie już, ilu było przeciwników? Na szczęście krzyczeli zbyt cicho.

Dopóki nie zrozumiemy, że „igrzyska” są ważniejsze od nakarmienia ubogich dzieci, będziemy krajem, który ma tylko ubogie dzieci. Przez sto lat żyliśmy w cieniu ZSRR. Musimy włożyć wiele, bardzo wiele pieniędzy w promocję naszego kraju, aby świat wiedział ,że Polska w ogóle istnieje. To jest ważniejsze od budowy dróg, ważniejsze od szpitalnych kolejek, ważniejsze od walki z bezrobociem. Nie przyciągniemy turystów i inwestorów kłótniami o służbę zdrowia, niepełnosprawne dzieci i rozpamiętywaniem Smoleńska. Przestańmy myśleć, że jakieś pieniądze powinny zostać przeznaczone na bardziej potrzebujących, bo one nie będą na nich przeznaczone. Nigdy. Kasa na Euro 2012 nie poszłaby na wypłaty dla górników i nauczycieli. Po prostu by jej w ogóle nie było. Potrzebujemy igrzysk bardziej niż chleba. I to nie tylko zimowych w Krakowie, ale i letnich, np. w Warszawie. A potem Mundialu. A potem dziesiątek innych imprez sportowych, wystaw, koncertów. Potrzebujemy nawet Jezusa ze Świebodzina tak samo, jak potrzebowaliśmy nowoczesnych stadionów.
Niestety teraz Polacy mają mentalność dziada, który myśli tylko o tym, by jakoś przeżyć kolejny dzień. Na dziadach niczego nie zbudujemy. Dziadami pozostaniemy.

  • Jej Wysokość Aleksandra

    I Ty, Kominku, wierzysz w UE?
    Tak bardzo rozczarowana.

    • https://www.facebook.com/tomczyk Tomek Tomczyk

      No. Zamieniłem w domu krzyż na te gwiazdki. Moja wiara jest głęboka.

      • Jej Wysokość Aleksandra

        Co zrobić, ideały upadają, fortepiany po norwidowsku wypadają przez okna.
        Muszę uważać, żeby mi krzyża nie zwichnęły, tego w ciele.

  • Krzysztofik

    Aby zaistnieć w świecie, powinniśmy zacząć od akumulacji kapitału. I nie, Igrzyska nie sprawią, że wzrośnie turystyka. Nie pamiętam już nawet, gdzie były cztery lata temu. A infrastruktura zostaje, trzeba ją utrzymać. Wolę, żeby geniusze nie robili żałosnych spotów i nie nagradzali się wewnątrz komitetu za nic, a w zamian za to dofinansowali grafen czy inną technologię, która nam idzie, mimo „starań” tych na górze. I tak, wolę, byśmy byli znani z laureatów Nobli i z nowych technologii, które można by wykorzystać na setki sposobów. Igrzyska nie są sensowne, nie są ekonomiczne i zdecydowanie możemy mieć lepsze sposoby na rozgłos.

    • Myślę, póki to legalne.

      Słusznie. Czy kasę na igrzyska nie lepiej przeznaczyć po prostu na promocje dotychczasowych osiągnięć ? Aby młodzi wybierali kierunki ścisłe a nie kierunki a’la ” udaję, że coś robię” ? Dlaczego tyle słyszymy o piłce nożnej, igrzyskach a nie mówi sie o tym, że z polski wywodzą się jedni z lepszych programistów na świecie ? …. Mieszkam w Krakowie – nie mam nic przeciwko igrzyskom (o zgrozo, jak mogę), ale nie wierzę, że Igrzyska to jedyny słuszny środek do realizacji celu jakim jest promocja Polski w świecie 🙂

      • LewąMarsz

        „Aby młodzi wybierali kierunki ścisłe a nie kierunki a’la ” udaję, że coś robię” ?” Hm. Mnie się tam zdaje, że humanistyce też trzeba promowania i Polsce trzeba humanistyki.

    • KtośKtoś

      Zgadzam się. Artykuł dobrze się czyta, jest w nim wiele prawdy. Mamy mentalność dziadów. Jesteśmy na nie. itd. Ale olimpiada tego nie zmieni.

    • http://www.blogojciec.pl/ Blog Ojciec

      Nie zgodzę się z Tobą. Piszesz, że nauka jest ważniejsza od kultury, ale ja uważam że to równoległe gałęzi i powinny być równo wspierane. Obydwie mogą zapewnić nam korzyści, w różnych gałęziach gospodarki. Nikt nie każe nam wybierać grafen lub olimpiada. Jeśli olimpiada się nie odbędzie, to niestety te pieniądze pójdą na znacznie mniej ważne sprawy.

      Nie wierzę też, że jesteś przeciwko nagradzaniu się wewnątrz komitetu olimpiady za nic, a nie byłbyś przeciwko nagradzaniu się wewnątrz grupy odkrywców grafenu w przypadku brak osiągnięć.

      To nie olimpiada jest problemem. Problemem jest wyrzucanie pieniędzy w błoto, ale one są i będą wyrzucane zarówno w przypadku olimpiady, jak i w przypadku innych inicjatyw, jak popularny ostatnio portal dla bezdomnych za 49mln.

      Ludzie już wyrobili w sobie sprzeciw przeciwko wszystkim inicjatywom, które kosztują duże pieniądze, bo korupcja, bo bez sensu, bo mnie to nie dotyczy. Zaczęło się od faktycznie bezsensownych wydatków, na różne portale, modernizacje itp. Wtedy sprzeciw był słuszny. Czy jest słuszny teraz? Może tak, może nie. Jednak nie widziałem jeszcze pełnej rozpiski kosztów, jakie musielibyśmy ponieść, przewidywanych zysków oraz wszystkich efektów ubocznych olimpiady. Bez kopii biznesplanu tego przedsięwzięcia w ręku, to wszystko jest wyłącznie gdybaniem, pozbawionym sensu niczym wspomniany powyżej portal dla bezdomnych.

      • Krzysztofik

        O rany, ktoś się wypowiedział sensownie :). Ok, zatem nie omieszkam podjąć dyskusji.

        „Piszesz, że nauka jest ważniejsza od kultury” – tak, piszę tak, bo nauka w tym przypadku powoduje akumulację kapitału, choćby intelektualnego. Kultura to raczej konsumpcja – zbudowane obiekty są raczej obciążeniem ekonomicznym, a laboratoria raczej nim nie bywają. Tak więc kultura konsumuje kapitał. Czy to źle? Oczywiście, że nie. JEST niezawodnie potrzebna. Uważam tylko tyle, że nie w tej sytuacji – że nie, nie stać Polski na inwestycję która się nie zwróci – nie przy tym długu publicznym.

        W przypadku braku osiągnięć – nie. I nie chodzi o nagradzane, a raczej kupno sprzętu, itp.

        Tak, tak, tak. Oczywiście, że tak. Pieniądze są marnowane. Cyfryzacja prowadzona jednym słowem ŹLE. Gdzieś pisałem (nie powiem gdzie, bo nie zamierzam się reklamować) jak wypadały koszty innych olimpiad i różowo nie jest. Ale tak, jestem przeciw portalom za miliony (nie, nie jest on dla bezdomnych, tylko dla szukających pomocy społecznej, to mit trochę).

        Takim inicjatywom sprzeciwiał się będę – nie po to uczyłem się wyceniać i przewidywać skutki i siedziałem długo w ekonomii by nie wyciągać wniosków. Wolę walczyć dalej, zakładając stowarzyszenie i idąc w działalność społeczną, by zrobić faktycznie coś pozytywnego (to raczej w odpowiedzi na zarzuty niektórych, że komentujący tu niczego nie robią by zmienić sytuację)

        • http://www.blogojciec.pl/ Blog Ojciec

          Znaczy w takim porównaniu, nauka wypada lepiej. Znacznie ważniejsze jest generowanie kapitału, niż jego wydawanie. Nie uważam jednak, że nauka jest najlepszym sposobem generowania kapitału. Zauważ, że pieniądze poświęcone na badania naukowe nie zawsze się zwracają. Czasami są ładowane w ślepą uliczkę. Żeby jest powiedzieć, co jest lepsze musielibyśmy przejść w temat wspierania przedsiębiorczości, a to już będzie całkowity offtopic.

          Mi chodzi głównie o to, że kultura ma swoje miejsce na świecie i mimo iż nie służy do wzbogacenia się finansowego, jest potrzebna, bo wzbogaca nas… duchowo (to chyba odpowiednie określenie).

          • Krzysztofik

            Zgadzam się z całością – zarówno ze wspieraniem przedsiębiorczości, jak i z tym, że kultura jest potrzebna. Forma to już inna kwestia. Ogólnie mówiłem raczej o tym, że igrzyska ok – ale nie w tej sytuacji ekonomicznej. Chyba na tym możemy się zgodzić? 🙂

          • http://www.blogojciec.pl/ Blog Ojciec

            Całkowicie 🙂

      • https://www.facebook.com/tomczyk Tomek Tomczyk

        Jakby co to wyróżnienie tego komentarza to taktyczne zagranie. Ucinam głosy, że na moim blogu trzeba się ze mną zgadzać 🙂

        • http://nocri.blox.pl/html nocri

          Nie zgadzam się, że to taktyczne zagranie. Taktyczne by było jakbyś o tym nie wspomniał 😉

      • AnimaVilis

        Krakowianie protestują nie z powodu samej idei olimpiady, ale z powodu sposobu, w jaki radni zabierają się do tej olimpiady. Krótko – wyrzucając pieniądze w błoto. Bez biznesplanu, bez skoordynowanych działań. Przykład – konkurs na logo olimpiady. Ogłoszono konkurs, na który wysłano 150 prac polskich artystów. Nie wyłoniono zwycięzcy, gdyż, jak stwierdzono, prace były na podobnym poziomie i dlatego niemożliwe było wybranie jednej wygranej pracy. Zamiast tego wykonanie loga zlecono SZWAJCARSKIEJ firmie, która zrobiła to za 80 tys. zł (nagroda w konkursie przewidziana była na 30 tys. zł), a przecież w momencie podpisywania umowy radni nie mogli wiedzieć, czy Szwajcarzy zrobią to lepiej czy gorzej od polskich grafików. I gdzie tu logika?

    • fandf

      Ale zmienia się postrzeganie Polski. Nawet jeśli w małej skali.
      Przykładem niech będzie Euro 2012.
      Nie wiem jak w innych miastach, ale Poznań został zalany Irlandczykami.
      Razem kibicowaliśmy, oglądaliśmy mecze i imprezowaliśmy. Było ich naprawdę mnóstwo
      i z obserwacji wszystkim się ta wielka impreza w Poznaniu podobała.
      Wrócili do kraju i powiedzieli znajomym, że w Polsce było zajebiście.
      Część wróciła na wakacje, bo fajnie i niedrogo.
      Stąd myślenie Irlandczyków zmienia tor z „panowie z wąsami co kładą nam kafelki w łazience” na „Polacy i Polska? Fajni ludzie, fajny kraj.”

  • http://www.rowerowe-porady.pl/ Łukasz Przechodzeń

    Jak najbardziej za, byle by obiekty po igrzyskach nie skończyły jak te w Grecji. Puste i nieużywane.
    Ale jak będzie pomysł na ich wykorzystanie po Igrzyskach – to czemu nie – to świetna promocja nas na całym świecie.

    • http://wabarowicz.wordpress.com/ Wojtek Abarowicz

      Budowa stadionu Wisły Kraków zwróci się za około 400 lat. Ciekawe jak z torem bobslejowym.

      • http://www.rowerowe-porady.pl/ Łukasz Przechodzeń

        To nawet nie chodzi o to, że coś ma się „zwrócić”, bo tor bobslejowy zapewne nigdy 🙂 Ale chodzi o kasę na to by później coś się tam działo, miał kto trenować, odbywały się jakieś zawody. A nie, że otworzą na hura na igrzyska, a potem zamkną, bo kasy braknie.

        • http://wabarowicz.wordpress.com/ Wojtek Abarowicz

          Oczywiście, zgadzam się w całej rozciągłości.

          • Magdalena

            W jednym z programów telewizyjnych pojawił się jeden z inicjatorów organizacji igrzysk z rady miasta – tor bobslejowy chce wybudować za własne pieniądze prywatny inwestor. W naszej części Europy nie ma takiego obiektu, w przyszłości chce aby zarówno nasza i inne reprezentacje mogły na nim trenować i ponoć ma powstać niezależnie od tego czy olimpiada w Polsce bedzie czy nie

  • Kona

    … napisał kominek, który w Krakowie nie mieszka

    • Drakar

      Czy musisz być szewcem żeby wiedzieć kiedy cię buty uciskają?

  • http://www.slawomirszewczyk.com/ Slawomir Szewczyk

    „Dopóki nie zrozumiemy, że „igrzyska” są ważniejsze od nakarmienia ubogich dzieci, będziemy krajem, który ma tylko ubogie dzieci.” – i o to chodzi mistrzu! Dobrze to ująłeś. BTW. Ddzisiaj na pewnym portalu blogerskim (nie podam nazwy, jednak powiem że pisze tam wielu „blogerów”), przeczczytałem kilka artykułów – tytuły brzmiały „10 powodów które przemawiają za nieorganizowaniem Zimowych Igrzysk w Krakowie 2022″ bądź też”5 powodów….” itd. Zamiast może wypisywać ileś tam powodów za NIE organizowaniem czegoś, co może wynieść Polskę na wyżyny, warto napisać ileś tam rzeczy które sprawią że w Polsce będzie się żyć lepiej? W naszym kraju źle się żyje tylko tym, którzy zamiast ruszyć dupę i coś zrobić wolą narzekać. Wolicie tak? To żryjcie beton.

  • gola_pionierka

    Nie wiem, gdzie ty jeździsz. Jak mówię, że jestem z Polski to słyszę: Aaaa, Polska… To wam Putin zamordował prezydenta.

    • http://vjuliett.com/ Weronika Truszczyńska

      Leć do stanów a zapytają w którym Polska leży stanie albo czy w Polsce po miastach biegają niedźwiedzie polarne. Można by to zrzucić na „głupotę” Amerykanów, ale przecież doskonale wiedzą gdzie jest Francja, UK czy Chiny.

      • gola_pionierka

        A po diabła mam lecieć do debili, którzy jak była
        wojna w Gruzji sądzili, że Georgia jest zagrożona? Wykształceni Amerykanie
        pewnie mają pojęcie o świecie, a plebs żyjący promocjami w najbliższym supermarkecie to pewnie i Francji by nie zlokalizował. Taka Słowenia też jakoś szczególnie się w
        świecie nie wsławiła, a wiem gdzie leży… Żadne wytłumaczenie dla nieuctwa.

        • http://vjuliett.com/ Weronika Truszczyńska

          Może dlatego lecieć do debili bo w USA jest wiele pięknych miejsc do zwiedzenia? W Polsce też nie każdy wie (zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że większość nie wie…) gdzie leży Nikaragua czy Nauru, a Polska znaczy dla Amerykanów tyle samo co dla nas te dwa państwa. Nawet przeciętni Amerykanie kojarzą takie państwa jak Włochy, Niemcy, bo one z czegoś tam słyną. W przeciwieństwie do nas.

          • gola_pionierka

            Jak już zwiedzę cała Rosję i Europe Wschodnią to w wolnej chwili skoczę do niujorku 🙂

          • orzech.wloski

            Igrzyska pomogą w trwałym wypromowaniu Polski i w budzeniu pozytywnych z Polską skojarzeń (typu Włochy – kuchnia; Niemcy – samochody), seriosly??
            Weronika, jeśli IO są takim świetnym sposobem na zbudowanie marki – jak wiele poprzednich olimpijskich miast jesteś w stanie wymienić z pamięci?

            Nie tędy droga.

          • monica

            Niemcy słyną z dobrej gospodarki. Też chcę żeby Polska słyneła z tego, że jest krajem rozwiniętym i przyjaznym dla ludzi a nie, że zrobi od czasu do czasu więlką imprezę, popadnie w kolejne długi i tyle.. Czy z punktu gospodarczego to na prawdę jest rozsądne? W Niemczech przede wszystkim wiele ludzi potrafi oszczędzać, przy tym finansując to co trzeba. Mają świetny socjal, dobrą opiekę, dobre warunki pracy. Wiem o czym mówię, bo tu mieszkam. W ogóle co to za kompleks? „Bo o nas nikt nic nie wie”. Dużo wiedzą…..przede wszystkim, że w Polsce żyje się ciężko. Bo dlaczego tyle Polaków jest za granicą swojego kraju?

          • Aleksander

            Przestań ich usprawiedliwiać. To prawda że standardy edukacyjne w przeciętnej szkole średniej w US są niskie. I nie ma to nic wspólnego z tym, że rzekomo z niczego nie słyniemy ( co jest zresztą bzdurą). A co do Nauru i Nikaragu to nie mogłaś wybrać bardziej bzdurnych przykładów. Mówimy o znajomości państw, nie jakiś wysepek które formalnie nawet nie są niezależne.

          • http://vjuliett.com/ Weronika Truszczyńska

            Właśnie sam obnażyłeś swoją słabą wiedzę… Ehh… Nauru jest co prawda wyspą, ale za to niezależną (kiedyś słynęła z fosforytów…). Nikaragua jest niezależnym państwem, ale niestety nie wyspą. Proszę w takim razie nie cisnąć na Amerykanów, bo jesteś jedną z osób, które nie znają położenia niektórych państw.

          • Aleksander

            Mogła byś nie szpanować wikipdeiową wiedzą? Zresztą ja odnosiłem się tylko i wyłącznie do Nauru. A co do Amerykanów to będę dalej ich ”cisnął” bo są to kretyni i imbecyle żyjący dniem dzisiejszym, i nie mający najmniejszego pojęcia o zewnętrznym świecie.

            Posiadają kilka elitarnych uniwersytetów na skalę światową, co nie zmienia faktu że ich publiczny sczebel edukacji ma bardzo niski standard. I nie, nie każdy Amerykanin pokaże ci na mapie UK, Francję, Chiny, czy nawet swój własny cholerny kraj.

        • fandf

          Ja się nie dziwie, stany są wielkości Europy. Gdzie mają sobie zaprzątać głowę jej państewkami? Tak działa mózg, wiedza niepotrzebna i nieużywana ulatuje.
          Ja też nie znam nazwy ani położenia każdego stanu USA, które często są większe od europejskich miast. Wiem, że ich jest 50 i wymienić potrawie tylko te znane z filmów albo w których sam byłem.
          A za ignoranta się nie uważam w żadnym wypadku. W szkole nauczyli mnie położenia wszystkich państw świata wraz z ich stolicami a pamiętam tylko te europejskie i te z większych, które się łatwo na mapie lokalizuje? Jestem nieukiem?
          Cholernie mnie irytuje zarzucanie komuś nieuctwa albo ignorancji, jeżeli to nie jest wiedza tej osobie na co dzień potrzebna.

      • luka

        O Ameryce najwiecej wiedza ci ktorzy nigdy tam nie byli badz byli tylko w szikagu i bruklinie.

      • http://kasiagandor.com Kasia Gandor

        Będąc w Stanach byłam akurat mega zdziwiona tym, że jesteśmy przez Amerykanów kojarzeni: Polaki? Aaa, papież, Wałęsa, to was tam kryzys nie dopadł, co nie?

        Żadnego słowa o niedźwiedziach, stanach, ani pytań „a dzie to?”.

        • sweetnothing

          Ja mieszkam w USA i rzeczywiscie zdarzaja sie sytuacje, ze ludzie nie wiedza co to wogole jest Polska (nie mowiac juz o jej polozeniu geograficznym). Ostatnio podczas luznej pogawedki mojego meza jakis gosciu zapytal czy Polska to firma produkujaca buty (!), a niedawno znajoma ze szkoly mojej corki pytala czy rzeczywiscie w Polsce lodowek w domach nie mamy. Wiec moze ty rozmawialas z ludzmi bardziej ogarnietymi czy oczytanymi, ale tacy zwykli, na ulicy, nie interesuja sie Polska i nic kompletnie o niej nie wiedza, a Polak kojarzy im sie w wodka i Rosja, bo tam tez pija wodke. Voila.

      • GK PL

        Nie rozumiem tego kompleksu. Oj oj nie wiedzą co to Polska 😮 omg strasze, skandal.
        Najlepszą promocją kraju jest jego pozycja w świecie i gospodarka.

      • Anna Janota

        Poproś kogoś u nas o to, żeby powiedział gdzie mniej więcej leży jakiś stan w USA.

        • MartuchaWreducha

          Poproś kogoś w USA, żeby powiedział gdzie mniej więcej leży jakiś stan w USA 🙂

    • Tianzi

      Parę lat temu w Japonii: ‚Porand? …Rosszja? Dżermani? Aaaa, Adam Marisz! :D’

  • Szymon

    Nie jestem pewien, czy to pomoże Polsce. Co ktoś przyjedzie oglądać tor bobslejowy? Może przydadzą nam się trasy narciarskie ale to wszystko. Na te igrzsyka nie stać niemców szedów ale nas tak ?

    • Adam Bogusiak

      Sęk w tym, że akurat całe narciarstwo w ramach tej olimipady ma być rozlokowane u Słowaków.

  • orzech.wloski

    Znacznie bardziej interesuje mnie zabezpieczenie podstawowych potrzeb Krakowian niż opinia niewykształconego Amerykanina, znaczniej bardziej trzeba nam tu bezpiecznych dróg, czystego powietrza i dofinansowania fajnych inicjatyw społecznych niż toru bobslejowego.

    Czy to nie to jest właśnie przykre – taka postawa, że jesteśmy warci tyle, ile inni o nas wiedzą/myślą? Jak bardzo trzeba być zakompleksionym, by podbudować się i podniecać wzmianką o nas w zagranicznych mediach? To jest dla mnie objaw dziadostwa.
    Z powodu dupnych igrzysk nie przybędzie inwestorów, w Krakowie jest ich już na pęczki jeśli chodzi o filie międzynarodowych korporacji np. jeśli chodzi o branżę technologiczną. Na brak turystów też nie możemy narzekać. Jest masa innych inicjatyw, które mogą przyciągnąć do miasta fajnych ludzi i są np. kierunkowe kulturalne, naukowe imprezy. A nie powszechna rozrywka dla plebsu.

    • monica

      Świetny komentarz. Genialny!

      • fandf

        Bo jesteśmy tyle warci ile o nas wiedzą i myślą. Możemy sobie być najlepszym pod każdym względem krajem na Ziemi, ale co z tego, jeżeli nikt, łącznie z Polakami, nie będzie tak myślał?
        Igrzyska=nowe, bezpieczne drogi, nowa infrastruktura, rozwój i dobry PR na międzynarodową skalę. Naprawdę tak trudno to dostrzec?

        • Michał

          Ta, a ja mam w nosie to jak o nas myślą, ważne żeby nam, mieszkańcom tego kraju żyło się w nim dobrze. Nie szukam przy klasku u innych, ani też nie chce leczyć swoich kompleksów, zależy mi na tym by w Polsce żyło się każdemu dobrze, a nie by młodzi Polacy wyjeżdżali z kraju za chlebem.

  • Franek

    Kominku, może nie powinieneś spędzać czasu za granicą z miejscowym, niewyedukowanym plebsem. No sorry ale debilem trzeba być żeby nie wiedzieć gdzie leży Polska. Przeciętny, średnio rozgarnięty Polak wie gdzie znaleźć na mapie Wietnam czy Chile. To kwestia rozumu.
    Wydawanie miliardów złotych żeby dokształcić paru baranków za granicą to niezbyt rozsądny pomysł.

  • water

    Masz obsesją na punkcie sławy, w każdym aspekcie w jakim tylko można sławę rozpatrywać

  • http://mentorweb.pl/ Michał Prochowski

    Kominek to jeden z nielicznych blogerów, który jest naprawdę kumaty. Prześciga nas o prawie całą epokę. Dlatego zamiast stękać w komentarzach, pomyślcie co Wy moglibyście zrobić dla Polski(a zwłaszcza dla siebie). Pozdrawiam!

    • Konradek

      Byłeś kiedyś głody? Nie? To radziłbym przestać zajmować stanowisko w tej sprawie. Niektórym rodzicom brakuje na godne życie, a Wam w głowach IO za grube miliardy, które można zainwestować w sposób normalny. Pierwszy lepszy przykład to remont składów PKP.

      • http://graanalizagra.pl/ Kamil Wojkowski

        Tak na myśl mi przyszła jedna rzecz. Jak wygląda przyczyna „powstawania” biednych rodzin, samotnych matek itp? Przecież Ci ludzie mają za sobą jakaś historię i pewnie w większości wypadków sami na siebie taki los sprowadzili. Bo samotne matki kiedyś matkami nie były, gdzie tak naprawdę został popełniony błąd? Cała w ogóle pomoc charytatywna w większości przypadków to likwidowanie skutków, a nie przyczyn – to zamiast zatykania cieknących dachów wylewanie co chwila miski z wodą.

        A propo tych „grubych miliardów” to jak było napisane w tekście – te pieniądze nie istnieją na inne inwestycje, istnieją na TĘ inwestycję.

        • http://www.piotrkosek.pl/ Piotr Kosek

          Dokładnie. A co do Konradka to byłem głodny. Ale zamiast wymagać od państwa wziąłem się do roboty w myśl zasady co dziś zrobiłem żeby poprawić swój los. Niestety wylewając te metaforyczne miski z wodą tylko podtrzymujemy patologię. Wiesz ile tych „biednych głodnych” żeruje na socjalu? Popracuj trochę w wolontariacie przy różnego rodzaju świetlicach to rozjaśnisz sobie obraz.

          • Konradek

            Jestem zaangażowany w wiele inicjatyw charytatywnych i doskonale wiem jak to wygląda od środka. Wspomniałem jedynie o dzieciach, dzieciach, które nie są niczemu winne, a głodują. Nie mogą pracować, ale starają się pomagać rodzicom najbardziej jak mogą. I to nie jest jeden przykład.

            Nie. Tych grubych miliardów nie ma. One są w naszych kieszeniach i jeżeli olimpiada się odbędzie to zostaną NAM wyssane.

          • http://graanalizagra.pl/ Kamil Wojkowski

            Dzieci może są i niczemu winne, nie mniej doraźne akcje (mam nadzieję, że projekty w których ty uczestniczyć nie mają takiego charakteru) na dłuższą metę przynoszą mały skutek, często żadnego. Dlaczego? Bo dziecko cały czas przebywa w środowisku lekko mówiąc nie sprzyjającym zmianom.

            Tak jak pisałem wcześniej, wiele fundacji – ok wspiera ludzi poszkodowanych – szkoda, że w mniejszości są te co nie pracują na skutkach patologii, a na likwidowaniu przyczyn.

            Uwielbiam hasła: to nasze pieniądze, z naszych kieszeni… Dla mnie to jest śmieszne. Bo dobrowolnie zgadzamy się na bycie obywatelami naszego kraju, więc powinniśmy zdawać sobie sprawę z praw i obowiązków jakie się z tym wiążą. Wybraliśmy rząd, a przynajmniej większość z nas i musimy to tolerować. Nie mylić z akceptacją. A oni odpowiadają za to co się z tymi pieniędzmi dzieje. Chyba nie muszę pisać co w sytuacji, gdy się to nam nie podoba i chcielibyśmy to zmienić?

          • Konradek

            To że jestem obywatelem tego kraju daje władzy zielone światło na okradanie mnie z pieniędzy? To że szanuję jego historię musi oznaczać, iż podoba mi się rząd?

          • http://graanalizagra.pl/ Kamil Wojkowski

            Przeczytaj jeszcze raz uważnie ostatnie zdanie.

          • Konradek

            Kochaniutki, umiem czytać. Próbuję Ci jedynie dać do zrozumienia, że żyjemy w kraju idiotów i populistów. Przykład masz na widelcu – ta olimpiada.

        • Austin Reuter

          Co to w ogóle za rozumowanie, że skoro te pieniądze istnieją tylko na tę jedną inwestycję to tak powinno być i bierzmy to albo nic?

          • http://graanalizagra.pl/ Kamil Wojkowski

            Dla mnie to logiczne. Jest coś co chcesz mieć, co musisz zrobić by to mieć? Odnaleźć inne coś, które może posłużyć do stworzenia innego coś, jednak inne coś, nie jest tym co chcesz mieć, także nie robisz czegoś i nie masz tego coś, za co możesz stworzyć inne coś.

      • https://www.facebook.com/tomczyk Tomek Tomczyk

        Ja byłem wiele razy głodny i przez lata żyłem na pensji 600 zł. Albo żadnej.
        I wtedy głosiłem takie same opinie.

        • Konradek

          Kiepska figura retoryczna Kominku, spodziewałem się po Tobie troszkę więcej.

        • mariusz

          Co innego żyć na skraju biedy i realizować swoje cele mając w głowie „jak mi się nie uda to rodzice pomogą” a bez tego.

  • Mo Nick

    tak, to będzie świetna okazja do nachapania się przez tak zwany komitet oraz różnych wykonawców po znajomości. wszystko w stylu patrz a nie rusz – niestety ale tak w naszym kraju to wygląda. później każdy ma wszystko gdzieś. 5 min blasku i lata niszczenia. wywalona kasa i niepotrzebne zamieszanie. czy jakoś specjalnie zmieniłam zdanie o Soczi? tak. teraz po prostu wiem że jest, bo wcześniej nie wiedziałam. Vancouver? wiedziałąm, że jest i igrzyska w żaden sposób nie rozszerzyły mojej wiedzy. poza tym, kurde nie chce mieć blokowiska w Parku Lotników! z całym szacunkiem ale jak słucham w radiu Jagny to jakbym słyszała nawiedzoną.
    Trudno, widocznie jak 3/4 Krakowa – jestem dziadem.

  • MR

    Może nie róbmy z Polski patologicznego domu, w którym sprząta się i zapełnia lodówkę tylko wtedy, gdy przyjść mają goście. Naprawdę potrzeba nam Igrzysk, które dla całego cywilizowanego świata są tylko przerzucanym z rąk do rąk gorącym kartoflem, by rozwijać infrastrukturę, polepszać jakość życia itp. Nie kupuję tego pomysłu od początku, tym bardziej, że twórcy tej idei fo dziś nie przedstawili żadnych realnych kosztorysów, a przede wszystkim gdzieś mają konsultacje społeczne.

  • Aneta Ko

    Mnie ostatnio wyrywał ciapaty w Holandii tekstem „Where are you from, bloondie?” i jak się dowiedział to czar prysł…

  • Szymon

    Żeby świat się o nas dowiedział!!!!…. Pytanie tylko co nam to da 🙂 Nagle turystów będzie o 200% więcej!? 😉

  • Krzysztof Mańkowski

    Od kiedy Kominek przejmuje się tym, co myślą o nim inni? Spoglądam na takie Chiny, które są przez większość ludzi uważane za kraj zacofany, a w tym samym czasie trzyma w szachu największe światowe gospodarki. Trochę głupotą jest tworzenie maski bogatego kraju, którego stać na takie imprezy, jak rzeczywistość jest zgoła inna. Trzeba działać od drugiej strony.

    • mariusz

      Dokładnie! Nie rozumiem tego płaczu ludzi w mediach „Amerykanie mówią o nas tak..” „tamci się z nas śmieją” itp. Najlepsze co można w takim razie zrobić to robić swoje i nie dać się tak traktować, a nie od razu się poddawać i żalić w mediach.

  • http://www.thinkmint.pl/ Justek aka cacko_z_dziurką

    „Wiele krajów słynie z różnych specjalności. Mówimy o niemieckiej
    solidności, szwajcarskiej dokładności. Inne kraje słyną z turystyki lub z
    wybitnych sportowców…”
    My też mamy swoją specjalność. Nikt przecież nie narzeka tak jak polak…

    • Vytra

      Ogórki kiszone mamy dobre ;D

      • http://www.thinkmint.pl/ Justek aka cacko_z_dziurką

        Wiele innych rzeczy mamy dobrych. <3

  • Vytra

    Mentalność dziadów to my mamy ale i lubimy się przechwalać jaką to historie mamy wspaniałą…
    Chwalić się można, ba nawet powinno ale nie zapominajmy o realnym życiu.
    Nie zapominajmy o zadłużeniu, które sięgnie zaraz 60% PKB, które jest zapychane czym wlezie (od pieniędzy z OFE po Lasy Państwowe). Nie zapominajmy o zadłużających się stadionach po EU2012.
    Jestem za Zimówką w Krakowie pod warunkiem, że uzdrowimy naszą gospodarkę i nasz nepotyczny rząd.
    Bo na razie piniążków nima. Chyba, że weźmie się z unii gdzie będzie trzeba je potem oddać, choćby w składkach, nic nie jest za darmo.

  • Konradek

    A co mnie obchodzi czy wiedzą gdzie jest Polska? Jadę do nich
    wysłuchiwać hymnów pochwalnych nt. mojej Ojczyzny? Byłeś kiedyś Kominku
    głodny? Nie? Więc nie zajmuj stanowiska w sprawach o których nie masz pojęcia.

  • K.

    Blogerze…dorzuć się do tych igrzysk swoimi finansami. Napisanie kilku głupot nic nie kosztuje. Polska jest znana w wielu zakątkach świata, głównie za sprawą tego, że jej obywatele rozsiani są po całym świecie. Owszem jest wiele rzeczy które należy zrobić, ale nie u siebie tylko za granicą. Otwierać polskie knajpy, sprzedawać polskie produkty, promować kulturę, ale robić to za granicą. Igrzyska zimowe w takim kraju jak Polska, gdzie w górach nie ma śniegu ostatnio, a stoki nie są zupełnie konkurencyjne, to nonsens. Nie mogę znieść ignorancji i niewiedzy takich ludzi jak ty, żyjących w sztucznych realiach, a wystarczy trochę rozumu i empatii. Jadąc za granicę z kim się spotykasz, z kim rozmawiasz? Są to wykształceni ludzie, czy beztroscy blogerzy, łowcy najnowszych trendów? Żenua.

  • http://buster.pw/ buster

    Naprawdę nie wiem, dlaczego polskie kiełbasy i wędliny (ale domowe, od rolnika) nie są naszym flagowym produktem narodowym. Kto raz zjadł takie wyroby, ten nie chce nawet patrzeć na masowy, przemysłowy przemiał. Cały cywilizowany świat mógłby śmiało zwariować na tym punkcie a Polska stałaby się „Królestwem Wędlin”.

    • Daniel

      Zapytaj naszych Europosłów, którzy TAK WIELE zrobili, żeby „nie” przeszła ustawa o ilości substancji smolistych w wędlinach (coś takiego, nie pamiętam dokładnie), przez co nasze wędzarnie są/będą zamykane.

  • tomek_jurek

    Widzisz Tomek, nie trzeba być drugiej lidze czegokolwiek, żeby rozumieć, że hajs wydany na te igrzyska pójdzie w błoto. Takie pieniądze wydane na promocję Polski jako miejsca gdzie są dobre uczelnie, gdzie można przyjechać na wymianę studencką, albo taniej niż na zachodzie skończyć dobre studia (a owszem da się, zapytaj studentów, którzy już to robią), spowodowałyby, że przyjechałoby do nas dużo studentów i zostawiliby u nas jeszcze więcej szmalu,(czynsze, czesne, życie) po czym wróciliby do siebie i opowiadali jak to w tej Polsce jest wspaniale, jakie są tanie dziewczyny i dobra wódka (czy tam odwrotnie). Igrzyska tylko spowodują, że hajs się rozejdzie po określonych kieszeniach, przyjadą do nas na tydzień turyści, którzy postoją w korku na zakopiance zamiast cokolwiek oglądać, a potem wrócą do siebie i będą wszystkim opowiadać jaka ta Polska to wiocha. Głupie Igrzyska zorganizowane przez głupich i chciwych polityków to nie jedyny sposób na to, żeby ludzie się dowiedzieli gdzie leży Polska. Są inne sposoby, które zrobią z nas może ciekawe miejsce na ziemi, a nie tylko pośmiewisko. Za to na pewno jest to dobry sposób na zrobienie z nas idiotów, a dla Polski to się skończy tak, że ludzie za granicą będą opowiadać że tu psy dupami szczekają. A wy tu piszecie o wynoszeniu Polski na wyżyny. Bzdura i tyle.

    • Justyna

      Dokładnie tak to widzę. Dzięki.

    • https://www.facebook.com/tomczyk Tomek Tomczyk

      Nie ma czegoś takiego jak „są inne sposoby”, bo inne sposoby nie będą realizowane.

      • tomek_jurek

        Owszem, są inne sposoby. Tylko ludzie tacy jak Ty, z ponadprzeciętną możliwością motywowania ludzi do działania (tak to sobie nazwę, kto inny by to nazwał zasięgiem) musieliby się w to zaangażować w końcu. Póki blogosfera pierdoli farmazony bez znaczenia, a media robią na hajs, jesteśmy zdani na łaskę spindoktorów (BTW, ktoś wie OCB z Liroyem bo ciekaw jestem). Kurde, jest naprawdę tyle sposobów, żeby zaistnieć na świecie jako ciekawe miejsce, popatrz choćby na to jakie startapy u nas się pojawiają, na to środowisko, które rośnie w siłę. Zamiast pierdolić kocopoły o igrzyskach, na których możemy się właściwie tylko przejechać, z resztą jak na Euro, którego dzisiaj już nikt nie pamięta, napisz o tym, że właśnie są mądre alternatywy. OK, pewnie rozgłos zdobędziesz mniejszy bo i kontrowersji mniej, ale przynajmniej byś zrobił coś sensownego. Odcinając się zupełnie od motywów politycznych, biorąc pod uwagę całą moją wiedzę na temat naszej obsranej rzeczywistości, mówię Ci stary, te igrzyska to farsa.

        • https://www.facebook.com/tomczyk Tomek Tomczyk

          Ty żyjesz w obsranej rzeczywistości, ja w cudownej. To raz. A dwa – nie ma „zamiast”. Trzeba być realistą i zrozumieć w końcu, że „zamiast” to są zawsze pobożne życzenia. Nie zmienisz mediów, blogerów i siebie. Tak po prostu nie zmienisz. Ja też chciałbym pokoju na świecie i grubych afrykańskich dzieci. Ale to nigdy nie nastąpi.

          • tomek_jurek

            Żyjemy w tej samej rzeczywistości, tylko takich ludzi jak ja jest chyba trochę więcej. Twoja cudowna rzeczywistość może się skończyć równie szybko co przyszła, choć życzę Ci jak najlepiej, to jednak myślę, że Twoje poglądy też by się szybko zminiły. Do miss universe mnie nie wezmą, więc pokój na świecie i afrykańskie dzieci to dla mnie odległy temat, ale rzeczywistość, w której żyję mam prawo oceniać i wg mojej oceny na igrzyskach skorzysta ograniczona grupa ludzi. Realizm w naszej sytuacji to utopia, bo mało kto używa mózgu i nie daje się sterować populistycznymi hasełkami, ale ja mam swoje zasady, które nie pozwolą mi nigdy wybierać mniejszego zła i patrzeć jak „elity” dymają społeczeństwo za moim przyzwoleniem. Mimo tego, że statystyki lokują mnie i moją rodzinę w górnych kilku procentach, widzę codziennie ludzi, którzy radzą sobie gorzej. Rządy wydające 50 milionów na strony internetowe dla bezdomnych, na które nikt nie wchodzi, warte może kilkaset koła, budzą we mnie wściekłość. A organizacja imprezy dla diabli wiedzą kogo za gruby hajs to dokładnie to samo. Powtórzę jeszcze raz, że istnieją mądrzejsze alternatywy, całkiem realne rozwiązania, które można byłoby wdrożyć, żeby nam wszystkim było lepiej. Tym zadowolonym i tym potrzebującym. Tylko jak wtedy, kiedy razem pogoniliśmy frajernię z sld, musielibyśmy wziać się w garść i raz wspólnie podjąć kilka mądrych decyzji. Marzenie ściętej głowy. Wiem. Tym bardziej mnie to wkurwia, że tacy ludzie jak Ty piszą takie bzdury.

          • Daniel

            Nie zgadzam się z Tobą, za przykład weźmy Tall Ship Races w Szczecinie i do tego PUM.

            Mówisz, że powinniśmy ściągać studentów, a prawda jest taka, że oni już tu są. Na PUM-ie jest mniej więcej tyle samo szwedów czy norwegów, co polaków, ale powiedz mi, ile takich uczelni jest w Polsce? Na takim poziomie? Z iloma studentami rozmawiałeś, którzy tu studiują? Nie mówię o badaniach, statystykach tylko żywych ludziach. Prawie każdy z którym rozmawiałem, mówił, że starał się dostać na inną uczelnie zagraniczną, ale mu się nie udało, a mimo wszystko wybrał Szczecin. Wiesz czemu nie wybierali na wyższych pozycjach? Bo tu się prawie nic nie dzieje.

            I to prowadzi nas, do Tall Ship Races i promocji dużym kosztem, za pomocą imprezy masowej. Poszukaj sobie statystyk, ile osób było na tej imprezie w Szczecinie (odbywało się one dwukrotnie) a potem spójrz na statystyki Pyromagic i Dni Morza. Zdziwiony? Wiesz jak się wypowiadają studenci na ten temat, którzy na tym byli? Posprawdzaj sobie statystyki, zobacz jak to wygląda a potem się wypowiadaj na temat tego, że można inaczej promować swój kraj.

          • tomek_jurek

            To może ja się przedstawię. Jestem pracownikiem najbardziej umiędzynarodowionej uczelni w tym kraju, moja praca polega na ściąganiu tutaj studentów z zagranicy. Robię to od ponad 5ciu lat, jeżdżąc po wielu krajach i rozmawiając z setkami kandydatów co roku. Wiem lepiej od przeciętnego zjadacza chleba co ich tu sprowadza, ilu ich jest, co zrobić żeby było ich więcej i ile to może kosztować. Dlatego uważam, że wydanie takiej ilości kasy jaka pójdzie np. na te bezsensowne igrzyska w odpowiedni sposób na promocję Polski i polskich miast jako miejsca do studiowania przyniesie konkretne, długotrwałe i pozytywne rezultaty dla naszej gospodarki, w przeciwieństwie do jakiejś dwutygodniowej imprezki zorganizowanej w ramach popisówy na zasadzie zastaw się a postaw się. Najpierw piszesz, żebym nie patrzył na statystyki, potem, że jednak mam się dziwić ze statystyk… jedno wiem na pewno, Tall Ship Races (piękna impreza tak BTW, mam nadzieję, że kiedyś sam będę mógł zobaczyć na żywo) ma taki wpływ na statystyki dot. liczby studentów zagranicznych w PL jak zeszłoroczny śnieg na wynik tegorocznych wyborów do parlamentu europejskiego (żodyn, zero, null, ewentualnie bardzo marginalny, ale wątpię).

    • Austin Reuter

      Dokładnie. Polska nadal pozostawia wiele do życzenia, a przy okazji tego typu imprez dziennikarze w równym stopniu rozpisują się na temat sportu, co rzeczy, które nieprzypadły im do gustu w danym kraju. Do tego dojdzie kontrast między olbrzymim nakładem środków na Soczi, a naszym skromnym Krakowem. Wiadomo, że fajnie, że zrobi się o nas na chwilę trochę głośniej, że może rzeczywiście więcej osób zacznie kojarzyć nasz kraj. Ale dla mnie to brzmi trochę jak zachcianki osób, które w miarę dobrze radzą sobie w życiu w przeciwieństwie do dziadów, o których wspomina artykuł, dla których to, czy mają co zjeść i za co się leczyć jest jednak ważniejsze od tego, czy ktoś za oceanem wie, gdzie dokładnie leży Polska.

  • http://czerepko.pl/ Dominik Czerepko

    Podoba mie się to flagowanie komentarzy.

    • https://www.facebook.com/tomczyk Tomek Tomczyk

      Mi też.

  • kazik

    „Mam co mam, ale ponad stan

    ja nie żyję, dobrze wiem ile mam”

  • ArierGarda

    Naiwny optymizm. Tak samo argumentowano organizację Euro 2012 – i co? I dalej jesteśmy w wizerunkowej dupie.
    Zresztą po tym co na ceremonii otwarcia pokazała Rosja w Soczi mało który kraj chce się pchać, bo większego wrażenie będzie niemożliwie trudno zrobić. Łatwo za to narazić się na rozczarowanie typu „no, Soczi to to nie jest”.

  • http://aboutworld.eu/ Kris

    Twój sposób myślenia bardzo przypomina mi filozofię Nietzscha, gdzie większość Polaków, polityków i dziennikarzy to jest ciemna masa. W 100% się z tobą zgadzam. Sam gdy rozmawiałem z Azjatami i pytałem się czy wiedzą gdzie leży Polska to odpowiadali podobnie jak ty przytoczyłeś nieliczni wspominali o Szopenie i Marii Curie Skłodowskiej

    • GK PL

      I co z tego? Dlaczego tak bardzo Ci zależy żeby nas znano w świecie?
      Po drugie: myślisz że Azjaci będą oglądać zimowe igrzyska i z masowego podniecenia zaczną tutaj przyjeżdżać i studiować naszą historię ?
      To jest śmieszne.

      • http://aboutworld.eu/ Kris

        To był taki przykład. Może dlatego ,że Polska jest krajem bardzo wartościowym i dobrze by było aby świat o nim usłyszał. Na pewno także poprawiła by się sytuacja ekonomiczna, turyści = kasa

        • http://twitter.com/gracjangk GK PL

          Jakie mamy obiekty turystyczne? Nie nadajemy się na kraj żyjący z turystyki:
          niepewna pogoda, pocięta infrastruktura, podejście ludzi do obcokrajowców i można tak wymieniać.

          • http://aboutworld.eu/ Kris

            Z tym się z tobą zgodzę ale mamy piękne miasta. Wiesz, jeśli żyjesz w jakimś kraju to często nie dostrzegasz jego dobrych cech. Ale nie możemy tak w nieskończoność wegetować tylko jakoś się rozwijać. Będą kolejne pokolenia ludzi.

          • http://twitter.com/gracjangk GK PL

            Tylko powinniśmy się rozwijać we wszystkich gałęziach gospodarki, a nie liczyć na cud gospodarczy wywołany przez turystykę. Ile osób musiałoby nas odwiedzić w ciągu 4 lat aby wyjść na „zero” z kosztami organizacji igrzysk ?
            Rozumiem jakby państwo miało nadwyżkę pieniędzy i nie wiedziało co z nimi zrobić. Ale jesteśmy zadłużenie na prawie 60% PKB

            Turystyka u nas może się odbywać przez max. 2 miesiące w porywach do trzech. Co z resztą roku?
            Nasza ogólna gospodarka nie ruszy dopóki rząd nie przestanie utrudniać życia wszelkim podmiotom gospodarczym.

  • http://www.piotrkosek.pl/ Piotr Kosek

    Czy to pod Olimpijskimi okręgami to kupa? 😀

    • https://www.facebook.com/tomczyk Tomek Tomczyk

      Ciacho:)

  • Marzena L.

    Przekopujesz się przez ten beznadziejnie głęboki poziom zakompleksienia Polaków. Bosko 😉

  • Michał

    Wow, nie było by tej kasy? Czyli co? Kasa na euro urosła na drzewach specjalnie do tego posadzonych czy jak?

  • http://poppustelnia.pl/ Dawid Bartodziej

    Nie chodzi o to, że igrzyska są drogie. Chodzi o to, że nie przynoszą żadnej wymiernej korzyści.

  • Andrewkrk

    Pisałeś kiedyś, że nigdy nie kupisz mieszkania „na kredyt”. Przeprowadzisz się na swoje dopiero gdy Cię będzie stać. Podobnie sytuacja wygląda z igrzyskami, ale już tutaj Twoje zdanie wygląda inaczej. Nas nie stać na te igrzyska i wiele instytucji/miast/tworów państwowych się zadłuży. Nie jest problem w głodnych dzieciach, ale w pustej skarpecie.

    • kazik

      Dokładnie tu jest pies żywcem zabetonowany. Chodzi o życie ponad stan.

  • Emma

    Jeśli państwo nie będzie zdrowe od środka (czyt. szpitale nie będą zadłużone, kolejki do lekarza się skrócą, będą dobre drogi, ludzi będzie stać na chleb) to gówno wyjdzie z igrzysk, bo ludzie nie będą chcieli na nie płacić, gdy będzie im doskwierać głód. Nie pomyślałeś chyba o podstawowych potrzebach – jeśli one są zaspokojone to wtedy człowiek myśli o rozrywkach. Tomku, mam wrażenie, że ostatnio jesteś coraz bardziej oderwany od rzeczywistości. Z drugiej strony punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Tobie niczego nie brakuje, jak widać brakuje Ci rozrywki. Być może jesteśmy „dziadami”. Być może myślę zaściankowo. Ale mam świadomość tego, że dopóki w Polsce nie będzie dobrze, nie będzie tak jak na zachodzie to możemy sobie igrzyska wsadzić w dupę, bo nikogo nie będą obchodzić, gdy lud będzie cierpiał głód.

  • Mateusz Ligęza

    Niestety połowa naszego kraju to plebs który nie rozumie że popularność kraju = bogactwo kraju = bogactwo obywateli a to przecież takie proste. Ahhhh co poradzić niektórym niestety nie da się niczego wytłumaczyć.

    • Emma

      Co ci z popularności jak najpierw musisz mieć co do garnka włożyć. Nie masz co jeść? To żryj popularność. Koło się zamyka.

    • Piotr

      Somalia jest dosyć popularnym krajem

  • olo819

    Lata zaborów i wojen zrobiły swoje. Na szczęście już epokowo nadgoniliśmy, gospodarczo (niezauważalnie i ) powoli pniemy się w górę i jakoś to będzie 🙂

  • http://jakchcemy.pl/ tomek q

    No ja raczej nie rozumiem po co Polsce jakaś specjalna forma rozgłosu? – czy jakkolwiek to nazwać

    Sporo miejsca w dyskusji zajęło mieszanie się wątku: nauka vs kultura i podobne. Nie zrozumiem skąd przeświadczenie, że działacze „sportowi” będą brać w kieszeń, a w nauce to sami idealiści ….

    Zimowej Olimpiady nie chcę (tutaj przynajmniej = krk, tatry). Przede wszystkim dlatego, że nie mamy warunków. Jeżeli ktoś myśli, że można bezkarnie wybudować kawał infrastruktury pod (w) Tatrach to tylko tak myśli. Nie można. Tatry są za małe.

  • jarek

    Pierwszy raz się z Tobą zgadzam – potrzebujemy tych igrzysk 😉 ale wymienianie jak to nie jest super w NY uważam za zasciankowe 😉 pisząc w ten sposób jedynie doprowadzasz się do poziomu ludzi, których krytykujesz, tzw. Januszów 🙂

  • Tianzi

    Sądzę, że Kraków ma kiepskie warunki na organizację akurat takiej imprezy jak zimowe igrzyska. Instalacja będzie kosztowała krocie w porownaniu do efektu, a i tak nie przyda się na dłuższą metę. Co do gór, Polska ma ich skrawek i sami Polacy wolą jeździć na narty za granicę niż do rodzimych ośrodków. Nie mamy kwalifikacji na tytana sportów zimowych. Podzielam poglądy nt. mentalności, ale nie ma też co przyklaskiwać ideom przepychania kwadratowego klocka przez okrągły otwór.

    Przy okazji, boski tytuł.

  • Gabriela

    Kiedyś czytywałam z ten z blog z wypiekami na twarzy, chyba dorosłam bo już mnie nie śmieszy, ironia już nie taka cięta, kulawa? Tekst o wszystkim i o niczym, słaby merytorycznie, obrażający, niepoprawny. M<am wrażenie, że napisany od niechcenia, trochę ostrych słów, które mają wzbudzić dyskusję i dać popularność. Bardzo słabe,

  • Takisobie

    W Rzymie też robiono kiedyś wielkie igrzyska za ogromne pieniądze i nie liczono się z niczym, szczególnie z ludźmi i ze zdrowym rozsądkiem, którego w Polsce obecnie jest deficyt.
    Co to dla mnie za różnica którym sposobem nasi zdefraudują te pieniądze? Niech będą to igrzyska. Przynajmniej nasi sportowcy renty sobie pozarabiają, stacje telewizyjne zarobią na reklamach i cała masa innych ludzików przytuli trochę kaski, pracując pośrednio lub bezpośrednio w tej machinie.

  • Michał

    Mi tam jest dobrze, a nawet bardzo dobrze. Czy tam zrobią igrzyska, czy nie będzie mi dobrze – to nie ja będę miał długi a na państwo już od dawna nie liczę. Nigdy w sumie nawet nie musiałem liczyć. A igrzysk nie chcę i mam nadzieję, że jednak przeciwnicy organizacji postawią na swoim. Uważam, że te 20-50 mld PLN można lepiej spożytkować i nie mam na myśli dokarmiania bezdomnych czy bezrobotnych, bo to droga donikąd. Ale może na jakąś armię lub rozwój technologiczny kraju.
    Czy Izrael zrobił jakieś igrzyska? A wszyscy wiedzą, że istnieje.
    Jeżeli już jednak do tego nieszczęścia dojdzie, to wtedy postaram się o najlepsze bilety na interesujące mnie konkurencje.

  • Bogart

    I bardzo dobrze, że mamy mentalność ubogiego krewnego – bo właśnie takim ubogim krewnym europy zachodniej jesteśmy.

    A z ubóstwa nie wychodzi się poprzez branie kredytu na luksusowe auto na które nas nie stać, z zamysłem, że ludzie oglądając naszą furę dobrze o nas pomyślą i jakimś sposobem kasa dzięki temu sama przyjdzie, tylko przez inwestowanie w siebie i dochodowe przedsięwzięcia.

    Nikt żadnego kosztorysu nie zrobił, żadnych analiz co do potencjalnych zysków/strat nie przeprowadzono, a już lekką ręką planuje się wydawanie miliardów złotych. Nas po prostu nie stać na wtopienie kasy, o czym świadczy choćby potencjalnie niekonstytucyjna afera z OFE – na gwałt trzeba było budżet zasilić, bo inaczej by się posypał i żaden bogaty krewny by nam kredytu na budowę choćby obiektów sportowych nie dał.

  • iczkbert

    Ja sobie myślę , że gdyby pojawił się pomysł zbudowania kilku 400 metrowych piramid to też powinniśmy mu przyklasnąć , wreszcie byśmy mieli czym się pochwalić . Na pytanie – z czym kojarzy ci się Polska obcokrajowcy natychmiast by odpowiadali – to ten kraj w którym są piramidy większe od Egipskich – a my byśmy dodawali z dumą – I nasze są o wiele nowsze !!!

  • http://vlahbej.com Blazej Sadowski

    Tak

  • Sylweriusz Szydlik

    Beton mi nie smakuje, sorry

  • http://muszkieter.in/ Muszkieter

    Biedny bogatego nie zrozumie, a mentalność Polaków jest, jaka jest. Nie zmienia to faktu, że USA, choć o wszystko tam łatwiej, że inne kraje posiadające wspaniałe bogactwa naturalne, niczym nie różnią się od naszego, bo… żyją na kredyt. Polak narzeka i strzępi język, bo wiele razy został oszukany, a Amerykanin uśmiechnie się i powie, że wszystko jest git, choć żona go zdradza, a córka jest w ciąży z ogrodnikiem.
    Tomek, wizerunek wizerunkiem, ale nic tak nie podnosi ciśnienia jak bezmyślność, hipokryzja i okłamywanie siebie.
    Osobiście nie potrzebuję, aby podziwiano mój kraj za to, że organizuje olimpiady, choć nie potrafi poradzić sobie ze swoimi wewnętrznymi problemami. Jak to mawiał Kulczyk, duże pieniądze nie lubią rozgłosu. Wolałbym, aby mój kraj zadbał sam o siebie, bez niepotrzebnego pijaru, który jest pustą bańką. Mogę urywać miskę olejową na dziurawych drogach, ale pod warunkiem, że naprawi mi ją Pan Czesław w swoim warsztacie „Wulkan Czesio” za normalne pieniądze, fachowo i uczciwie. Mogę nie chodzić na mecze na wielkich wspaniałych stadionach i oglądać je tylko w telewizji, pod warunkiem, że zawodnicy będą je wygrywać i będą tak dobrze zarabiać, że nawet przez myśl im nie przeleci dać się sprzedać do zagranicznego klubu.
    Chcę i igrzysk (jak mamy nadwyżki), i chleba (jak mi go będzie potrzeba). To sztuka tak prowadzić Państwo, w czasie, gdy cała gospodarka światowa jest w dupie. Dobry wizerunek nie rozwiązuje problemów, on je tylko zamiata pod dywan. Takie przyklepywanie syfu stworzyło polską mentalność. Sami siebie robimy w wała. „Za komuny było lepiej, wszyscy mieli pracę, mieli mieszkania, rodziło się więcej dzieci, komórka rodzinna była najważniejsza!” – tak widzą Polskę Polacy tamtych czasów.
    Muchy ujęły to najlepiej – „w końcu jest za co żyć, ale nie ma za co umierać” i niech te słowa będą pointą do pomysłu organizacji igrzysk w Krakowie, w którym żyję i płacę podatki.

  • Monika

    Apropo mentalności ubogiego krewnego.. Was też denerwuje tak często zasłyszane hasło: „Nic nie kupiłam a wydałam 50zł”. No rzeczywiście nic nie kupiłaś, pół kilo mięsa, dwa rodzaje sera, szynka, czekolada, szampon, kawa, napoje, parówki.. No tak nic nie kupiłaś..

    • Michał

      To chyba w Biegunce kupowała mięso z solą drogową….. No i parówki do tego….
      Oj biedaczki, biedaczki. Żrecie kupę, a olimpiady się zachciewa… Chętnie popatrzę, jak przyjdziecie oglądać zawody, po czym wypakujecie kanapki z mortadelą zamiast zjeść jak cywilizowany człowiek w restauracji, napić się dobrego wina i dalej podziwiać zawody.
      Chociaż nie… Macie rację. Jak sobie przypominam smaki w podhalańskich karczmach i restauracjach to chyba też zrobię sobie kanapki na olimpiadę.

  • monica

    tak tak promujmy kraj….promujmy kraj, w którym ludzie dostają śmieciowe umowy, w którym słuzba zdrowia to to jakaś porażka, w którym często gęsto nie da się normalnie żyć….żeby się pokazać, najpierw trzeba posprzątać na swoim podwórku. Chcesz mieć pretensje do ludzi, że sami nie potrafią sobie zycia ogarnąć i zarabiać ile chcą? Ja włąśnie ogarnęłam – wyjechałam. Za tą samą pracę u zachodnich sąsiadów dostaję 4 razy więcej pieniędzy. Igrzyska, Euro i inne takie nie uratują Polski…tak Ci powiem, że spotykam wiele osób, które w Polsce był i bardzo im się podobało, Polska sama się obroni…jak my sami będziemy z naszego kraju zadowoleni, jeżeli nam się bedzie w nim dobrze żyło. Wiesz z czego słynie Polska? Z tego że, do jakiego kraju byś nie pojechałm na pewno spotkasz tam liczną Polonię. Może czas sprawić, żeby Polska była miejscem do mieszkania i życia ?

    • monica

      ps. mamy mentalność dziadów, bo w pl dziadowo się żyje…niestety…..

      • http://www.piotrkosek.pl/ Piotr Kosek

        A żyje się tak bo co? Donald nie daje inaczej? B-pliz. Kto się bierze do roboty i próbuje zmienić swoje status quo ten bez problemu żyje dalece inaczej niż dziad. Tylko wiesz, to trzeba mentalność zmienić a z tym trudniej niż z czymkolwiek innym.

  • chujek

    ILE TRZEBA BYŁO TWOJEJ STAREJ ŚNIEGU W PIZDE NAPCHAĆ ŻEBY ULEPIĆ TAKIEGO BAŁWANA? JESTEŚ ZASPERMIONYM FALLUSEM, TARGAJ DZBANA KOCI RZYGU :]. ZROBIE CI Z JAJ DRUTY TELEGRAFICZNE. WIESZ KIEDY TWOJA STARA ZROBIŁA NAJWIĘKSZE GÓWNO? KIEDY CIE URODZIŁA XD. TĘPY GÓWNOWSYSACZU, MASZ GRZYBA NA FIUCIE KABANIE. TARGAJ DZBANA SPŁODZONY W MIEJSCU GDZIE PSY CHUJAMI WODĘ POMPUJĄ BETONIE :>. TY ZEZOWATY PSI RZYGU, WYPATROSZONY PRZEZ ZRYTEGO BAŻANTA XD.

    • chujek

      ZROBIE CI Z MORDY ORIGAMI TY NIEMYTY KUTASIE :]. KULAJ BATONA I ZASYSAJ STOLCA CHUJOGŁOWY OBESRAŃCU RUMUŃSKIEGO ŻULA. ZARAZ TWOJE GENITALIA ZMIENIĄ SIE W BEZKSZTAŁTNĄ MASE KRWI I KOŚCI :>. JESTEŚ SKURWYSYŃSKIM KUNDLEM Z ROZJEBANEJ CHATY SZMACIARZA Z UZBEKISTANU :]. WYGLĄDASZ JAK KWAZIMODO PO TREPANACJI CZASZKI TY SFILCOWANY MAPECIE Z KRECIEJ NORY :]. IDŹ NA FRYTKI CHUJU BRZYDKI SPIERDOLONY GNIDO WALONY PRZEZ KAUKASKIEGO LACHOCIĄGA :]. ZROBIE CI Z RYJA PERL HARBOR TY ŚMIERDZĄCY OBESRAŃCU RUMUŃSKIEGO ŻULA Z MONGOLII :>. RYPAJ TADZIA I ŁAP SASKŁACZA POJEBANY KOŃSKI ODCHODZIE Z FALUDŻY XD. MASZ MORDE JAK RADZIECKI POLIGON :].

      • http://www.panidyrektor.pl/ Pani Dyrektor

        O ja O ja – widzę, że bluzgator.exe jeszcze nie wyszedł z mody … od 20stu lat!

  • Edyta Lech

    Jeśli inwestycja się zwróci to proszę, organizujmy. Czemu nie. Lubię kiedy coś się dzieje. Gorzej, jak obiekty sportowe będą po Olimpiadzie niszczeć nieużywane albo będą przynosić straty. A już klęską byłyby skandale w okół obiektów. Tak, jak ze Stadionem Narodowym. A to jakieś premie dla urzędników, mimo że budowa nie była ukończona na czas, a to ministerstwa się nie potrafią dogadać, co do dotacji i nikt do końca nie wie czy Mucha miała czy nie miała prawa wziąć pieniędzy na koncert Madonny. Polska potrzebuje promocji, ale nie potrzebuje kolejnej afery. Ludzie są już zmęczeni oglądaniem bezużytecznych komisji ds. „nakradłem i mam to gdzieś”.
    P.S. Chińczycy świetnie i pozytywnie Polskę kojarzą. Doceniają naszą walkę o niepodległość, wywalczoną demokrację, Chopina i filmy Kieślowskiego.

  • Hanna

    Niedawno w moim rodzinnym mieście odbyły się Halowe Mistrzostwa Świata w Lekkoatletyce, w całej historii tych zawodów po raz pierwszy w tak małej miejscowości (!). Oczywiście było bardzo wielu przeciwników tej idei. Zarzucano miastu, że porywa się na niemożliwe, wydając przy tym ogromne pieniądze. I co? Impreza okazała się sukcesem pod każdym względem. To kolejny dowód na to, że nie ma rzeczy niemożliwych… Pod warunkiem, że nie boimy się mieć nawet najbardziej absurdalnych marzeń.

  • http://meskiepisanie.pl/ kel

    Ja tak na marginesie tylko dodam, że poza wizerunkowymi korzyściami, turystyką czy wybudowanymi z powodu takiej imprezy drogami i hotelami jest jeszcze jeden aspekt – sportowo-zdrowotny. Podczas Euro tysiące młodych dzieciaków widziało z bliska swoich idoli. Czy może być coś bardziej zachęcającego do uprawiania sportu niż przekonanie się na własne oczy, niż autograf od ulubionego piłkarza? To promocja zdrowego, bo sportowego trybu życia. Żadne spoty w telewizji, gadanie rodziców czy wuefy nie odniosą takiego efektu.

  • http://www.piotrkosek.pl/ Piotr Kosek

    Tomek jak tak patrzę na te komentarze w większości to się od razu przypomina hasło – Wszystkich nie uratujesz. I w sumie taka najprawdziwsza prawda. Jak ktoś się na dziadostwo ogląda to z nim zostanie 🙂

  • fandf

    San Francisco, Subway.

    – Hi. Where are you guys from?
    – Poland.
    – ???
    – It’s country in middle Europe.
    – Oh, from Europe! I’ve got few great friends from Germany!

  • evanka

    Igrzyska i inne sportowe imprezy nie są ważniejsze, od nakarmienia głodnych dzieci i budowy dróg. Te imprezy są nam POTRZEBNE do nakarmienia tych głodnych dzieci i budowy dróg. Żeby zarobić, najczęściej najpierw trzeba zainwestować. A z pustego, to i Salomon nie naleje, więc może zamiast przesuwać te marne pieniądze, które są w budżecie w te i wewtę, warto zastanowić się jak je zainwestować i POMNOŻYĆ. Nasz problem, jako Polaków polega na tym, że nie rozumiemy, że sztuką nie jest oszczędzać, sztuką jest mądrze wydawać. Kominek, trafiasz w sedno!

  • gekko

    Ciezko bylo ale przeczytalem te „analize” od poczatku do konca. To jest tak slabe, ze zal tego komentowac w ogole. Jednak komentuje, bo tekst napisal koles ktory ponoc uznaje sie za jednego z bardziej wplywowych komentatorow rzeczywistosci w sieci. Do tego znawce marketingu. Ale co najgorsze, ktorego takie wypociny czyta cala masa ludzi…

    Czy ja jestem przeciwny igrzyskom? Nie. Czy jestem przeciwny igrzyskom w Polsce? Tak!

    „Świat mógł na nas popatrzeć, mógł dowiedzieć się o istnieniu całkiem fajnego państwa nad Wisłą”. Szkoda ze to tylko przykrywka i nie wspominasz o tym, ze setki MSP budowlanych najnormalniej w swiecie zbankrutowalo przy tym arcypromocyjnym dla naszej gospodarki i kraju wydarzeniu. Kiedy w innych krajach imprezy pt „budujmy” pozwalaja rozwijac rodzimym firmom skrzydla u nas za rzadow tej ekipy blaznow podwykonawcy (MSP) potracili majatki.

    Kolejna rzecz to skala przekretow jakie robi sie u nas na imprezach pt „budujemy”. Wszystkie te autostrady, stadiony, mosty, obwodnice… wszystko to jest tak prowadzone zaby byla jak najwieksza mozliwosc wyprowadzenia pieniedzy publicznych do sekrtora prywatnego. I niestety nie do sredniego biznesu ale do wielkich korporacji ktore wygrywaja przetargi a nastepnie nie placa podwykonawcom. I tu klania sie legislacja ktrora sprzyja przekretom, usluzne sady ktore nie potrafia rozwiazac afert hazarowych, amber goldowych, informatycznych, itd (dlugo by wymieniac co nakradli w ostatnich 7 latach).

    Po trzecie. Podobnie jak slabe i male firmy nie powinny sie angazowac w sponsorowanie duzych imprez tak państwa slabe i „na dorobku” powinny raczej inwestowac pieniadze w innowacje a nie stadiony, skocznie narciarskie czy hale ktore sa kosztem a nie trampolina do przyszlego dobrobytu.

    Tak tak zaraz uslysze ze to UE sponsoruje… Jednak problem ze sponsoringiem UE jest taki, ze z kazdego euro ktore „dostajemy” od UE ok 70-80 eurocentow wraca na zachod poniewaz wielkie projektyu infrastruktiralne wykonuja zachodnie a nie polskie korporacje, wiec kapital wraca tam skad przyszedl a my dalej jak to ladnie ujales „wspierdalamy beton” zamiast sie bogacic.

    Nie bede sie dalej rozpisywal nad tymi „madrosciami” ktore pojawily sie w tekscie. Proponuje na przyszlosc trzymac sie tematow „o dupie maryni” (co autorowi wychodzi calkiem niezle) a nie wchodzic na zagadnienia o ktorych jedyne co autor ma do powiedzenia to emocjonalny belkot nie poparty zadnym konkretem (np. ile zarobilismy na euro2012; analiza nakladow do ROI; stopy zwrotu; wskazniki dlasektora turystycznego przed i po euro2012). Proponuje wejsc na strony organizacji republikanskich moze wtedy jakas glebsza mysl zaplonie w w tym pustym kominku.

    Podsumowujac wole zeby moj kraj byl znany z tego ze rozwija innowacje, ze wspiera przedsiebiorcow ktorzy wchodza na inne rynki, ze rozwija rodzimy przemysl (stocznie, lupki, gornictwo, gazoport, turystyka), ze ma najlepsze w europie uczelnie, niskie podatki, rozwijajaca sie kulture (wysoka) a nie ze slyniemy z tego ze zorganizowalismy mistrzostwa w kopaniu szmaciaka albo w lepieniu balwana. Sa duzo lepsze, skuteczniejsze i co najwazniejsze tansze sposoby promowania kraju.

  • Wody

    …Niestety teraz Polacy mają mentalność dziada, który myśli tylko o tym,
    by jakoś przeżyć kolejny dzień. Na dziadach niczego nie zbudujemy.
    Dziadami pozostaniemy… MŁODY TY TEŻ JUŻ NIE JESTEŚ NAUKOWO JEST TO UDOWODNIONE !!!

  • greg

    Świetny teks

  • Yubi

    Brawo za ten wpis! Chyba troszkę Pana emocje poniosły, ale to chyba nie jest zarzut, przynajmniej Panu zależy na rozwoju.

  • Rosol

    „czy wiesz, gdzie leży Polska?”. Zazwyczaj słyszę, że „gdzieś w Europie”
    – Smuteczek….
    „Nic nie znaczymy.”
    „aby zaistnieć w świecie.”
    „Dziadami pozostaniemy.”
    Amen.
    Jest dokładnie tak jak myślisz, nie inaczej 😉

  • takdir

    Nie wiem jak trzeba być nieroztropnym, żeby stawiać „zaistnienie” w świecie ponad godne zycie obywateli. Jeśli chodzi o mnie, guzik mnie to obchodzi czy ktoś będzie wiedział gdzie ta Polska leży czy nie. Ludzie generalnie mają problemy z geografią i jest to ich problem. Mnie obchodzi to, żeby chorzy na raka nie stali w kolejkach a dzieci nie chodziły głodne do szkoły. Robienie igrzysk to tak jakby ograniczyć swoim dzieciom jedzenie, zmieniać pampersy co trzeci dzień i chodzić w dziurawych majtach (bo nie widać przecież) a jednocześnie kupić sobie nowego Mercedesa, żeby nie wyglądać gorzej na drodze. Gratuluję logiki.

  • takdir

    Autor tego bloga najwyraźniej nie awansował nawet do trzeciej ligi

  • gw86

    Ale po co wspierać turystykę skoro turystów mamy w opór i jeszcze trochę?? Bezsens totalny. A Amerykańce tak samo nie wiedzą gdzie leży Polska jak nie wiedzę gdzie jest Australia… Ich ignorancji nie zmieni impreza za największe nawet pieniądze – ale za to ilu się przy niej kanciarzy wzbogaci…

  • Piotr

    Jasne, zadłużajmy będący już teraz w trudnej sytuacji finansowej Kraków tylko dlatego żeby można się było na wakacjach pochwalić. Stadiony budowane na Euro już teraz są dużym obciążeniem dla miast w których powstały. Nawet stadion narodowy nie jest w stanie na siebie zarobić, najlepszą decyzją było by rozebranie tego w diabły. Inwestorzy przyjdą do kraju z niskimi podatkami i stabilną gospodarką. Dlaczego sport nie może być finansowany przez prywatnych sponsorów tak jak to się odbywa w chwalonej przez ciebie Ameryce?

  • Tomasz Zagórski

    Pierwszy raz przeczytałem tekst Kominka i uważam go za mega debilny. W ogóle zastanawiam się czy to jest wypadek przy pracy i czy czytać kolejne. Może jakby sobie zadał trochę trudu i wyszedł poza Manhattan to zobaczyłby coś polskiego? NYC to akurat miejsce, gdzie Polska jest znana i rozpoznawalna. Zdecydowanie przeciwstawiam się stawiania mnie w kategorii ludzi zakompleksionych czy drugoligowych. Nie wiem jakie są doświadczenia Kominka w tym zakresie, ale ja funkcjonuję wśród ludzi, gdzie Polacy są cenieni i wręcz pożądani. Przykład Euro 2012 jest akurat nie na miejscu, bo pokazuje nieudolność rządu, mamy 2014 i gdzie są autostrady na wschodzie? A północ-południe? Może entuzjaści olimpijscy, działający za pieniądze podatników zresztą, nauczyli by się czegoś z tej lekcji? Może najpierw zainwestować w infrastrukturę a potem w kandydaturę? Może by najpierw zainwestować w sport masowy aby mieć z czego wybrać mistrzów, którzy będą reprezentować Polskę? Kto będzie reprezentował nasz kraj na tych Igrzyskach? Jagna Marczułajtis w snowboardzie i Kominek w curlingu?

  • M.

    Chciałam napisać, że bzdury piszesz, ale w sumie sama kiedyś byłam taką idealistką i myślałam, że wszystko jest perfekcyjne. Niestety, praktyka pokazała, że taka impreza przynosi straty i późniejsze problemy. Może u Was – w Warszawie – stadion przynosi zyski, niestety, np. Wrocławski jest zmorą mieszkańców. Odbył się na nim jeden koncert, który przyniósł straty, a z atrakcji typu skakanie na linie, czy dzień przedszkolaka obiekt się nie utrzyma. Owszem, udolna władza zorganizowałaby więcej koncertów, przy których stadion się zapełni (jak teraz ma być Linkin Park), ale tak nie jest, tak więc takie atrakcje, jak Igrzyska, Olimpiady etc. to nie dla nas. Najpierw musimy się nauczyć trochę przedsiębiorczości, a nie myśleć, jak swoi mogą zarobić w potworzonych sztucznie spółeczkach. Jestem przeciwna obecnej polityce socjalnej, istotnym wydatkiem jest dla mnie kultura, rekreacja.. Jednakże budowanie infrastruktury za setki milionów na jedną imprezę, przy nieumiejętności późniejszego jej wykorzystania jest stratą pieniędzy.

  • http://reklaMAN.wordpress.com/ reklaMAN

    Nie zgadzam się zupełnie. Euro mogło się udać i się udało, bo jednak Polska i Polacy kochają piłkę nożną. Z Igrzyskami w Krakowie jest inaczej. Skokami i J. Kowalczyk ekscytujemy się przez mniej niż pół roku, a i tak kibice piłkarscy zjadają na śniadanie fanów sportów zimowych jeśli chodzi o liczbę i zaangażowanie. Nie chcę krótkiej Olimpiady z kosztownym budzetem i łapówkami dla oficjeli tylko po to, aby później Małopolska spłacała nieprzydatne i puste obiekty.

  • Mk

    Wyższy poziom absurdu. Proponuje uruchomić program kosmiczny (stać nas, kasa na to przecież nie pójdzie z kasy na ubogie dzieci). Jako pierwszego testera polskiego sputnika proponuje Kominka, pierwszoligowego blogera i pewnie kosmonaute.

  • Piecyk

    Ah ten kominek, wielki celebryta. Może sam zapłać za igrzyska widzę hajs za sprzedanie sie zgadza, wiec powinno wystarczyc

  • Judit

    „Dopóki nie zrozumiemy, że „igrzyska” są ważniejsze od nakarmienia ubogich dzieci, będziemy krajem, który ma tylko ubogie dzieci.”
    Prowokuje bardziej niż Dr.Oetker-ty pi** 😉

  • http://nocri.blox.pl/html nocri

    Bardziej mnie fascynuje protest w Brazylii. Kraj którego większość młodych ludzi z gangów i gówna wyciągnęła piłka nożna ma wśród siebie (na szczęście mniejszość), która nie chce oddać tej dyscyplinie sportu należnego hołdu urządzając mundial.

    No tak ludzie mają i już. Ja tam się cieszę z Euro i pewnie ucieszyłbym się z Olimpiady. Prestiż ma w dzisiejszym świecie większe znaczenie niż kiedyś. Tego się nie do końca da przeliczyć na pieniądze ale w ostatecznym rachunku można wyjść tylko na plus.

    A koszty? Wolę oglądać sportowców na wybudowanych obiektach niż rozdawanie kasy na „żarcie” i „chlanie” „potrzebującym”

    • Sprzet

      Większość? Wat? Parę jednostkowych przykładów zostało kiedykolwiek wyciągniętych z czegokolwiek przez piłkę nożną. Cała reszta dalej siedzi w tych gangach, a władza zamiast na systemowe zwalczanie patologii wydaje kasę na jej zamaskowanie na ten jeden miesiąc mundialu.

      Jasne, że są mniej i bardziej sensowne sposoby pomagania i rozdawanie kasy jest tym mniej sensownym. Postawienie jednak obiektu na dosłownie 3-4 mecze nie łapie się w ogóle do kategorii sensowności.

  • odrobinasoli

    A pierdolenie. Po pierwsze tlumaczenie Hamburgerow ze nie musza wiedziec gdzie lezy Polska bo i my nie znamy wszystkich stanow US jest strasznie tanie. US to kraj, kazdy Polak zna jego stolice? Zna. Zna chocby kilka stanow? Zna. Skoro wchodzimy na level wewnetrzny panstw to moze w takim razie powinnismy pytac czy Hamburgery znaja chocby jedno wojewodztwo w Polsce czy land w Niemczech. Geograficzna wielkosc kraju nie powinna usprawiedliwiac ignorancji. Podam dobry przyklad. Mieszkam w Chinach i za kazdym razem ludzie sie mnie pytaja skad jestem. Kiedy mowie Polska ani razu nie mialem sytuacji kiedy Chinczyk, chociazby nawet ten z najbardziej zapyzialej wioski i mega ograniczonym umysle patrzyl na mnie pustym wzrokiem i pytajaca mina. Nie tylko wiedza gdzie jest Polska, ale tez wiele razy wiedza z czego slynie Polska. Co mowia? A no np: o to tam gdzie macie najlepszy bursztyn. O to wasza druzyna narodowa jest w czolowce Siatkowki a super zawdonik to Kurek. Warszawa to stolica, Szczecin i Gdansk to duze miasta na Polnocy. No to jak to jest ze ludzie kraju ktorego szkolnictwo nie jest na najwyzszym poziomie jakims cudem wiedza o Polsce wiecej niz ludzie z kraju pierwszego swiata ktory postrzegany jest jako przyklad dla innych krajow. Po drugie, jak ktos wczesniej powiedzial dlaczego mielibysmy sie przejmowac opinia innych, oczywiscie to mile kiedy ktos mowi o twoim kraju w superlatywach, ale tego sie nie zdobywa przez teatrzyki i pokazy, a przez solidna robote. Czy Euro czy Igrzyska zminily zdanie Anglikow na temat pracujacyh tam Polakow (i nie mowie tu o pozytywnym czy negatywnym zdaniu, nie rozstrzygam, nie roztrzasam, mowie jedynie ze mimo wszystko opinia zmywakojebcow nadal pozostaje) (mieszkalem 4 lata w UK). Gdyby kazdy patrzyl na kraje przez pryzmat mniejszych czy wiekszych wydarzen kulturalnych, to swiat wciaz powinien patrzec na Niemcy przez pryzmat Olimpiady w Monachium (’72), ktora byla failem, tragedia, a jendak nie patrza, bo Niemcy jako kraj wypracowaly sobie super opinie przez ciagly rozwoj gospodarczy, dobre szkolnictwo, system socjalny, efektywnosc pracy etc. etc. Nie jestem przeciwnikiem igrzysk. Jesli nas na nie stac to prosze bardzo urzadzajmy igrzyska, ale z perspektywy opinii innych krajow, to serio wyjebka. Robmy swoje, budujmy kraj a pozytywna opinia sama sie wyrobi czy tez rozwinie (patrz wczesniej jak Chinczycy postrzegaja Polske). Dziekuje dobranoc. PS: Jestem za organizacja Igrzysk Smierci 🙂 No to by dopiero rozslawilo nas na caly swiat. Jako zawodnikow przymusowo ochotniczych proponuje Panow i Panie z Wiejskiej. 🙂 🙂 🙂

  • eonnn

    Ciekawe ile komitet organizacyjny zapłacił za ten sponsorowany post… 🙂

  • Rozek

    Wyglada na to ze zwykly tumiwisizm Kominka zostal jakowyms cudem odstawiony do kata, a Kominek zabral sie za temat nieomalze polityczny z niezwyklym (a moze wlasnie zwyklym) ferworem…
    Kominek racji nie ma – i ma jej jednoczesnie wiele – to prawie jak cud w Kanie Galilejskiej.
    Igrzyska NIE SA wazniejsze od nakarmienia ubogich dzieci – ale to prawda ze kasa na igrzyska nigdy by nie byla przeznaczona wlasnie dla dzieci (ani dla nikogo innego kto by tejze kasy potrzebowal)…
    Jesli jednak ktokolwiek uwaza ze Polska do czegokolwiek dojdzie droga organizowania igrzysk, wystaw i koncertow – to ma on zajebisty problem z prawidlowa ocena rzeczywistosci.
    Niemcy czy Szwajcarzy moga te igrzyska, wystawy czy koncerty organizowac – bo stac ich na to z powodu rzetelnej pracy przez pokolenia – i dyscypliny (nie mowie tu o dyscyplinie wojskowej, na litosc boska…).
    Na dziadach niczego nie zbudujemy – z tym sie calkowicie zgadzam. Tyle ze charakter narodowy Polakow to nie stereotyp, a smutna rzeczywistosc. Zgody i dyscypliny nigdy w Polsce nie bylo, a pewnie i niepredko bedzie. Politykierstwo to zawsze byla ulubiona rozrywka, ale nie jest to dobry substytut pracy, nauki i przedsiebiorczosci. Politykow kazdy narod ma takich na jakich zasluguje. I jesli obecny gabinet polityczny jest chocby w niklym stopniu odzwierciedleniem tego co Polacy jako narod potrafia – to igrzyska, wystawy czy koncerty beda tak skuteczne jak woda swiecona na wrzod na dupie.

  • Petros

    i to ma być ten „znany bloger” jakiś pajac z kompleksami, absolutnie nie rozumiejący co jest ważne

  • silleigiah

    Kiedyś Cię szanowałem. W rzyci mam, że to skasujesz, ale zamieszkaj najpierw w Krakowie, a potem się wypowiadaj na temat Igrzysk w tym mieście.

  • iffa4

    A jakie ma znaczenie, czy ktoś wie czy nie wie o położeniu i zaletach/wadach Polski?
    Bezsensowny kompleks – nie znają nas na świecie.
    No to nie znają i co z tego?
    Kto ma tu interesy, ten Polskę zna. Np. ptasiarze znają, bo jest u nas łatwa do obserwacji populacja wodniczki.
    Więc po co wywalać kupę kasy?
    Co nam zostało z Euro? Parę sensownych i bezsensownych (choćby ta na Ukrainę) autostrad, które i tak by powstały. Parę stadionów, do których trzeba dopłacać. Trochę splendoru, który nijak nie przekuł się na interesy gospodarcze. Parę osób, które zrobiły wielkie pieniądze. I parę osób, których firmy zbankrutowały.

    Naprawdę dla czegoś takiego warto?
    Moim zdaniem zupełnie nie.

  • Marcheweczka

    Rozumiem, że pisanie kontrowersyjnych artykułów i bycie hipsterem to styl życia jaki propagujesz ale przybijanie piątki takim inicjatywom to delikatnie mówiąc pierdolnięty pomysł. Za tych kilka tygodni szumu związanych z olimpiadą chcesz dalej obciążyć ludzi kolejną inwestycją, która znając życie będzie generowała tylko straty w późniejszym czasie (nawiązując do stadionu narodowego). Puki co jak dla mnie jedynym sensownym rozwiązaniem jest zadbanie o to aby władze nie wydawały więcej nić wynosi PKB. Ta stabilność ekonomiczna zapewni nam większą reklamę niż nie jedna olimpiada z igrzyskami razem wzięte.

  • Szyderca

    Bzdury piszesz i tyle. Dorwałeś się do korytka i stałeś się nagle fanem PO bo piszesz jak oni 😉
    Jestem z Krakowa i mieliśmy Euro w Krakowie. Zostały z jednej strony długi po stadionie, brak jakiejkolwiek wizji jego zagospodarowania a z drugiej strony rozochocone towarzystwo które nacięło Kraków na sporą kasę więc teraz szykuje się do skoku na większą. Po Euro2012 mieliśmy mieć cud, miód i orzeszki a mieliśmy i mamy pijanych kiboli rozwalających wszystko po drodze i długi do spłacenia.
    Zejdź na ziemię i zobacz, że życie nie zaczyna się i nie kończy na łajfstylu i łajfonie, za durne stadiony ktoś musi później zapłacić.
    I jeszcze jedno, być może środowiska w których Ty się obracasz nie słyszały o Polsce, ale nie obraź się, może to po prostu lepiej. Mieliśmy już najazd pijanych Angoli i innych tego typu nacji. Ci na których nam zależy to o Polsce i Krakowie dobrze wiedzą, a ci którzy nie wiedzą jeszcze to może leipiej żeby się nie dowiedzieli 😉

  • Sprzet

    To co napisałeś to Twoje marzenia, a nie rzeczywistość. Pokaż jakieś dane nt. tego jak to Euro 2012 zwiększyło turystykę w zagraniczną w Polsce, potem porównaj wygenerowane zyski z kosztami postawienia i utrzymania tych pięknych stadionów to pogadamy.

  • wrg

    No tak, bo problem zaistnienia w świadomości obywateli państw zachodnich jest najważniejszym problemem, który musi wesprzeć nasza rozsypująca się gospodarka… To wcale nie jest myślenie zaściankowe – to myślenie bardzo polskie. „Zastaw się, a postaw się”, prawda?

  • dredd

    Dawno nie czytałem czegoś równie głupiego. Matołku, jak masz takie straszne kompleksy, to idź na terapię. teraz nawet małego fiutka i impotencję potrafią wyleczyć. Ja nie mam problemów z rozpoznawalnością Polski za granicą, nie odczuwam potrzeby pysznienia się przed światem, i nie zamierzam za to płacić.

  • Andrzej W.

    Artykuł sponsorowany 🙂

  • Paweł Wariat

    PANIE KOMINEK wszystko fajnie, tak się pan pod jarał tylko nie napisał dlaczego to takie ważne??
    Żeby być fajnymi??żeby świat nas pokochał??to co pan proponuje to wyżej sram niż dupę mam.
    Te EURO które tak panu zaimponowało będzie się temu krajowi odbijało czkawką przez dziesięciolecia bo nie zrobiono tego za swoje tylko za POŻYCZONE!! Obecny rząd zadłużył nas w 7 lat bardziej niż wszystkie pozostałe w 16 lat.

    PS Montreal zrobił Olimpiade prawie 40 lat temu z długów wychodzi do teraz.To właśnie taki los pan nam szykuje swoim bredzeniem

  • Marian Antonin Hapsburk

    Niezależnie od tego, czy Pan Kominek w jakieś alianse z organizatorami igrzysk wchodził; to trzeba stwierdzić, że jak się popyla po Manhattanie w trampeczkach za sześć stów, to świat widzi się inaczej. Igrzysk się pragnie, gdy chleb już przestaje smakować. Panu Kominkowi do sztambucha: ” Lud nie ma chleba – niech jedzą ciastka!” – Maria Antonina Habsburg.

  • Tomek

    wyłącz tvn i odłóż gazetę wborczą kmiotku. Sram na ciebie

  • marco polo

    1300 na miesiąc to i mentalność dziada i życie z dnia na dzień.

  • Mario

    Błędne jest przede wszystkim podstawowe założenie, z którego wychodzisz, że to państwo ma kogokolwiek przyciągać poprzez wydawanie naszych pieniędzy. Jaki jest najprostszy sposób na przyciągnięcie zagranicznego kapitału? Więcej pieniędzy w kieszeniach, które potencjalni konsumenci będą mogli przeznaczyć na nabywanie dóbr i korzystanie z usług. Kraje bogate nie potrzebują reklamy, aby przyciągnąć inwestorów (oczywiście w przypadku niektórych branż, takich jak np. turystyka koniecznie jest odpowiednie położenie, walory turystyczne itd.). Polska naturalnie do takich nie należy, jednak aby kiedykolwiek mogło do tego dojść potrzebna jest liberalizacja przepisów prawa gospodarczego oraz obniżenie obciążęn podatkowych. Podsumowując, naprostszą drogą na przyciągnięcie zagranicznych inwestorów jest zwiększenie rozwoju gospodarczego w państwie, przekładającego się na większą zamożność obywateli.